Zbierał starocie, zostanie przestępcą

Na stronie Komendy Stołecznej Policji znajduje się wiadomość o pt. Policjanci zabezpieczyli niewybuchy i amunicję bojową, którą kolekcjonował 35-latek:

Niewybuchy i amunicję bojową zabezpieczyli w Markach na terenie prywatnej posesji funkcjonariusze z komisariatu w Kobyłce. Mundurowi zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 35 lat. Jeden z nich został przesłuchany, drugi Piotr Ch. usłyszał zarzuty posiadania bez zezwolenia broni i amunicji oraz gromadzenia substancji lub przyrządów wybuchowych mogących sprowadzić niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo mienia w wielkich rozmiarach. Teraz 35-latkowi może grozić kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

Funkcjonariusze z komisariatu w Kobyłce, pełniąc służbę patrolową na terenie miasta, zwrócili uwagę na osobowego forda, który wyjeżdżał z tzw. „piasków” przy ul. Dworkowej. Samochodem podróżowało dwóch mężczyzn. Policjanci zatrzymali do kontroli samochód, podczas której zwrócili uwagę na wykrywacze metalu, jakie przewozili mężczyźni. Ci, rozpytani na tę okoliczność, oświadczyli, że szukali monet i kilka udało się im znaleźć. Funkcjonariusze postanowili jednak szczegółowo sprawdzić samochód. W bagażniku znaleźli niewybuchy pochodzące z okresu II Wojny Światowej. Wówczas jeden z mężczyzn przyznał, że zostały one przez niego wykopane z ziemi i że od dłuższego czasu zbiera i kolekcjonuje broń i amunicję pochodzącą z czasów wojny.

Policjanci w pierwszej kolejności zabezpieczyli pojazd i powiadomili o tym służby wojskowe zajmujące się materiałami wybuchowymi. Udali się również do Marek, do miejsc zamieszkania obu mężczyzn, u jednego z nich w pomieszczeniu gospodarczym ujawnili spory arsenał amunicji, pocisków przeciwpancernych i bojowych. Funkcjonariusze i saperzy zabezpieczyli 5 sztuk naboi wielkokalibrowych, granat moździerzowy, 98 sztuk naboi pistoletowych kal. 7,62 mm, pocisk odłamkowo – zapalający kal. 30 mm, 2 sztuki niewybuchów pocisków przeciwpancernych kal. 37 mm z zapalnikami dennymi i smugaczami, niewybuch pocisku odłamkowego al. 23 mm z zapalnikiem głowicowym, dwie sztuki granatów typu F1, zapalnik głowicowy typu RGM z detonatorem.

Policjanci przesłuchali obu mężczyzn, jeden z nich Piotr Ch. usłyszał zarzuty posiadania bez zezwolenia broni i amunicji oraz gromadzenia substancji lub przyrządów wybuchowych mogących sprowadzić niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo mienia w wielkich rozmiarach. Teraz 35-latkowi może grozić kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

(źródło i fotografie policja.waw.pl)

Wykrywacz metali to dzisiaj narzędzie przestępstwa. W tym dziadowskim państwie chodzenie po polu z wykrywaczem to od niedawnego czasu przestępstwo.

Ciekawe kiedy komputer ze sprawną klawiaturą też będzie narzędziem do popełniania bardzo ciężkich przestępstw, polegających na krytyce tego dziadowskiego i nieprzykazanego ludziom państwa? Zapewne stanie się to wkrótce, z biegiem postępów socjalistycznej rewolucji i kształtowania nowej obywatelskiej wolności, wynikającej z zapisów w ustawach. Tylko czekać jak reguła, że obywatelowi wolno wszystko, chyba, że mu ustawa coś zagrania stanie się fikcją albo zostanie odwrócona. Co ustawa pozwala, to obywatelowi wolno i nic więcej. Ilość i tempo tworzenia regulacji przez socjalistyczne państwo chyba już taką regułę ustanawia.

Wracając do zbieracza. Moim zdaniem, bo przecież tylko tak mogę napisać. Moim zdaniem mamy do czynienia z kolekcjonerem, który realizował swoje historyczne pasje. Niestety w tym dziadowskim państwie właśnie taki rodzaj zamiłowania do historii jest karalny.

Ekspertem jakimś socjalnym nie jestem, ale na moje oko w tym co widać nie było ani kawałka materiału wybuchowego. Same puste skorupy, w większości starannie wyczyszczone. To eksponaty muzealne, a nie materiały wybuchowe. No może w nabojach był proch.

Gdyby było tak, że kolekcjoner miałby wyłącznie skorupy pewnie jakoś by się z tego wykręcił, ale że obok skorup była np. amunicja to wszytko wrzucono do jednego worka i będzie kłopot. Do tego ta śmiertelna broń palna…. ta ze zdjęcia nie nadająca się do strzelania.

Teraz pewnie będzie tak, jak to zwykle bywa w takich przypadkach – skorupy pójdą do dołu na poligonie, na skorupy saperzy położą kostkę jakiegoś materiału wybuchowego i będzie kontrolowane bum, a po bum lej w poligonowej ziemi. Taki będzie koniec tej kolekcji, moim zdaniem.

W takich sprawach mam tzw. mieszane uczucia. Człowiek odpowiedzialnie zachowujący się z takimi znaleziskami nie zrobi sobie krzywdy i nikomu. Szczerze pisząc nigdy nie czytałem medialnych wiadomości, aby takie stare żelastwo gdzieś w niekontrolowany sposób wystrzeliło. Dziesięciolecia leżenia w ziemi zrobiły swoje i to po prostu nie działa. Z drugiej strony… no właśnie z drugiej strony jest jakiś strach publiczny, że to ładunki wybuchowe. No właśnie mam mieszane uczucia, ale z uwagi na powyższą wiadomość odradzam uskutecznianie tego hobby. Jest niebezpieczne, nie z powodu trotylu, a odpowiedzialności karnej.

Pan kolekcjoner zaś stanie w obliczu machiny państwa, która będzie chciała zrobić z niego przestępcę. Będzie wydawanie pieniędzy, stres, nieprzespane noce. Z całą pewnością życie pana kolekcjonera się bardzo zmieni.

Nie warto w Polsce interesować się historią, wystarczyć powinno wszystkim obejrzenie filmu w telewizji. Tak, telewizja powinna wystarczyć, tylko tam jest prawda!