Z cyklu broń ratuje życie: złodziej samochodowy poczekał na przyjazd policji z tego powodu, że uzbrojony człowiek trzymał go na celowniku swojej broni

USA, Texas, hrabstwo Hunt. Złodziej samochodowy został zatrzymany przez uzbrojonego właściciela auta, który aż do czasu przyjazdu policji trzymał przestępcę na celowniku swojej broni palnej.

Pewien mieszkaniec hrabstwa Hunt w Texasie zwrócił uwagę, że jego psy ujadają bardziej agresywni niż zwykle. Wyjrzał przez okno i zobaczył pana złodzieja, który włamuje się do jego auta.

Przestrzegający prawa obywatel wziął swoją broń i udał się do samochodu. Tam zatrzymał 17-letniego złodzieja w ten sposób, że skierował w kego kierunku broń i wezwani szeryfa.

Przybyli na miejsce pracownicy z biura szeryfa aresztowali młodzieńca, który poza odpowiedzialność za włamanie będzie odpowiadał za posiadanie narkotyków.

Szeryf Randy Meeks powiedział mediom, że cieszy się, iż wszyscy wyszli z tego zdarzenia cało i bezpiecznie, a właściciel posesji na której doszło do włamania wiedział jak należy postąpić aby przestępca trafił do więzienia.

(źródło kltv.com)

pan złodziej Cole Jordan Lairsey

Zastanawiam się od jakiegoś czasu jak by taka akcja zakończyła się w Polsce. Mamy złodzieja, mamy właściciela z bronią i tenże właściciel trzyma złodziejaszka na muszce. Przybywa patrol policji widzi, że człowiek złapał przestępcę przy użyciu broni palnej. Co by było dalej? Ma ktoś jakieś myśli?

Może czytelnikiem bloga jest jakiś funkcyjny policjant i wie co by polecił przybyłemu patrolowi policji. Fajnie by było aby podzielić się z nami tą praktyczną wiedzą, bo moje obawy są jak najgorsze.

Szczerze pisząc nie zalecałbym w takiej sytuacji  wzywać policji. Lepiej dać  przysłowiowego kopa w dupę złodziejowi i pognać do z posesji. Myślę, że to byłoby najbezpieczniejsze rozwiązanie dla właściciela broni palnej. Wezwanie policji w takie sytuacji to niewyobrażalne kłopoty. No ale może się mylę, czekam na ciekawe uwagi.