Przestępcy od narkotyków posiadają nielegalnie broń, pomimo tego, że broń jest na kartki – przykład z granicy Polski i Czech

2019-10-02 07:10 (PAP) CBŚP: polscy i czescy policjanci rozbili grupę przemycającą narkotyki

Funkcjonariusze krakowskiego CBŚP oraz czeskiej policji rozbili grupę przemycającą narkotyki z Czech do Polski – poinformował w środę PAP mł. asp. Paweł Żukiewicz z zespołu prasowego CBŚP. Czterech podejrzanych zostało tymczasowo aresztowanych.

Zatrzymania to wynik współpracy policjantów z Wydziału do Zwalczania Zorganizowanej Przestępczości Kryminalnej krakowskiego CBŚP oraz policji z Ostrawy i czeskiej prokuratury. Jak poinformowało PAP CBŚP, podczas wspólnie zaplanowanej i koordynowanej akcji służby zatrzymały łącznie 10 osób podejrzanych o przestępstwa narkotykowe, w tym sześciu obywateli Polski powiązanych ze środowiskiem pseudokibiców jednego z krakowskich klubów sportowych.

W wyniku tych działaniach w Polsce policjanci przejęli 15 kg marihuany o czarnorynkowej wartości ponad pół miliona zł. Z kolei w Czechach zlikwidowano plantację konopi. Policjanci zabezpieczyli także broń i amunicję. Sprawę nadzoruje Małopolski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie.

Jak zaznaczył mł. asp. Paweł Żukiewicz, “polscy policjanci nawiązali kontakt z funkcjonariuszami policji czeskiej z Ostrawy i w ramach prowadzonych wspólnie transgranicznych działań, w połowie września już na terenie Polski, zatrzymali 2 osoby”.

“W samochodzie, którym kierowała jedna z nich, znaleźli 15 kg marihuany o szacunkowej wartości ponad pół miliona złotych. Tę akcję przeprowadzono w rejonie przygranicznym, we współpracy z policjantami Śląskiego Komisariatu Policji Autostradowej” – dodał.

fot. cbsp.policja.pl

Jak precyzuje Prokuratora Krajowa, zatrzymani to Tomasz J., “będący sprawcą kierowniczym” oraz Mariusz W., który przewoził narkotyki.

“W toku postępowania prokurator przedstawił Tomaszowi J. zarzuty dokonania wewnątrzwspólnotowego nabycia poprzez przywóz na terytorium Polski z terytorium Republiki Czech znacznej ilości środków odurzających, w postaci marihuany w łącznej ilości 113 kg. Szacunkowa czarnorynkowa wartość narkotyków to prawie 1,7 miliona złotych” – poinformowała Prokuratura Krajowa.

Tomasz J. jest również podejrzany o udział w obrocie kokainą w ilości 1 kg o szacunkowej czarnorynkowej wartości 40 tysięcy euro oraz 400 gram kokainy z domieszką efedryny o szacunkowej czarnorynkowej wartości 68 tysięcy złotych.

Drugiemu z podejrzanych – Mariuszowi W. – przedstawiono natomiast zarzut dokonania wewnątrzwspólnotowego nabycia poprzez przywóz na terytorium Polski z Republiki Czech znacznej ilości środków odurzających, w postaci marihuany w łącznej ilości 75 kg o szacowanej czarnorynkowej wartości ponad 1,1 miliona złotych.

Śledczy ustalili ponadto, że działalność Tomasza J. i Mariusza W. “była ściśle związana z działalnością Mariana G., któremu przedstawiono zarzuty dokonania wewnątrzwspólnotowego nabycia poprzez przywóz na terytorium Polski z terytorium Królestwa Holandii, Republiki Czech i Republiki Słowacji znacznej ilości środków odurzających w postaci 3 kg kokainy o szacunkowej wartości 96 tysięcy euro oraz 64 kg marihuany o szacunkowej czarnorynkowej wartości 810 tysięcy złotych”.

Jak informuje Prokuratura Krajowa, Marian G. jest również podejrzany “o udział w obrocie znaczną ilością środków odurzających w postaci 1 kg kokainy o szacunkowej czarnorynkowej wartości 40 tysięcy euro oraz 34 kg marihuany o szacunkowej czarnorynkowej wartości 510 tysięcy złotych”, za co grozi do 15 lat pozbawienia wolności.

Śledczy ustalili również, że działalność Mariana G. była powiązana z działalnością przestępczą Karoliny J., Adriana G., Patryka J., Lukasa Ch. i Zbigniewa J., którym “prokurator przedstawił zarzuty związane z wyłudzeniem ubezpieczenia w wysokości ponad 500 tysięcy złotych na skutek zgłoszenia fikcyjnej kradzieży z włamaniem pojazdu osobowego, udziału w obrocie znaczną ilością środków odurzających w postaci kokainy i marihuany, posiadania kokainy oraz udzielenia pomocy innym osobom w dokonaniu wewnątrzwspólnotowego nabycia znacznej ilości środków odurzających w postaci kokainy”. Podejrzanym grozi 15 lat więzienia.

Wobec Tomasza J., Mariusza W., Mariana G. i Patryka J. sąd zastosował trzymiesięczny areszt tymczasowy. Natomiast w stosunku do Karoliny J., Lukasa Ch. i Zbigniewa J. prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego, dozoru policji oraz zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu.

Ponadto funkcjonariusze CBŚP przeszukali w Krakowie i okolicach zajmowane przez podejrzanych nieruchomości. Na poczet ewentualnych przyszłych kar zabezpieczono mienie podejrzanych w wysokości 186 tys. zł, 15 tys. euro, a także pięć pojazdów o łącznej wartości 1,2 mln zł.

Z kolei w ramach działań prowadzonych na terenie Czech policjanci zlikwidowali plantację konopi oraz zatrzymali czterech podejrzanych, przejmując ok. 100 krzewów konopi indyjskich i blisko 5 kg gotowego narkotyku. Zabezpieczono także broń, amunicję kaliber 9 mm oraz – na poczet ewentualnych kar – 1,2 mln koron czeskich, 2 nieruchomości i 8 pojazdów, a także 11 kont bankowych użytkowanych przez osoby podejrzane.(PAP)

fot. cbsp.policja.pl

Te opowieści o zagrożeniach karą i o tym ile to było warte nie mają większego znaczenia. To rządowa propaganda aby było wrażenie, że poważne przestępstwa są ścigane przez socjalistyczny rząd PiS. Były i wcześniej i będą cały czas. Nie emocjonujmy się tym za bardzo.

Ciekawe w tej sprawie  jest coś innego moim zdaniem. Mnie interesuje to, że poważni, bo tu mamy do czynienia z poważnymi panami od narkotyków, posiadają nielegalnie broń. Pokazany na zdjęciu pistolet to nie jest jakiś zardzewiały wykopek z ostatniej wojny, a współczesny pistolet CZ. Amunicja też w uczciwej ilości.

Okazuje się zatem, że nie spełniła swojej funkcji ustawa o broni i amunicji surowo reglamentująca dostęp do broni. Panowie od narkotyków pomimo surowej reglamentacji posiadali broń. Może źle piszę. Nie pomimo, a posiadali broń, bo ich reglamentacja zupełnie nie dotyczy.

W tytule napisałem, że broń jest na kartki. No jest, bo aby kupić pistolet trzeba mieć przeróżnych urzędowych kartek sporo. Kto pamięta czasy, do których dzielnie prowadzi nas PiS czyli czasy wszystkiego na kartki, ten wspomni, że pomimo kartek byli tacy co i tak mieli wszystkiego pod dostatkiem. Towar na kartki oznacza towar na karki dla zwykłego ludu, kto ma bez kartek mieć, ten będzie miał.

A to opowiadanie bajek o tym, że surowo jest broń reglamentowana i to ma sprawiać porządek i bezpieczeństwo publiczne, to zwyczajne bajki. Porządek i bezpieczeństwo publiczne w Polsce byłoby zachowane również wówczas gdy dostęp do broni byłyby znacznie mnie surowo reglamentowany.