Karabinek Grot na strzelnicy

Ze sporym opóźnieniem zabrałem karabinek Grot na strzelnicę. Naszła mnie wreszcie chęć sprawdzenia karabinka Grot w praktyce. W mojej okolicy Strzelnica Battlefield w Forcie Marian w Malechowie jest odpowiednia do strzelania z karabinu, więc właśnie na tej strzelnicy próbowałem swoich sił z Grotem w rękach.

Napiszę tak: z karabinkiem Grot S nie ma szału. Po pierwszym pobycie na strzelnicy stwierdzam, że nic go nie wyróżnia. Jest zwyczajny, może nawet nieco za ciężki jak na tego rodzaju karabinek. Strzelanie z wolnej ręki na odległość 100 metrów może sprawiać kłopot, właśnie z uwagi na konieczność utrzymania ciężaru broni. Karabinki typu AR są odczuwalnie lżejsze i to moim zdaniem daje im przewagę.

Regulacja kolby działa po prostu dramatycznie źle. Aby zwiększyć lub zmniejszyć długość kolby trzeba się za każdym razem mocować z przyciskiem zwalniającym rozsuwanie. To jest naprawdę irytujące. Ktoś to zupełnie źle zaprojektował i chociaż mechanizm działa, to jest dziadowski.

Samo oddawanie strzału z karabinka jest komfortowe. Pewnie z uwagi na wagę broni odrzut jest niewielki. Używałem do strzelania kolimator EOTech, wyniki na tarczy są zaskakująco dobre. Tam gdzie się patrzy, tam pocisk leci. Kolimator robi swoje, a celność broni jest naprawdę dobra.

Niestety podczas wystrzelenia 80 pocisków karabinek zaciął się kilka razy przy samopowtarzalnym przeładowaniu broni. Używałem amunicji z mosiężną łuską oraz amunicji z łuską stalową podawanej z fabrycznego magazynka. Podczas strzelania z amunicji z łuską mosiężną zacięć nie było. Wszystkie zacięcia nastąpiły podczas wystrzelania 40 naboi z łuską stalową. Następnym razem sprawdzę jak działa amunicja z łuską stalową z magazynka niefabrycznego. Póki co nie obwiniam Grota S, bo działał bez zarzutu przy amunicji z mosiężną łuską, zawiadamiam o fakcie.

Nie tak dawano rozmawiałem z żołnierzem Wojsk Obrony Terytorialnej o karabinku Grot. Z rozmowy wynikało, że z karabinkiem w WOT są problemy techniczne. Zainteresowałem się sprawą i zapytałem dowództwo WOT o zgłaszane reklamacje oraz ilość odebranych karabinów:

Odpowiedź otrzymałem niezwłocznie, ze wskazaniem szczegółów. WOT naprawdę działa dobrze.

Podsumowanie mam takie. Jestem zadowolony z faktu, że posiadam karabinek Grot. Chociaż mam uwagi krytyczne. Nie jest to krytyka samej broni, ale takie ogólne przemyślenia z karabinkiem Grot S w tle.

Karabinek Grot był projektowany zbyt długo, jak to bywa w socjalistycznym państwie. Po mojemu to były urzędowe wygibasy i gdyby nie ciśnienie jakie wywołał Antoni Macierewicz związane z utworzeniem Wojsk Obrony Terytorialnej  i administracyjnymi uproszczeniami związanymi z wprowadzeniem Grota na wyposażenie tej formacji, do dzisiaj by nie istniał Grot w fabrycznej produkcji.

Po pracach projektowych, a może i w trakcie prac, zabrało solidnych testów broni. Karabinek Grot tak naprawdę dopiero teraz podlega próbm i sprawdzeniom gdy strzelają z niego żołnierze, gdy na cywilnych strzelnicach pojawiło się kilkaset egzemplarzy. Pojawiają się wady i niedoskonałości. Na szczęście wady, jak czytam w odpowiedzi WOT, są poprawiane na bieżąco.

Mam jeszcze jeden wniosek. Karabinek GROT S nie zdobędzie powszechnie polskich strzelnic. Moim zdaniem karabinek Grot S nie zdobędzie nigdzie cywilnych strzelnic. Niestety gdy biorę do ręki karabinek typu AR i karabinek Grot, to naprawdę nie widzę powodu aby wybrać Grota. Oczywiście kupiłem karabinek Grot, ale ile osób w Polsce stać na to aby wydać ponad 8,5 tysiąca na tego rodzaju broń i mieć jeszcze kilka innych karabinów?

Poza Polską karabinki Grot S będą moim zdaniem zupełnie nieznane. Proporcja ceny do szczególności broni nie istnieje. Przy ilości broni produkowanej przez światowych producentów, przy nieistnieniu karabinka Grot na cywilnym rynku amerykańskim – karabinek Grot S będzie na świecie anonimowy. W cywilnym karabinku Grot nie istnieje nic takiego, co mogłoby sprawić, aby miał szansę na większe zainteresowanie. No i oczywiście Polska z jej systemem i etatystycznym podejściem do wszystkiego nie ma potencjału do rozwinięcia produkcji tego karabinu.

Tego co piszę proszę nie odbierać jako nagany, a jako wskazanie problemów, których istnienie wyklucza rozwój i sukces tej konstrukcji.  Przecież zupełnie teoretycznie możne przeczyta to jakiś kacyk właściwej partii, który jest rozumny. Myślicie, że to niemożliwe? Może i tak. 🙂