Przemówienie Wiceprezydenta USA Mike’a Pence’a w 80. rocznicę wybuchu II Wojny Światowej

Podczas obchodów 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej w Warszawie przemawiał wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Mike Pence. Poniżej treść przemówienia w języku polskim.

Wiceprezydent Wolnego Świata Mike Pence

Panie Prezydencie Duda, Panie Prezydencie Steinmeier, pozostali prezydenci, premierzy i głowy państw, szanowni goście, a przede wszystkim zacni obywatele Polski: Zaszczytem jest znaleźć się tutaj, w imieniu Prezydenta Stanów Zjednoczonych i wszystkich Amerykanów, aby uczcić 80. rocznicę wybuchu drugiej wojny światowej.

Dwa lata temu Prezydent Donald Trump odwiedził właśnie to miasto i mówił o nadzwyczajnej więzi między Amerykanami i Polakami tymi słowy: Ameryka kocha Polskę, Ameryka kocha Polaków. (brawa)

Także dziś, dla mnie jako wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych, jest wielkim zaszczytem stanąć tutaj – w imieniu narodu amerykańskiego, w tym prawie dziesięciu milionów Amerykanów polskiego pochodzenia – w Polsce, która jest bezpieczna, silna i wolna. (brawa)

Jak to wówczas Prezydent powiedział na placu Krasińskich: Historia Polski jest historią narodu, który (…) nigdy nie utracił nadziei, który nigdy nie został złamany, (…) który nigdy przenigdy nie zapomniał, kim jest.

Dziś w sercu Warszawy, z pokorą stojąc przy Grobie Nieznanego Żołnierza, jesteśmy zebrani, żeby świadczyć o odwadze wielkich ludzi, o duchu wielkiego narodu i o głębokiej i trwałej sile wielkiej cywilizacji.

Podczas gdy serce każdego Amerykanina jest ze współobywatelami, którzy znaleźli się na drodze potężnego huraganu, dzisiaj pamiętamy o tym, jak nadchodzący huragan XX wieku uderzył w postaci wojny i inwazji, i pociągnął za sobą niewyobrażalny ucisk, ale i bohaterstwo narodu polskiego.

W ciągu pięciu dekad niewypowiedzianych zmagań i cierpienia będących następstwem wybuchu drugiej wojny światowej naród polski nigdy nie utracił nadziei. Nigdy nie popadliście w rozpacz i nigdy nie porzuciliście Waszej tysiącletniej historii.

Przez lata, które były następstwem tego dnia 80 lat temu, Wasze światło świeciło w ciemności, a ciemność go nie przemogła.

Charakter, wiara i determinacja narodu polskiego były decydujące. To one z czasem przemieniły druzgocącą klęskę w chwalebne zwycięstwo.

Trudno jest nam, którzy nie są Polakami, wyobrazić sobie koszmar, który rozpoczął się tutaj 80 lat temu, 1 września 1939 roku.

W ciągu tygodni armie nazistowskich Niemiec z zachodu i komunistycznego Związku Sowieckiego ze wschodu podzieliły ten kraj na strefy okupacyjne. Maniakalny przywódca nazistów wydał polecenie fizycznego zniszczenia wroga i rozkazał, aby bezlitośnie i bez współczucia zadać śmierć polskim mężczyznom, kobietom i dzieciom.

Ta podwójna inwazja stała się początkiem niepodobnego do niczego, co świat dotąd znał konfliktu, jakiego – to jest dzisiaj naszym postanowieniem – świat nigdy więcej nie doświadczy. (brawa) W ciągu niewiele ponad czterech lat co piąty obywatel Polski został zamordowany rękoma wyznawców ideologii zła zorientowanej na podbój rasowy i władzę autorytarną.

Naziści systematycznie wymordowali 90 procent z ponad trzech milionów polskich Żydów. Dziesiątki tysięcy odważnych patriotów z polskiego ruch oporu zginęło w walce przeciwko okupacji ich ojczyzny. Ponad 21 000 polskich synów i córek zostało poddanych rzezi z rąk komunistów w kwietniu 1940 roku w lesie katyńskim i zagrzebanych w masowych grobach.

Wreszcie tutaj, w tym mieście, ponad 150 000 polskich mężczyzn, kobiet i dzieci oddało swoje życie w ciągu zaledwie dziewięciu tygodni Powstania Warszawskiego – powstania, którego następstwem było celowe i całkowite zniszczenie tego miasta przez wojska niemieckie przy biernym przyzwoleniu na tę rzeź okazanym przez armię sowiecką.

Ci, którzy powstali, walczyli, aby wyswobodzić te splamione krwią ulice od faszyzmu, dyktatury i zbliżającej się zmory komunizmu. Jednak, jak to dwa lata temu powiedział Prezydent Trump, głęboko w polskim charakterze zakorzenione są odwaga i moc, których nikt nie zdołał zniszczyć! (brawa)

Zatem dziś wspominamy długą listę polskich bohaterów, którzy walczyli o wolność w tych mrocznych czasach. Ich imiona i pamięć o ich bohaterstwie będą na zawsze zachowane w sercach ich rodaków i ludzi miłujących wolność.

Ta długa i straszna wojna rozpoczęła się tutaj, w Polsce. Jednak wkrótce potem w tę śmiertelną walkę z totalitaryzmem wplątane zostały losy miłujących wolność narodów świata zmuszonych do nadzwyczajnych poświęceń.

Wspominamy więc dzisiaj również 16 milionów Amerykanów, którzy zostawili pokój i wygodę w swojej ojczyźnie, aby walczyć o wyzwolenie Europy. Oni stanęli przeciwko złu. A ponad 400 000 młodych amerykańskich mężczyzn, w tym tysiące Amerykanów polskiego pochodzenia po raz ostatni poświęciło się w najwyższym wymiarze za swój kraj i za ludność nieznanych im narodów. Dzisiaj wspominam swoich rodaków i ich ofiarę z czcią i wdzięcznością.

Wspominamy dziś miliony odważnych i silnych obywateli brytyjskich, którzy służyli i poświęcili się, żeby ocalić Europę, obronić swoją niepodległość, swoją wolność i swoje ukochane Królestwo.

Przywołujemy także na myśl wspaniałych patriotów francuskiego ruchu oporu, Holendrów, Duńczyków, Belgów, Czechów, Greków, Rumunów, członków wielu innych ruchów podziemnych i bojowników o wolność, którzy przeszli do historii jako legendy waleczności. Oni wykazali się bezinteresownością, która zostanie zapamiętana na wieki.

Jednak nikt nie walczył z większym męstwem, determinacją i słusznym gniewem niż Polacy. A w swej trwającej dziesięciolecia walce przeciwko tyranii, Polska udowodniła, że jest ojczyzną bohaterów. (brawa)

Gdy wspominamy wojnę, która rozpoczęła się tutaj, na polskiej ziemi 80 lat temu, wypada przystanąć i zastanowić się nad przyczynami tej jakże wielkiej pożogi.

Walka przeciwko chorym ideologiom nazizmu i komunizmu odzwierciedla wieczne zmaganie między tym, co słuszne, a tym, co niewłaściwe, między dobrem a złem. Ich siłą napędową była pradawna, podła żądza przejęcia władzy wszelkimi środkami i narzucenia własnej woli, aby stanowić kontrolę nad życiem zwykłych kobiet i mężczyzn. Wszelka moralność przeistoczyła się w moralność socjalistyczną. Wszystko, co służyło władzy państwa, było usprawiedliwione – nawet morderstwa na niespotykaną skalę.

Jednak kiedy myślimy o zepsuciu totalitaryzmu, o szwadronach śmierci, obozach koncentracyjnych, tajnej policji, propagandzie państwowej, niszczeniu kościołów i niekończącej się wrogości wobec ludzi wiary, nie da się zapomnieć o słowach innej osoby żyjącej pod jarzmem totalitaryzmu sowieckiego – rosyjskiego dysydenta, Aleksandra Sołżenicyna.

Rozmyślając nad zgubnymi czasami, w których żył, Sołżenicyn doszedł do wniosku, że – cytuję – Gdyby poproszono mnie o zwięzłe sformułowanie głównej cechy charakterystycznej całego XX wieku (…) nie byłbym w stanie znaleźć nic bardziej precyzyjnego (…) niż to: Ludzie zapomnieli Boga.

Ostatnie słowo nie należało do tych, którzy próbowali przemodelować świat siłą, ponieważ działało coś większego.

Przez okrucieństwa wojny i przez cztery dekady rządów komunistycznych – jak dwa lata temu w tym mieście powiedział Prezydent Trump – Polska i inne zniewolone narody Europy przetrwały (…) kampanię mającą na celu zniszczenie Waszej wolności, Waszych praw, Waszej historii, Waszej tożsamości i Waszej wiary. Jednak (…) nigdy nie utraciliście tego ducha. Wasi oprawcy starali się złamać Was, ale Polski nie dało się złamać. (brawa)

W czerwcu 1979 roku jeden z najświetniejszych synów Polski powrócił do ojczyzny jako Papież Jan Paweł II. Historia zaświadcza, że na tym oto placu nauczał, iż Polacy nie mogliby zrozumieć własnej historii ani swojej przyszłości w oderwaniu od największego źródła ich siły i dobra.

Wizyta Ojca Świętego wywołała rewolucję sumień w całym kraju. W przeciągu 16 miesięcy Solidarność stała się pierwszym oficjalnie uznanym wolnym związkiem zawodowym w bloku komunistycznym. Impet tych dziewięciu dni ostatecznie doprowadził do upadku Muru Berlińskiego w 1989 roku i końca Związku Sowieckiego w 1991 r. (brawa)

Tego dnia i w tym miejscu Papież Jan Paweł II powiedział, że człowiek nie może rozumieć ani kim jest, ani jaka jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie (…) bez Chrystusa. (brawa)

Gdy Ojciec Święty wypowiedział te słowa, miliony Polaków zebranych tutaj odważnie opowiedziały się za swoim narodem i swoją historią. Wznosząc swój głos, skandowali: Chcemy Boga, chcemy Boga!. A ich głos odbił się echem zarówno w całym kraju, jak i na całym świecie.

Pamiątkowy krzyż na cześć tej historycznej chwili stoi przed nami dzisiaj naprzeciwko Grobu Nieznanego Żołnierza. Jest on symbolem polskiej wiary, ale również polskiej nadziei i determinacji. Jest on trwałym świadectwem przekonania polskiego narodu, że prawdziwa solidarność między ludźmi i między narodami jest możliwa jedynie wówczas, gdy solidarność jest postrzegana w świetle troskliwego Stworzyciela.

Dzisiaj zebraliśmy się jako przyjaciele, jako sojusznicy z ponad 40 krajów, reprezentanci kochających wolność narodów. Dzisiaj losy naszych społeczeństw są połączone wspólnym umiłowaniem wolności i samostanowienia.

Postanówmy więc w tym oto dniu, aby usłyszane na tym placu słowa, które rozproszyły długą noc ucisku, nie tylko dla ludzi w Polsce, ale także w całej Europie Wschodniej – postanówmy, żeby te słowa i prawdy, które podtrzymują ludzką wolność od samego początku, nigdy nie zostały zapomniane.

Ameryka i Polska nadal będą wspierać wszystkich swoich sojuszników dla naszej wspólnej obrony. Ameryka i Polska również będą nadal wzywać wszystkich swoich sojuszników, aby wywiązywali się z obietnic, które sobie nawzajem złożyliśmy. Bowiem Amerykanie i Polacy wiedzą, że silny sojusz wolnych, suwerennych i niepodległych narodów jest najlepszym środkiem obrony naszych wolności teraz i na zawsze. (brawa)

Dziękuję Wam za ten zaszczyt, że mogę reprezentować naszego Prezydenta i naród amerykański podczas tego historycznego wydarzenia, w którym obchodzimy 80. rocznicę wybuchu drugiej wojny światowej.

Dziś wspominamy tych, którzy zginęli w Polsce w ich długim mrocznym boju i wszystkich przedstawicieli mojego narodu i narodów tutaj reprezentowanych, którzy złożyli ofiarę, aby odnieść zwycięstwo dla wolności. W tym dniu wspominamy tych, którzy zginęli, ale również słuszne jest, abyśmy świętowali – abyśmy świętowali trwałe zwycięstwo dla wolności i rolę, jaką mieszkańcy Polski odegrali dzięki ich sile i przykładowi.

Jak dwa lata temu tutaj, w Warszawie powiedział Prezydent Trump, Ameryka nigdy nie dała za wygraną w kwestii wolności i niepodległości narodu polskiego, i nigdy tego nie zrobimy. (brawa)

I z tego właśnie powodu, gdyby komuś przyszło wątpić w to, że przeznaczeniem ludzkości jest wolność, niech spogląda na Polskę, na odważnych Polaków i niech ujrzy na własne oczy niezłomnego ducha, siłę i wytrzymałość ludzi kochających wolność, stojących na gruncie wiary.

Przez trwającą wiele dekad walkę, przez swoją odwagę i promieniującą wiarę, ponownie udowadniacie zarówno tu w Polsce, jak i całemu światu, że – nawet jeśli jest to kwestia dziesięcioleci – gdzie jest Duch Pański, tam jest wolność. (brawa)

Oddawszy hołd przeszłości, teraz patrzymy w przyszłość. Widząc natchnienie, odwagę i determinację Polaków, począwszy od dziś, mogę zapewnić Was, że Polska, Ameryka i wszystkie kochające wolność narody świata wspólnie osiągną tę przyszłość.

Dziękuję. Niech Bóg Was błogosławi. Niech Bóg błogosławi Polskę. I niech Bóg błogosławi Stany Zjednoczone Ameryki.”

tłumaczenie Rafał Toczyłowski

Tłumaczenie przemówienia wiceprezydenta Pence’a z polskim lektorem:

źródło idzpodprad.pl

Wiceprezydent USA w Polsce. Kiedyś katolik i Demokrata, dziś biblijny chrześcijanin i Republikanin.

Kim jest Mike Pence?

Mike Pence urodził się w rodzinie irlandzkich katolików. Już jako nastolatek angażował się w działalność Demokratów. Dzisiaj mówi jednak o sobie: „Jestem chrześcijaninem, konserwatystą i Republikaninem – w tej kolejności”. Jak do tego doszło? Poznaj historię wiceprezydenta USA, który przyjeżdża do Polski na 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej. 

W dzieciństwie Pence kilka razy w tygodniu chodził do kościoła katolickiego, podobnie jak jego bracia był ministrantem i uczęszczał do szkoły parafialnej. Jednak – jak przyznaje po latach – nie traktował Jezusa jako swojego osobistego Zbawiciela. Daniel Murphy, przyjaciel Pence’a wspomina, że Mike miał rozterki co do swojej przyszłości, czy powinien zostać księdzem, czy też zająć się polityką. Jednak w czasach licealnych późniejszy wiceprezydent USA odszedł od katolicyzmu, stwierdził, że to nie dla niego. „Odkryłem, że wciąż mi czegoś brakuje” – wyznaje Pence.

W 1977 roku rozpoczął naukę w Hanover College w stanie Indiana. W czasie studiów natknął się na młodych ludzi, którzy mówili o osobistej relacji z Jezusem Chrystusem. „Chociaż doceniam moje katolickie wychowanie, to nigdy nie doświadczyłem takiej relacji” – wspomina Pence. Obserwując biblijnych protestantów, zauważył, że mają oni coś, czego jemu brakuje – radość i pokój niezależne od okoliczności.

Pewnego dnia Mike został zaproszony na wieczorne spotkanie biblijnych chrześcijan wraz ze swoim znajomym Johnem Gable. Jak przyznają jego znajomi, te spotkania bardzo go poruszyły. Zaczął zadawać dużo pytań i samodzielnie czytać Biblię. W końcu przyszły wiceprezydent USA zauważył, że jego kolega John ma na szyi krzyż. Wtedy powiedział: „John, postanowiłem, że zostanę chrześcijaninem. Skąd masz ten fajny krzyż? Chcę iść do przodu i już teraz zostać chrześcijaninem”. Do dziś pamięta odpowiedź kolegi: „Mike, musisz go nosić w sercu, zanim założysz go sobie na szyję”. „To po prostu mnie uderzyło. Myślę, że stałem tam przez 10 minut, ponieważ czułem, jakby [Jezus] zerwał zasłonę, spojrzał na mnie i powiedział: Widzę Cię. Widzę Cię tam, gdzie naprawdę jesteś”.

Kilka tygodni później inny znajomy, Mike Stevens, który urodził się katolikiem, ale w liceum osobiście zwrócił się do Chrystusa, zaprosił Pence’a na festiwal muzyki chrześcijańskiej Ichthus w stanie Kentucky. To tam, wiosną 1978 roku, życie przyszłego wiceprezydenta USA zmieniło się na zawsze.

Słyszałem mnóstwo wspaniałych piosenek i wiele kazań” wspomina Pence. „I usłyszałem te słowa, które słyszałem, odkąd byłem małym chłopcem: Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne [Ewangelia Jana 3:16 – przyp. red.]. Ale w tę deszczową sobotnią noc to brzmiało inaczej. Zdałem sobie sprawę, że oznaczało to również, że Bóg tak umiłował mnie, że dał swego jedynego Syna, aby uratować mnie. I przytłoczony nie przez poczucie winy, ale przez wdzięczność wypełniającą moje serce, tej nocy wyznałem wiarę w Jezusa Chrystusa jako mojego osobistego Pana i Zbawiciela. I to wszystko zmieniło.”

Dla Mike’a to był punkt zwrotny. To nie był krok – to był skok. Uwolnił w nim głęboką pasję” potwierdza jego przyjaciel Jay Steger.

Ta decyzja spowodowała zerwanie więzi z dwiema instytucjami, które były kluczowe dla rodziny Pence’a z kościołem rzymskokatolickim i Partią Demokratyczną. Nie spodobało się to szczególnie matce Pence’a. Do dziś jest jedynym z sześciorga rodzeństwa, który nie należy do kościoła katolickiego.

Po nawróceniu Mike Pence nadal uczęszczał do kościoła katolickiego, gdzie poznał swoją żonę, był również katolickim liderem młodzieżowym. Z kościoła katolickiego odszedł dopiero w 1995 roku. Dziś wiceprezydent Pence wraz z żoną uczęszcza do protestanckiego biblijnego kościoła College Park Church w Indianapolis.

Przemiana duchowa Pence’a wpłynęła na jego postrzeganie świata polityki. W rodzinie Pence’ów ubóstwiano Johna F. Kennedy’ego, Demokratę i pierwszego irlandzko-katolickiego prezydenta USA. Jako nastolatek Mike był koordynatorem młodzieżowym w środowisku Demokratów. Choć w wyborach prezydenckich 1980 roku Mike Pence jeszcze głosował na Demokratę Jimmy’ego Cartera, to zaczął interesować się polityką Ronalda Reagana i stanowczym sprzeciwem Partii Republikańskiej wobec aborcji.

15 lipca 2016 r. Prezydent Donald Trump oficjalnie ogłosił, że wybrał Mike Pence’a na wiceprezydenta USA. Prezydent Trump nazwał Mike’a Pence’a „człowiekiem honoru, charakteru i uczciwości”.

Patrząc w przyszłość, wiceprezydent USA mówi, że to nie on decyduje, co będzie dalej. To zależy od Boga!

(źródło idzpodprad.pl)