Ameryka się zmienia
- Autor: Andrzej Turczyn
- 3 października 2019
- Brak komentarzy
Za 13 miesięcy pokonamy i wyślemy w zasłużony śmietnik historii większość brzydzących się bronią, antyamerykańskich kandydatów na prezydenta USA, którzy monopolizują środki masowego przekazu zalewając je swoimi narzekaniami. I krzyżyk im na drogę…
Ale wszystkie “problemy” czy to prawdziwe czy wymyślone, które O’Rourke, Booker, Klobuchar, Castro, Harris i reszta dzisiaj wynoszą na piedestał pozostaną z nami przez wiele lat. Gwałtowny charakter ich ataków na Amerykę zapoczątkował pewne zmiany i zaczął trwale dzielić tę republikę.
Jak powstrzymać organizację Planned Parenthood i znaleźć kochające domy dla 330 000 dzieci które ta organizacja zabija każdego roku?
W jaki sposób skończyć z polityką “my-way-or-the-highway” która skutecznie unieruchomiła amerykański rząd?
Jak przekonać millenialsów, że bez ustanowienia pewnych granic w społeczeństwie zapanuje chaos?
Jak przypomnieć każdemu, kto jeszcze do tej pory nie został milionerem, że jedyną szansą we wszechświecie, aby dołączyć do tego elitarnego grona, jest gospodarka kapitalistyczna?
Jak w czasach kiedy studia historyczne są masowo porzucane na rzecz nauk przyrodniczych pokazać, że różnice pomiędzy bogatymi i biednymi są immanentną cechą każdego cywilizowanego społeczeństwa i że nie ma w tym nic nadzwyczajnego?
Jak radzić sobie w podstawowymi kwestiami powodującymi, że ludzie biorą broń do ręki i bez skrupułów krzywdzą innych?
Społeczny wydźwięk używania broni
Będąc członkiem społeczności zainteresowanej ukrytym noszeniem broni zapewne poświęca się swoją uwagę wszystkim wymienionym powyżej kwestiom, jednak największe zainteresowanie skupia podejście do używania broni w amerykańskim społeczeństwie.
Niezależnie od tego, czy znajdziemy sposoby ograniczenia przemocy w Ameryce, czy też nie, czy istnieje “epidemia przemocy z użyciem broni palnej”, jak to jest podnoszone przez błaznowatych kandydatów na prezydenta przy każdej nadarzającej się okazji, czy też nie – jedno jest pewne, jeśli socjalistyczna lewica wygra wybory, opcje dotyczące broni palnej zostaną bardzo mocno ograniczone. Gdyby krzykacze doszli do władzy i zdominowali politykę w Ameryce (tak jak robią to teraz poprzez środki masowego przekazu) los Drugiej Poprawki będzie przesądzony.
Fakt, że ci “przywódcy” nie rozumieją różnicy między karabinem samoczynnym, a czołgiem lub między spinką do włosów a magazynkiem, nie powstrzyma ich przed wdrażaniem anty-zbrojeniowych programów. A nawet jeśli ich programy zostaną ostatecznie wdrożone, nie przyczynią się do ograniczenia przemocy w Ameryce.
Co należy zrobić
Aby dokonać skutecznego wyłomu w trwającej w Ameryce “epidemii przemocy z użyciem broni” należy się odnieść do dwóch kwestii. Po pierwsze, należy wzmocnić opiekę medyczną w zakresie zdrowia psychicznego i doprowadzić do znaczącego wsparcie ubezpieczeniowego dla doradztwa i terapii w tym zakresie. Po drugie, społeczności miejskie w których występują licznie gangi i przemocy muszą uznać, że przemoc jest kwestią kulturową i może być rozwiązana tylko w ramach danej kultury. Nakładanie programów, działań zewnętrznych i wszelkiego rodzaju aktywizmu nie powiedzie się, jeśli społeczności nie przyjmą na siebie odpowiedzialności za uczenie swoich dzieci, że “kultura przemocy” jest po prostu nie do przyjęcia.
Wspólnota zwolenników ukrytego noszenia broni jest częścią wielkiej, milczącej większości, która mieszka we “fly-over land” pomiędzy dwoma oceanicznymi wybrzeżami. Ale nie możemy sobie pozwolić na milczenie, gdy socjalistyczna lewica zmienia kształt naszego kraju. Atak na posiadanie broni, religię i podstawowe zasady amerykańskie to atak na amerykańskie społeczeństwo… a to czyni taki atak sprawą osobistą. Ameryka może się zmieniać w dobrym tego słowa znaczeniu ale to co widzimy teraz to po prostu wojna kulturowa, a w tej wojnie nie możemy sobie pozwolić na przegraną.
(źródło usconcealedcarry.com tłumaczenie Maciej Rozwadowski)
Bombastyczni kandydaci i “wielka milcząca masa”, te pojęcia jak ulał pasują do tego co Polscy entuzjaści broni palnej, i nie tylko oni, widzą codziennie wyglądając przez okno. Ale czy to oznacza, że Polska w końcu zaczyna doganiać Amerykę… szczerzę wątpię. To raczej oznacza, że Ameryka zaczyna staczać się do poziomu Polski w kwestii swobód obywatelskich.
Ten tekst był jakiś inny, kiedy czyta się standardowe komunikaty Amerykańskich organizacji pro-strzeleckich kierowane do ich członków ma się wrażenie, że wystarczy zasób jakichś 100-u słów żeby te komunikaty czytać ze zrozumieniem a znajomość 200-u słów wystarczy żeby móc takie pisać.
Tutaj sprawa ma się jednak inaczej, ten tekst napisał ktoś kto ma szersze horyzonty niż przeciętny mieszkaniec Ameryki (albo “fly-over landu”, jak chyba trzeba będzie zacząć nazywać USA po tym jak wygrają tam chore socjalistyczne idee). Na szczęście w tekstach USCCA na końcu jest jakaś informacja o autorze i w tym konkretnym przypadku ta informacja daje dużo do myślenia.
Pan Rick Sapp był dowódcą plutonu piechoty w US Army, potem przeszedł do wywiadu wojskowego. Był na granicy Czechosłowackiej w 1968r. współpracując z niemieckim KRIPO. Po zakończeniu kariery wojskowej studiował na Amerykańskim Uniwersytecie Katolickim oraz Uniwersytecie Floryda zdobywając tytuł doktora nauk w dziedzinie kulturoznawstwa. Pracował później w U.S. Fish & Wildlife Service, czyli krajowej organizacji zajmującej się bardzo szeroko pojętą ochroną przyrody (łącznie z łapaniem kłusowników którzy w USA nie należą do kasty grzecznych chłopców), żeby na koniec zająć się dziennikarstwem i przy okazji popełnić 50 książek dla różnych międzynarodowych wydawców.
Czyli pan Sapp nie jest jakimś przypadkowym gościem u którego zamówiono tekst o broni palnej. On w tym artykule przelał na papier swoje przemyślenia dotyczące aktualnej sytuacji w Ameryce na płaszczyźnie posiadania broni palnej przez praworządnych obywateli. Wyraził się bardzo treściwie i dobitnie, tak jednoznacznie, że jego słów nawet nie trzeba komentować. Niezależnie od tego opinię pana Sappa warto sobie przyswoić i dobrze ją przemyśleć gdyż wygląda na to, że jest opinia naprawdę dobrze obeznanego z tematem broni palnej oraz zagadnieniami reżimu totalitarnego człowieka.
Maciej Rozwadowski
Pozwolę sobie na swój własny komentarz. Kiedyś pisałem w rubryce moim zdaniem i ten komentarz jest taki – moim zdaniem.
Na powyższym zdjęciu już widać o czym chcę napisać.
Moim zdaniem uzdrowienia Ameryki, nie tylko Ameryki ale i do Polski to ma zastosowanie, trzeba szukać nie tyle w opiece psychiatrycznej, bo to głównie wariaci sprawiają masowe zabójstwa ale w wartościach, gwarantujących pomyślność.
Każde społeczeństwo aby było zdrowe a ludziom żyło się dostatnio, potrzebuje tego co sprawiło, że zbudowano niegdyś zdrową i potężną Amerykę.
Amerykanie gdy budowali swój kraj budowali go na ludziach oddanych Bogu. Ci ludzie mieli osobistą więź z Bogiem, a nie byli poddanymi jakiegoś feudalnego kościoła.
Ameryka została tak naprawdę zbudowana na fundamencie wartości zapisanych w Biblii. Zwróćcie uwagę na to co napisano w Deklaracji Niepodległości: “wszyscy ludzie stworzeni są równymi, że Stwórca obdarzył ich pewnymi nienaruszalnymi prawami, że w skład tych praw wchodzi życie, wolność i swoboda ubiegania się o szczęście”.
Czy ktoś w dziejach ludzkości widział kiedyś tak bogaty naród i tak potężne państwo, jakim jest Ameryka? Nie ma, nigdy nie było i nigdy nie będzie. To republika zwana Ameryką zapewniła zwykłym ludziom nieznane w całym świecie wolności osobiste, niewyobrażalne bogactwo w zasięgu zwykłych ludzi i prawa naturalne, w tym prawo do posiadania i noszenia broni.
Stało się tak, bo Ojcowie Założyciele dostrzegli, że to Stwórca dał człowiekowi prawa, a państwo trzeba tak ukształtować aby spełnić wskazania Stwórcy. Aby uzdrowić Amerykę, aby uzdrowić Polskę warto szukać nie w medycynie, a w wartościach, które stworzyły Amerykę.