Z cyklu broń ratuje życie: uzbrojony ojciec zatrzymał złodzieja samochodu, w którym był 10-letni chłopiec

USA, stan Iowa. O 5 rano mężczyzna przygotowywał się do wyjazdu z 10-cio letnim synem na ryby. Chłopiec siedział już w pikapie ojca i czekał na wyjazd.

Mężczyzna wszedł jeszcze po coś do garażu. Zobaczył mężczyznę, który skradał się do jego auta. Podejrzany typ zajrzał do samochodu i usiłował do niego wejść.

Ojciec 10-cio latka był uzbrojony. Z pistoletem w ręku natychmiast skonfrontował się ze złodziejem i kazał położyć mu się na ziemię.

Wezwana policja zabrała pana złodzieja do więzienia. Okazało się, że to wielokrotnie karany przestępca.

Dumny chłopiec mówił później do dziennikarzy, że jego tata obronił go swoją bronią.

(źródło meaww.com greenwichtime.com)

W tym dziadowskim państwie, czyli w ten kraj – Polska – takie rzeczy się nie zdarzają. Nie z tego, że w Polsce nie ma przestępstw, są i to rocznie setki tysięcy. W tan kraj ludzie jeszcze jeżdżą na ryby z dziećmi – jeszcze lewaczki z PiS tego nie zakazali, chociaż na rybach są zabijane ryby. Brrr, że też prezes zgadza się na takie barbarzyństwo!

W ten dziadowski kraj takie rzeczy się nie zdarzają, bo przeciętny tata nie ma się czym bronić i nie ma czym bronić dzieci. W ten dziadowski kraj możesz sobie przeciętny tato zadzwonić na 112. W  ten dziadowski kraj człowiek nie ma prawa do obrony. Ma prawo napisane na karce, g…o warte w praktyce.

My jesteśmy wykastrowanym narodem. Odebrano nam podstawowe prawa. W miejsce fundamentalnych, naturalnych praw wciskają nam socjalistyczni państwo prawo do zasiłku. Ogłupiały lud, lud co nie zna swoich własnych praw i historii, na to się godzi.

To nie do pomyślenia, jak żeśmy się dali sk…ć i ogłupić. Wychodzi do kamery jakiś, tak naprawdę byle kto tyle, że w drogim garniturze czy kiecce, i opowiada jak to w Polsce jest cudownie, jaki wspaniały rząd, bo poczucie bezpieczeństwa pełne. Czujemy się bezpiecznie. Może i tak, tylko co z tego?! Czy poczucie i dobre wrażenie jest powodem aby zrzec się kardynalnych praw? Czasem brakuje mi kulturalnych słów aby opisać stan Polski.

Czasem trzeba napisać cierpko, bez słodkości. Może emocje pobudzą do refleksji. Złośćcie się na mnie, że na Polskę mówię ten dziadowski kraj, na Polaków lud ogłupiały, wykastrowany, wierzący w bzdury. Może ta złość przyniesie jakieś dobre skutki.

Na marginesie wszystkiego, zapraszam do jutrzejszej rzepy, poczytacie o tym jak to tzw. służby tego dziadowskiego państwa dopadły w swoje łapska ofiarę, która ledwo uszła z życiem przed mordercą. Nie zrządził się człowiek umyć z krwi ofiary zbrodni, a już go oprawiali dzielni polscy policjanci. Mrożąca krew w żyłach historia napadniętej przez Polskę ofiary. Przeczytacie co w praktyce oznacza w tym dziadowskim państwa stać się ofiarą przestępcy.