Członek komisji wyborczej na Ursynowie przyszedł do lokalu z legalną bronią, a lokal wyborczy to gun free zone

2019-10-13 11:59 (PAP) Warszawa/ Członek komisji wyborczej na Ursynowie przyszedł do lokalu z bronią

Członek jednej z ursynowskich komisji wyborczych przyszedł do lokalu wyborczego z bronią. Zdarzyło się to przed rozpoczęciem głosowania, zanim jeszcze lokal wyborczy został otwarty – powiedział PAP Wojciech Dąbrówka z Państwowej Komisji Wyborczej.

Rzecznik PKW wyjaśnił, że została podjęta interwencja policji. “Głosowanie rozpoczęło się o czasie i przebiega prawidłowo” – poinformował Wojciech Dąbrówka.

“Potwierdzamy, że otrzymaliśmy około siódmej takie zgłoszenie. Na miejsce udał się jeden z patroli, który potwierdził, że mężczyzna ma broń. Na tą broń posiadał zezwolenie” – powiedział PAP rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak. (PAP)

Tu ucinam treść depeszy PAP.

Nienależycie sprawdziłem, ale rzeczywiście nie można wnosić broni do lokalu wyborczego. Zgodnie z art 46 kodeksu wyborczego Zabroniony jest wstęp do lokalu wyborczego osobom uzbrojonym.

Lokal wyborczy to gun free zone. Na szczęście szybko ktoś zwrócił mi uwagę, dziękuję i tylko trochę się myliłem. Szybko poprawiłem swój błąd.

Jaki jest powód takiej regulacji? Moim zdaniem to irracjonalny strach. Nie widzę innego wyjaśnienia, bo przecież zakaz wstępu do lokalu wyborczego nie dotyczy przestępców, a tylko przestrzegających prawa ludzi. Gdy ktoś zakazuje przestrzegającemu prawa obywatelowi wstępu z bronią do jakiegoś miejsca to publicznie ogłasza, że się go obawia. Te wszystkie strefy gun free zone to wykwit nieracjonalnego strachu przed martwym urządzeniem oraz jego posiadaczem, który jest zdrowy ma umyśle i nie zagraża nikomu.