Przedstawiciel MSWiA wprost przyznał w Sejmie, że celem jest objęcie broni czarnoprochowej pozwoleniami na broń – ogłaszam społeczny alarm!!!
- Autor: Andrzej Turczyn
- 23 kwietnia 2019
- Brak komentarzy
Środowisko strzeleckie drzemie jeszcze trochę zimowym snem, a czas się obudzić do aktywnego społecznego życia. Nic się nie dzieje z ustawą o broni amunicji, ale mówię wam, że w sprawie broni w Sejmie wrze. MSWiA we właściwy sobie sposób ukrywa informacje w sprawie prac nad implementacją unijnej dyrektywy do obowiązującej ustawy o broni i amunicji. Jednak nie ma sielanki, jest ciężka praca niektórych z nas, jest praca w nadzwyczajnej podkomisji do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy o wykonywaniu działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania i obrotu materiałami wybuchowymi, bronią, amunicją oraz wyrobami i technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym.
We wpisie pt. Ustawa jak miecz Damoklesa – ruszyły prace nad ustawą o wykonywaniu działalności w zakresie obrotu i wytwarzania broni, amunicji zamieściłem tzw. wstępniak z najnowszego magazynu Strzał.pl, w którym Jarosław Lewandowski ostrzega przed podstępnym działaniem MSWiA. Ministerstwo niby nic nie robi w sprawie zaostrzenia przepisów o pozwoleniach na broń, a jednak projekt ustawy (druk sejmowy 3347) o wykonywaniu działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania i obrotu materiałami wybuchowymi, bronią, amunicją oraz wyrobami i technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym, niesie wielkie niebezpieczeństwa, a największe dla broni czarnoprochowej!
Rząd próbuje w projekcie wskazanej ustawy (druk sejmowy 3347) przemycić zapisy, których wejście w życie spowodowałoby całkowite zatamowanie sprzedaży replik broni rozdzielnego ładowania, tzw. broni czarnoprochowej. Na nabycie i posiadanie broni czarnoprochowej nie jest dzisiaj wymagane pozwolenie na broń. Ostrzegałem we wpisie pt. Czy zmiana unijnej dyrektywy odbiera nam wolność posiadania replik broni rozdzielnego ładowania sprzed 1885 r.?, że ta wolność może być zagrożona. Niestety opisane spostrzeżenia okazały się prawdziwe – przyznał to wprost przedstawiciel MSWiA – Dyrektor Departamentu Zezwoleń i Koncesji Robert Gierszewski – na posiedzeniu sejmowej podkomisji w dniu 17 kwietnia 2019 r.
Zachęcam do obejrzenia półgodzinnego fragmentu posiedzenia podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy o wykonywaniu działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania i obrotu materiałami wybuchowymi, bronią, amunicją oraz wyrobami i technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym, który dotyczy sprawy broni czarnoprochowej. Po tym wszystko zrozumiecie, o co tak naprawdę idzie gra i jak bardzo nieładnie rząd PiS z nami pogrywa.
Opisowo sprawa wygląda tak.
W obowiązującej ustawie o broni i amunicji jest art. 11 pkt 10, o brzmieniu:
Pozwolenia na broń nie wymaga się w przypadku posiadania broni palnej rozdzielnego ładowania, wytworzonej przed rokiem 1885 oraz replik tej broni
Ustawa o broni i amunicji nie zawiera wprawdzie legalnej definicji słowa replika broni rozdzielnego ładowania, ale na gruncie obowiązujących przepisów i w oparciu o sądową wykładnię prawa da się odkodować treść tej definicji. Pisałem szerzej o tym we wpisie pt. Znaczenie pojęcia “replika broni palnej rozdzielnego ładowania, wytworzonej przed rokiem 1885”.
Aby broń okazała się repliką broni rozdzielnego ładowania sprzed 1885 roku, musi posiadać następujące cechy: 1) odwzorowywać wygląd zewnętrzny broni historycznej; 2) nie powinna posiadać rozwiązań konstrukcyjnych niespotykanych przed datą 1885 r.; 3) nie powinna posiadać elementów stylistycznie niezgodnych z realiami epoki; 4) zewnętrzny wygląd broni nie powinien być wykonany z materiałów nie znanych i nie używanych przed 1885 r.; 5) spełniać (odtwarzać) funkcje oryginału, tj. być bronią palną w rozumieniu ustawy o broni i amunicji.
W projekcie ustawy o wykonywaniu działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania i obrotu materiałami wybuchowymi, bronią, amunicją oraz wyrobami i technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym (druk sejmowy 3347), w art. 3 będącym słowniczkiem pojęć użytych w ustawie pojawia się definicja reprodukcji broni czarnoprochowej. Zgodnie z projektowanym art. 3 ust. 1 pkt 9:
reprodukcja broni czarnoprochowej – jest to strzelecka broń palna rozdzielnego ładowania, przystosowana do strzelania wyłącznie przy wykorzystaniu prochu czarnego, odwzorowująca broń wytworzoną przed 1900 rokiem, z zachowaniem jej funkcjonalności;
W kolejnym przepisie projektu (druk sejmowy 3347), art. 4 pojawia się zapis, że ustawy nie stosuje się do:
replik broni niezdolnych do miotania pocisków z wykorzystaniem energii produktów powstałych w wyniku reakcji chemicznej ładunku miotającego i przekrojów broni służących do prezentacji sposobu działania mechanizmów broni – jeżeli nie zawierają istotnych komponentów, które można wykorzystać zgodnie z ich przeznaczeniem w broni palnej.
W trakcie posiedzenia podkomisji w dniu 17.04.2019 r. słusznie zwrócił uwagę Jarosław Lewandowski, że przy braku legalnej definicji repliki w ustawie o broni i amunicji, niezwłocznie po wejściu w życie projektowanej ustawy (druk sejmowy 3347) organy policji zaczną stosować do treści art. 11 pkt. 10 ustawy o broni i amunicji definicję repliki wyrażoną w art. 4 pkt 3 ustawy (druk sejmowy 3347) o wykonywaniu działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania i obrotu materiałami wybuchowymi, bronią, amunicją oraz wyrobami i technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym. W ten prosty sposób z puntu widzenia koncesjonowanych sprzedawców broni palnej repliki o których mowa w art. 11 pkt 10 ustawy o broni i amunicji staną się repliką w rozumieniu art. 4 pkt 3 projektowanej ustawy, bo w ich ustawie replika z art. 11 pkt 10 ustawy o broni i amunicji znaczy to o czym mówi art. 4 pkt 3 projektu, czyli coś co się nie nadaje do strzelania.
Gdyby ustawa, w treści jak w przedłożeniu rządowym weszła w życie, sprzedaż broni rozdzielnego ładowania by ustała, bo żaden koncesjonowany sprzedawca nie zaryzykuje utraty koncepcji sprzedając reprodukcję bez pozwolenia na broń. Replika w rozumieniu art. 11 pkt 10 ustawy o broni i amunicji zyskałaby nowe brzmienie, takie jak w powyżej prezentowanym art. 4 pkt 3 projektu.
Teraz uwaga! Ten zamiar wyartykułował pan Robert Gierszewski – Dyrektor Departamentu Zezwoleń i Koncesji MSWiA. W zamieszczonym na moim kanale you tube fragmencie posiedzenia podkomisji, pan Gierszewski wprost powiedział jaki właśnie jest cel ministerstwa. Nagranie od 15:20.
Rozumiem to tak, że chodziło MSWiA o to aby używając definicji tak ukształtować przepisy koncesyjne aby koncesjonowany sprzedawca broni palnej nie mógł bez pozwolenia sprzedać reprodukcji broni którą dzisiaj rozumiemy jako replikę. Replika by się stała od wejścia w życie projektowanej ustawy makietą, czymś opisanym w projektowanym art. 4 pkt 3, do powiedzenia na ścianie, nad kominkiem jak kto kominek ma.
Na szczęście przytomność posłów podkomisji uratowała póki co sprawę. Przede wszystkim pani poseł Anna Siarkowska, pan poseł Arkadiusz Czartoryski no i pan poseł Bartosz Józwiak zauważyli tą sprawę, została przez panią Siarkowską złożona stosowana poprawka, która została jednomyślnie przyjęta przez podkomisję. Poprawka polegała na tym, że podkomisja będzie rekomendowała sejmowej komisji spraw wewnętrznych i administracji, aby art. 3 ust. 1 pkt 9 projektu (druk sejmowy 3347) otrzymał brzmienie:
replika broni czarnoprochowej – jest to strzelecka broń palna rozdzielnego ładowania, przystosowana do strzelania wyłącznie przy wykorzystaniu prochu czarnego, odwzorowująca broń wytworzoną przed 1900 rokiem, z zachowaniem jej funkcjonalności;
W miejsce słowa reprodukcja ma być użyte słowo replika co to sprawi spójność projektu z obowiązującą ustawą o broni i amunicji. W art. 4 pkt 3 projektu ma być użyte w miejsce replika słowo makieta, aby oddać sens tego o czym ten przepis mówi.
Napisałem póki co podkomisja za sprawą wskazanych posłów uratowała sprawę, bo oto dochodzą mnie słuchy/plotki, że rządowym kacykom bardzo nie podoba się to co podkomisja przyjęła i są, czy będą podejmowane naciski na posłów sejmowej komisji SWiA, aby projektowi przywrócić treść proponowaną przez rząd.
Oj, bardzo mi się to nie podoba i przypuszczam, że nie tylko mi ale i tysiącom, dziesiątkom tysięcy, a może i setkom tysięcy posiadaczy broni czarnoprochowej oraz tym co taką broń by chcieli mieć.
Bardzo was proszę o dwie rzeczy. O wyrażenie podziękowań posłom podkomisji za przyjęcie poprawki do art. 3 ust. 1 pkt 9 projektu (druk sejmowy 3347). Skład podkomisji podany jest na stronie Sejmu. Po drugie proszę o podniesienie wrzawy w przestrzeni publicznej, że nie godzimy się na żadne podstępne kombinacje związane z zakazywaniem posiadania broni rozdzielnego ładowania i jej replik. To moim zdaniem niezwykle ważne zadanie dla każdego indywidualnie. Z pojedynczych głosów da się słyszeć sprzeciwu krzyk. Musimy powstrzymać podstępne działania pochodzące z MSWiA. Już raz było tak, że szef MSWiA Joachim Brudziński po takiej wrzawie z pomysłów podległych urzędników się wycofywał.
Oczywiście nie muszę pisać, że znowu medal się należy Jarkowi Lewandowskiemu, który jest w pracach podkomisji eksperckim głosem rozsądku i najaktywniejszym przedstawicielem strony społecznej.