Z cyklu broń ratuje życie: grupa nastolatków zaatakowała mężczyznę – bronił się używając pistoletu – teraz to oni odpowiedzą za śmierć jednego z nich

USA, Illinois, hrabstwo Lake. Sześciu nastolatków próbowało wedrzeć się do domu starszego mężczyzny, mieli nóż. Gdy po północy 75-latek został  obudzony wyszedł z bronią przed dom i kazał napastnikom opuścić jego nieruchomość. Nie posłuchali i kontynuowali atak, jeden z nich miał nóż. Wówczas mężczyzna strzelił z pistoletu kilka razy. Najmłodszy z przestępców, 14-latek, został trafiony i zmarł.

Przestępcy natychmiast uciekli kradzionym samochodem ale zostali ujęci i aresztowani. Każdy z nich ma już przeszłość kryminalną. Napastnicy zostali oskarżeni również o morderstwo swojego kolegi, podało biuro szeryfa hrabstwa Lake.

Prawo stanu Illinois pozwala na pociągnięcie przestępców do odpowiedzialności za wszelkie możliwe do przewidzenia następstwa, które nastąpią podczas popełnienia przestępstwa lub próby popełnienia przestępstwa. Obejmuje to również śmierć osób postronnych oraz śmierć innych przestępców.

 (źródło edition.cnn.com)

Szczerze pisząc nawet mi się podoba takie podejście do sprawy odpowiedzialności napastników. Poniosą odpowiedzialność za dające się przewidzieć okoliczności napadu, a jedną z nich jest śmierć napastnika.

W Polsce napastnik ma być bezpieczny, ofiara tak średnio może się bronić. Tak wiem przepisy są wspaniałe, ale praktyka sprawia, że to ja mam rację, a nie ci co mówią, że mamy cudowne prawo obronie koniecznej.

Z amerykańskiego podejścia do odpowiedzialności przestępców wynika to, że ofiara może się bronić używając nawet śmiertelnej siły. No skoro dającą się przewidzieć konsekwencją ataku jest śmierć atakującego, to nie da się innego rozumowania przeprowadzić.

Po raz kolejny pokazuję jak fajna jest Ameryka dla ofiar i jak przykra dla atakujących łobuzów.