Państwo w państwie – “Bronił się, czy chciał zabić?” – prokuratura nie widzi obrony koniecznej z użyciem broni palnej

Wreszcie jest na internetowej stronie telewizji Polsat program Państwo w państwie, w którym brałem udział – Państwo w państwie – Bronił się, czy chciał zabić? Obejrzałem program, bo biorąc w nim udział inna jest perspektywa i powiem wam, że jestem zadowolony. Program jest też na platformie ipla.

kliknij na obraz aby przejść do programu

Mam przekonanie, że zwróciłem uwagę na kilka bardzo istotnych okoliczności dotyczących odpowiedzialności mężczyzny, który się bronił używając broni palnej.

Najważniejsza z nich moim zdaniem jest taka, że pan Jacek po tym jak początkowo mierzył z broni do kibola w pewnym momencie opuścił broń. Gdyby rozumować po prokuratorsku – traktując go jako sprawcę czynu – trzeba uznać, że zaniechał ataku. Opuścił broń, szedł w kierunku wyjścia. Strzał padł dopiero wówczas gdy pan kibol wydobył nóż i zaczął taniec z nożem.

To co teraz napiszę, tego nie powiedziałem nie wpadło mi to wówczas do głowy, ale teraz jest to dla mnie jasne. Na końcu swojego tańca z nożem pan kibol wykonuje ruch, który prokurator odczytuje jako ucieczkę. To jednak nie była ucieczka, z następujących powodów.

kliknij na zdjęcie aby przejść do programu na platformie ipla

Po pierwsze. Na początku był fizyczny atak kibola na kobietę i słowna agresja na posiadacza broni. Ta agresja została zakończona jak pojawiła się w ręku pana Jacka broń. Pan kibol wyraźnie idzie w kierunku wyjścia. Teraz uwaga. Już w czasie cofania się pan kibol sięga do kieszeni po nóż. On nie wychodzi, on przygotowuje się do dalszego ataku, tym razem z użyciem noża.

Po drugie. Z zaprezentowanego w programie filmu z monitoringu wynika, że gdy pan Jacek opuścił broń gdy został uderzony w głowę i przestał celować do kibola przekładając pistolet z ręki prawej (silnej) do lewej (słabej) – mówiłem o tym momencie w programie – pan kibol ponownie pojawia się w agresywnej postawie, tym razem już nie tylko z wulgarną agresją ale i z nożem w ręku.

Po trzecie. Pan kibol szykuje sobie pole to ataku odsuwając osoby stojące pomiędzy nim, a panem Jackiem. Gdy ma wolne pole, my tego nie widzimy na nagraniach, ale właśnie wówczas pan Jacek składa się do strzału w nogę i pada strzał. Pan kibol robi ruch, który prokurator uznaje za ucieczkę.

Wnioski. Pan kibol na widok skierowanej do niego broni za pierwszym razem zaczął się wycofywać, ale nie odstąpił od agresji, bo dobywał noża. Gdy broń została opuszczona, ponownie zaatakował już z nożem w ręku. Moim zdaniem oznacza to tyle, że atak kibola trwał nadal nieustannie i gdyby nie strzał, pan kibol zadałby coś nożem – miał już przygotowane przedpole i robił zamach.

Skoro po pierwszym podniesieniu broni przez pana Jacka pan kibol nie odstępuje od agresji ostatecznie, bo po opuszczeniu broni agresja kibola eskaluje i pojawia się nóż oraz przygotowanie do ciosu nożem, to oznacza, że ten ruch odczytywany przez prokuraturę jako ucieczka nie był żadną ucieczką, a jedynie jego celem było zmyleniem pana Jacka.

Pan Jacek jest niewinny i krystalicznie czysty w tej sprawie i oby jak najszybciej wrócił do domu. Niestety proces trwa, areszt trwa, prokuratura głucha i ślepa na argumenty.

Na koniec link do opracowania, które pokazuje praktykę prokuratorską dotyczącą obrony koniecznej, o którym mówiłem w programie:

Przerażający obraz obrony koniecznej w praktyce.