Liczba Amerykanów posiadających zezwolenie na ukryte noszenie broni znowu wzrasta

W zeszłym tygodniu ekonomista John Lott z Centrum Badań nad Zapobieganiem Przestępczości opublikował “Concealed Carry Permit Holders Across the United States – 2019 r.”, swoje roczne sprawozdanie na temat liczby posiadaczy zezwoleń na ukryte noszenie broni w Stanach Zjednoczonych.

Poniżej pewne kluczowe informacje z raportu Lott’a:

W 2019 r. liczba pozwoleń na ukryte noszenie broni wzrosła sumarycznie do ponad 18,66 mln, co stanowi wzrost o 304% w stosunku do stanu z roku 2007 i około 8% wzrost w stosunku do liczby pozwoleń od 2018 r.

Niech te dane zapadną wam w pamięć. Ponad 18,66 mln Amerykanów posiada pozwolenie na, zgodne z prawem, noszenie ukrytej broni palnej w celu ochrony siebie i swoich bliskich. Liczba ta nie obejmuje rosnącej liczby stanów w których nie wymaga się zezwolenia na legalne posiadanie broni palnej.

Stanowiąca 7,3% dorosłych Amerykanów grupa posiadająca pozwolenia nie jest bynajmniej jednorodna. Niektóre stany dostarczają dane posiadaczy zezwolenia z podziałem na płeć i rasę. “W tych stanach kobiety stanowiły średnio 26,5% posiadaczy zezwoleń – wzrost o pół punktu procentowego w porównaniu z rokiem 2018. Wzrost liczby kobiet będących posiadaczami zezwoleń przewyższył wzrost liczby mężczyzn będących posiadaczami zezwoleń w tym samym okresie – a liczba afroamerykańskich posiadaczy zezwoleń rosła szybciej niż liczba białych posiadaczy zezwoleń”. Lott informuje, że w Teksasie liczba czarnoskórych posiadaczy zezwoleń wzrosła ponad dwukrotnie szybciej niż liczba białych posiadaczy zezwoleń. W stanach, które dostarczają danych zarówno ze względu na płeć, jak i rasę, czarne kobiety ubiegające się o  pozwolenie  były najszybciej rosnącą populacją. W rzeczywistości, jak donosi Lott: “wskaźniki posiadania pozwoleń wśród amerykanek hinduskich, azjatyckich, czarnych i białych rosły znacznie szybciej niż wskaźniki dla mężczyzn w tych grupach rasowych”.

Oprócz tego, że jest to coraz bardziej zróżnicowana grupa, posiadacze zezwoleń nadal udowadniają, że są praworządnymi obywatelami. Lott przedstawia wskaźniki cofnięcia zezwolenia na ukryte noszenie broni. Najwyższy wskaźnik cofnięcia wynosi 0,72% w Connecticut. Jeszcze tylko jeden inny stan (Maryland) jest  w ogóle powyżej 0,5%. Żeby było jasne, że jest to mniej niż jeden procent posiadaczy zezwoleń i, jak zauważa Lott, “Większość z tych danych obejmuje cofnięcia z jakiegokolwiek powodu, w tym w przypadku osób wyprowadzających się z danego stanu. W przypadku stanów, w których wskaźniki cofnięcia są na poziomie setnych punktu procentowego, praktycznie wszystkie takie przypadki wynikają ze zmiany miejsca zamieszkania”.

Przedstawione powyżej argumenty powinny jeszcze bardziej uwiarygodnić fakt, że przestrzegający prawa właściciele broni nie są przestępcami i nie powinni oni być celem wysiłków na rzecz ograniczenia przestępczości. Jak wielokrotnie widzieliśmy, skupienie się na rzeczywistych przestępcach przynosi rezultaty. Wysiłki mające na celu demonizowanie przestrzegających prawa właścicieli broni wzmagają się głównie wtedy, gdy politycy desperacko próbują zwrócić na siebie uwagę mediów. Tacy ludzie będą  ignorować fakt, że spadła ogólna liczba przestępstw, że w tym czasie liczba posiadaczy zezwoleń wzrosła, że przestępcy nadal uporczywie nie przestrzegają prawa. To brzmi zdroworozsądkowo!

Ale czy wszyscy przebywający na politycznej scenie USA są wyznawcami zdrowego rozsądku?

(źródło nraila.org tłumaczenie Maciej Rozwadowski)

Ilekroć czytam tego rodzaju artykuły widzę na jak bardzo różnych wartościach oparta jest Polska i Ameryka. Daw światy, czasem używa się tego określenia dla pokazania różnic zasadniczych pomiędzy jakimś zjawiskami. Dwa światy, Polska i Ameryka to dwa światy zupełnie niekompatybilne ze sobą. Odległość pomiędzy nami a nimi to lata galaktyczne. My jesteśmy unurzani w jakimś parszywym socjalizmie oni kultywują wartości prawdziwe