Amerykańscy miliarderzy z Doliny Krzemowej zbroją się na potęgę i jednocześnie finansują kampanie na rzecz rozbrojenia obywateli

Niezwykle ciekawa informacja na facebookowej stronie hoplofobia:

Dolina Krzemowa zbroi się na potęgę. Miliarderzy i milionerzy, zamieszkujący region, budują sobie bunkry w innych częściach kraju, kupują broń palną i gromadzą skrzynki z amunicją.

Steve Huffman, współzałożyciel i dyrektor generalny Reddita, twierdzi, że połowa bogaczy z Silicon Valley po cichu przygotowuje się na najgorsze. Nie chwalą się tym oficjalnie ani nie rozpowiadają o swoich zainteresowaniach na przyjęciach koktajlowych, jednak prywatnie bywają już bardziej wylewni: konstruują schrony, projektują dla siebie pancerne pojazdy, zbierają leki, zaopatrują się w broń palną i ciułają zapasy amunicji.

Co ciekawe, większość z tych ludzi finansuje też kampanie rozbrojeniowe na terenie USA i drze ryja, że “nikt nie potrzebuje AR-15”. Ot, taka tam obłuda uprzywilejowanych, progresywnych elit.

Wypada podkreślić, że wielu prezesów z sektora krzemowego wcale nie uważa, że “koniec świata jest bliski” czy coś w ten deseń. Jak tłumaczy Yishan Wong, były pracownik Facebooka, potem szef portalu Reddit, oni postrzegają ryzyko w kategoriach matematycznych: skoro mamy nadmiar pieniędzy do wydania, to dlaczego nie spożytkować ułamka z tej fortuny na zabezpieczenie się przed mało prawdopodobnym zdarzeniem?

(źródło facebook.com/hoplofobia independent.co.uk)

Niezłe misie, co? Wielcy tego świata z Ameryki nie różnią się w swojej obłudzie z tubylczymi hipokrytami. U nas wprawdzie nie ma miliarderów i Doliny Krzemowej, bo jest socjalizm. W socjalistycznej Polsce mamy więc wielkich tego świata na miarę socjalizmu – socjalistycznych polityków wraz ze swoim partyjnymi towarzyszami.

Jedni i drudzy, ci z Ameryki i ci na państwowych posadach, dzielnie walczą o bezpieczeństwo obywateli dążąc do ich rozbrojenia, sami zapewniając sobie dostęp do broni. Wielcy w Ameryce kupują broń i amunicję, ci w Polsce robią to samo ale za nasze pieniądze, ukrywając się za kordonami uzbrojonych ochroniarzy.

Rozum mówi broń jest potrzebna dla zachowania bezpieczeństwa w niepewnych czasach i obrony przed złoczyńcami. Lewicowe odchylenie mówi, że owszem, ale nie dla wszystkich, tj. tych onych, tych gorszych co to nie są przygotowani, co mogą wyrządzić sobie i innym krzywdę. Ci gorsi, czyli nie my – oni tak sobie myślą – nie mogą mieć broni.

Jak to wszystko jest dobrze znane tym, którzy tracą czas na czytanie Biblii, tam od 2 tysięcy lat jest napisane:

Wtedy Jezus przywołał ich i powiedział: Wiecie, jak władcy narodów umieją je sobie podporządkować i jak wielcy tego świata potrafią dać im się we znaki. Nie tak ma być pośród was. Kto między wami chciałby stać się wielki, niech postępuje jak służący. I kto między wami chciałby stać na czele, niech będzie jak sługa (ewangelia Mateusza rozdział 20).

Sługa nie mówi temu komu służy: oddaj karabin a ja się o ciebie zatroszczę, nie ty sam, a tylko ja, ty musisz być bezbronny – w tym stanie będziesz bezpieczniejszy… Taki sługa byłby uznany za fałszywego sługę, który dybie na wolność i mienie innego. Socjalizm odebrał ludziom rozum, ludzie przestali czytać Biblię i można wciskać im przeróżne bzdury pod pozorem mądrości.