Mroki średniowiecza w Polsce – wydawanie pieniędzy na odpusty wciąż trwa

Depesza PAP z dzisiaj poniżej. Przetarłem oczy ze zdziwienia, gdy przeczytałem jej treść:

2019-11-03 07:07 (PAP) Rzecznik KEP: od 1 do 8 listopada możemy uzyskać odpust zupełny za zmarłych

Od 1 do 8 listopada możemy uzyskać odpust zupełny i ofiarować go za osobę zmarłą. Wystarczy nawiedzić cmentarz i wypełnić zwykłe warunki jego uzyskania – przypomniał rzecznik KEP ks. Paweł Rytel-Andrianik

Rzecznik w informacji przekazanej PAP stwierdził, że to jeden z najcenniejszych darów, jaki możemy ofiarować naszym bliskim zmarłym.

Wyjaśnił, że do 8 listopada możemy uzyskać odpust zupełny za zmarłych, przypominając trzy zwykłe warunki jego uzyskania: przyjęcie Komunii św., odmówienie dowolnej modlitwy w intencjach Ojca Świętego i brak jakiegokolwiek przywiązania do grzechu.

“Konsekwencją grzechu jest zaciągnięcie winy i kary. Odpust zupełny jest to całkowite uwolnienie od kary za grzechy, które zostały odpuszczone już co do winy w spowiedzi. Oznacza to, że każdego dnia od 1 do 8 listopada naszą modlitwą możemy tak bardzo pomóc ośmiu osobom w czyśćcu cierpiącym, za które ofiarujemy odpust zupełny. Wykorzystajmy tę szansę” – powiedział rzecznik.

Dodał, że “dusze zmarłych przebywające w czyśćcu nie mogą same sobie pomóc, są zdane tylko na nas, którzy jeszcze pielgrzymujemy ku niebieskiej ojczyźnie”. Ks. Rytel-Andrianik podkreślił jednocześnie, że tylko żyjący mogą przyjść im z pomocą.

“Nie żałujmy czasu, by wspomóc naszych braci i siostry, którzy poprzedzili nas w ziemskiej pielgrzymce” – zaapelował rzecznik KEP. (PAP)

Rycina o tym jak Jezus gnał batem protoplastów katolickiej nauki o odpustach z Jerozolimskiej Świątyni i jak nauka Jezusa nie przyjęła się w rzymskim kościele, gdzie pieniądze, pieniążki, pieniążeczki zajmują ważne miejsce.

Moje rozumowanie jest proste. Wymagania, które stawia kościół rzymski są takie, że trzeba uczestniczyć we mszy (ofierze), a tam chodzi ktoś i zbiera pieniądze – przypadkowo taki zwyczaj 🙂  Bez uczestniczenia we mszy nie da się spełnić warunków odpustu, więc to dla mnie zwyczajny średniowieczny handel odpustami w nowej, lepszej odsłonie. Mi wciąż śmierdzi średniowieczną stęchlizną, a wam?

Od tego trzeszczy nie tylko w mojej, zreformowanej przez lekturę Biblii, głowie. Trzeszczy i katolikom:

Nie będę was epatował biblijnymi wersetami. Wstawiam tu cały list do Hebrajczyków (Żydów) i proszę przeczytajcie. Kto potrafi czytać ze zrozumieniem bardzo szybko znajdzie odpowiednie miejsca, które aż krzyczą przeciwko pomysłom składania jakiś ofiar za grzechy dusz jęczących w lochach czyśćca.

Download (PDF, 303KB)

Średniowiecze kojarzy mi się z męczarniami na niejasnych regułach w lochach feudalnych panów. Tak moim zdaniem katolicyzm przedstawia Boga – trzeba mu cały czas składać ofiary za różne rzeczy, za męczonych w czyśćcu, i tak naprawdę nie wiadomo kiedy feudalny Bóg będzie z tych ofiar rad. Nie ma żadnej na to miary. Msza – ofiara – każdego dnia niezliczoną ilość razy.

Proszę, zatrzymajcie się w tym szaleństwie. Człowiek rozumny nie może wierzyć, że za za kilka wyklepanych formuł, za odbębnienie reguły w konfesjonale, za parę złotych na tacę, za klęczenie przed drewnianym lub betonowym posągiem, jest w stanie Bogu dać coś za grzech swój lub innych! Ileż to razy tak robiliście i nie działa, no nie sprawdza się ta reguła, cięgle mało, nie wystarczy i nie wiadomo kiedy będzie dość.

Wierząc w te średniowieczne zabobony ćwiczycie każdego dnia swój rozum w feudalnym poddaństwie. Odrzucacie obywatelską myśl. Obywatelską, w której nie trzeba służyć wielkim panom, a wręcz przeciwnie, to panowie mają służyć obywatelom. W katolickiej wizji Boga trzeba mu składać nieustannie ofiary, a Bóg w Biblii objawiony przyszedł sam siebie raz na zawsze dać za grzechy wszystkich ludzi na świecie – przyszedł usłużyć samym sobą.

Czy nie dostrzegacie, że na przestrzeni historii świata po okresie reformacji, te narody, które ze zerwały z religią za odpusty, zakwitły? Wiem, że dzisiaj wszystkie mają przyćmiony blask ale przecież bezprecedensowy rozwój miał miejsce tam, gdzie Biblia trafiła pod strzechy, a nie chciwy duchowny…

Naprawdę nie mogę na to patrzeć obojętny i milczący.