Czerwone flagi dla “ustawy o czerwonej fladze”

W zeszłym miesiącu w moim rodzinnym stanie Alabama wydarzyła się straszna tragedia. Jak donosi lokalna prasa, ojciec i jego syn wdali się w kłótnię, w wyniku której 70-letni ojciec postrzelił swojego 45-letniego syna w klatkę piersiową w ramach obrony własnej.

Wkrótce potem stan Alabama w ramach akcji “Moms Demand Action” podzielił się tymi wiadomościami, wraz z komentarzem, na mediach społecznościowych. Oto co napisali:

Śledczy stwierdzili, że James Adams i jego syn, Alfred Dewayne Adams, byli zaangażowani w kłótnię w niedzielę wieczorem. Według śledczych sytuacja była następująca: James powiedział Alfredowi, że idzie spać. Alfred wszedł następnie do sypialni ojca a James postrzelił go w klatkę piersiową. Niektórzy sąsiedzi oraz członkowie rodziny mogą nam opowiedzieć o tego typu rzeczach, które działy się tam przez [sic!] całe lata. To życie mogło zostać oszczędzone dzięki zastosowaniu prawa czerwonej flagi.

Pytania…

“To życie mogło zostać oszczędzone przez użycie prawa czerwonej flagi?”. To niezłe stwierdzenie. Chciałam zadać kilka pytań autorom akcji “Moms Demand Action”. Przede wszystkim chciałam zapytać: Gdyby ojciec naprawdę użył broni w obronie własnej, czy prawo “czerwonej flagi” rozbroiłoby go, a potem oszczędziło życie jego agresywnego syna? Czy w tej konkretnej sytuacji ojciec po prostu nie zostałby zabity? Poza tym, czy prawo “czerwonej flagi” obejmuje wszystkie rodzaje broni w domu? A gdyby podejrzany zdecydował się użyć noża? A co z lekami na receptę lub truciznami? Czy to prawo obejmuje atak gołymi rękami i/lub innymi częściami ciała? Czy moglibyśmy skonfiskować również tę broń, kiedy tylko poczujemy, że “coś się działo przez całe lata”?

Przykłady…

A co z tą straszną sprawą, w której syn zabił ojca i zranił matkę nożem? Dwa miesiące temu w Arizonie biuro szeryfa hrabstwa Yavapai poinformowało, że kiedy starsza para wróciła do domu “zauważyli, że ich 33-letni syn wypił już dużą ilość piwa. Rodzice kłócili się z nim manifestując swoje obawy o picie. Rzucił w nich telefonem, a potem poszedł do kuchni i chwycił za dwa duże noże. Kiedy próbował zasztyletować matkę, ojciec interweniował i próbował go powstrzymać, gdy był jeszcze w kuchni. Syn zaczął atakować swojego ojca. Gdy walka przeniosła się z kuchni do salonu, syn w końcu był w stanie wbić ojcu nóż w klatkę piersiową. Ojciec upadł na podłogę”.

Albo jest taka świeża historia z Illinois: Mężczyzna na przedmieściach Chicago został aresztowany przez lokalną policję po tym, jak zabił swoją własną matkę, dźgając ją wielokrotnie mieczem samurajskim w klatkę piersiową. Policja Park Ridge konfiskowała broń palną mordercy już dwa razy, ostatni raz w lipcu 2019 roku. Więc podejrzany nie miał broni ale nadal miał złe zamiary. I użył dowolnej broni, którą znalazł.

Jest również okrucieństwo z Nevady sprzed kilku tygodni, w którym 36-letni mężczyzna pobił kobietę młotem kowalskim na śmierć, w sytuacji którą policja z Las Vegas określiła po prostu jako randomowy atak w pralni.

Można mnożyć takie przykłady ale jest to bezcelowe. Sedno sprawy jest pewnie i tak już widoczne.

Czerwone flagi…

Zwykła obawa, że ktoś tylko wyceluje w drugą osobę pistolet bez żadnego konkretnego powodu, nieuzasadnione konfiskaty broni osobom z powodu nieprawidłowego rozpoznania tożsamości lub po prostu znajdowania się dotkniętych później konfiskatą osób w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie, są tylko kilkoma z wielu czerwonych flag dotyczących praw “czerwonej flagi”. Niewątpliwie chcielibyśmy być w stanie powstrzymać zbrodnie i uniemożliwić złym ludziom krzywdzenie lub zabijanie innych. Ale to nie jest film “Raport mniejszości”, w którym policja może wykorzystać jakąś technologię psychotechniczną do aresztowania i skazywania morderców zanim popełnią oni swoje zbrodnie. Ostatecznie musimy zapytać: Czy przepisy dotyczące “czerwonej flagi” będą faktycznie skierowane tylko do osób agresywnych czy tylko do osób z bronią? Ponieważ, jak pokazują powyższe przykłady (i niezliczone inne), problemem najwyraźniej nie jest tutaj broń palna.

(źródło usconcealedcarry.com tłumaczenie Maciej Rozwadowski)

Czerwone flagi mi się strasznie źle kojarzą. Jestem z pokolenia, które mało ale jeszcze pamięta co to znaczy czerwona flaga w praktyce. Urodziłem się w 1973 roku, pamiętam fragmenty stanu wojennego, pamiętam jak w szkole zmuszano mnie do chodzenia na marsze 1 maja. Pamiętam jak na osiedlu mówiono, że jednego chłopaka tak pobili sk…ny esbecy, że ledwie uszedł z życiem. Pamiętam esbeka, którego widok wzbudzał strach w oczach małego chłopaka. Pamiętam uprzywilejowane dzieci z dobrze urodzonych domów, w których były zapewne czerwone flagi. Pamiętam jak mamę wzywano do szkoły, bo na lekcji historii powiedziałem, że w Katyniu polskich oficerów mordowali Ruscy. Pamiętam przyjaźń polsko-radziecką pchaną mi do głowy przez nauczycielkę od języka rosyjskiego. Czerwona flaga mi się źle kojarzy i prawo czerwonej flagi tym samym.

Takie mam niedzielne przemyślenia na temat czerwonej flagi. Nic dobrego z tego być nie może. W Polsce pełno jest regulacji czerwonej flagi i co, dobrze nam się przez to żyje?