Kartele narkotykowe na wojnie z cywilami, w Meksyku – państwie gdzie niemal zakazane jest posiadanie broni
- Autor: Andrzej Turczyn
- 5 listopada 2019
- Brak komentarzy
2019-11-05 09:47 (Reuters, AFP/PAP) Meksyk/ Zabito co najmniej 9 członków społeczności mormońskiej
Co najmniej trzy kobiety i sześcioro dzieci z amerykańskiej mormońskiej społeczności żyjącej w północnym Meksyku zginęło w napaści – poinformował bliski ofiar, cytowany przez AFP.
Według lokalnych mediów ofiary należały do rodziny LeBaron, powiązanej ze społecznością mormonów, których przodkowie osiedlili się w północnym Meksyku pod koniec XIX wieku, uciekając z USA przed prześladowaniami ze względu na ich tradycje, m.in. poligamię – pisze AFP. Wielu mormonów w Meksyku posiada podwójne – meksykańskie i amerykańskie – obywatelstwo.
Lokalny aktywista i krewny ofiar Julian LeBaron opisał wydarzenie jako “masakrę” i dodał, że niektóre ofiary spłonęły żywcem. Mężczyzna poinformował, że jego kuzynka jechała na lotnisko, kiedy została zaatakowana i zastrzelona w swoim samochodzie razem z czworgiem dzieci na obszarze, w którym działają przemytnicy narkotyków i “wszelkiego rodzaju bandyci” – pisze AFP. LeBaron dodał, że jego bliscy odnaleźli spalony samochód, w którym były zwłoki. Po kilku godzinach odnaleziono kolejne dwa samochody, w których były ciała dwóch kobiet i dwojga dzieci. Pięcioro dzieci, wśród których jedno było postrzelone, zdołało uciec i dotrzeć do domu – dodał. Jedna dziewczynka uciekła do lasu i zaginęła.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek między stanami Chihuahua i Sonora przy granicy z USA. Lokalne władze wydały w poniedziałek wspólne oświadczenie, w którym poinformowano o wszczęciu dochodzenia w sprawie; dodano, że niektóre osoby uznano za zabite i niektóre za zaginione. Na miejsce oddelegowano dodatkowe siły bezpieczeństwa.
AFP informuje, że brat Juliana LeBarona, Benjamin, który był założycielem grupy walczącej z przestępczością SOS Chihuahua, został zamordowany w 2009 r.
Kościół mormonów został założony w 1830 roku przez Josepha Smitha, któremu – jak twierdził – anioł Moroni objawił święte pismo nowej wiary, Księgę Mormona. Mormoni uważają się za chrześcijan, głoszą boskość Chrystusa, ale ich doktryna różni się w wielu istotnych punktach od głównego nurtu chrystianizmu. Do Kościoła mormońskiego należy około 6 milionów ludzi w USA i ok. 8 milionów w innych krajach. (PAP)
This is the time for Mexico, with the help of the United States, to wage WAR on the drug cartels and wipe them off the face of the earth. We merely await a call from your great new president!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) November 5, 2019
2019-11-05 17:16 (Media, AFP/PAP) Trump: USA gotowe pomóc Meksykowi militarnie po masakrze mormonów
Prezydent Donald Trump napisał we wtorek na Twitterze, że USA są gotowe udzielić Meksykowi pomocy wojskowej po masakrze dziewięciorga amerykańskich mormonów na północy tego kraju. Do masakry doszło w regionie, w którym walczą ze sobą kartele narkotykowe.
A wonderful family and friends from Utah got caught between two vicious drug cartels, who were shooting at each other, with the result being many great American people killed, including young children, and some missing. If Mexico needs or requests help in cleaning out these…..
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) November 5, 2019
“Wspaniała rodzina i przyjaciele z Utah trafili pomiędzy dwa kartele, które ostrzeliwały się wzajemnie, i w rezultacie wielu wspaniałych Amerykanów zostało zabitych, z małymi dziećmi włącznie, a niektórzy zaginęli” – napisał prezydent.
….monsters, the United States stands ready, willing & able to get involved and do the job quickly and effectively. The great new President of Mexico has made this a big issue, but the cartels have become so large and powerful that you sometimes need an army to defeat an army!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) November 5, 2019
W następnym tweecie dodał: “Jeśli Meksyk potrzebuje pomocy lub poprosi o nią, to USA stoją w gotowości (…). Wspaniały Prezydent Meksyku zrobił z tego ważną kwestię, ale kartele stały się tak wielkie i silne, że czasem potrzeba armii, by pokonać armię!”.
“Dla Meksyku to czas, by z pomocą USA wszcząć WOJNĘ z kartelami i zetrzeć je z powierzchni ziemi. Czekamy tylko na telefon prezydenta!” – kontynuował Trump.
Prezydent Meksyku Andres Manuel Lopez Obrador poinformował podczas konferencji prasowej, że ma zamiar rozmawiać z Trumpem o pomocy, ponieważ “wszelka współpraca będzie konieczna”.
Wpływowy republikański senator Mitt Romney, który jest mormonem, a jego ojciec urodził się we wspólnocie mormońskiej w Meksyku, potępił na Twitterze “potworne ataki” i wezwał USA do podjęcia współpracy z władzami Meksyku, aby “sprawcy tej bezmyślnej agresji zostali rozliczeni”.
W masakrze amerykańskiej mormońskiej społeczności zginęło co najmniej dziewięć osób: trzy kobiety i sześcioro dzieci. Jedna dziewczynka uciekła do lasu i zaginęła. Pięcioro dzieci, z których jedno zostało postrzelone, zdołało uciec i dotrzeć do domu.
Według lokalnych mediów ofiary należały do rodziny LeBaron, powiązanej ze społecznością mormonów, których przodkowie osiedlili się w północnym Meksyku pod koniec XIX wieku, uciekając z USA przed prześladowaniami ze względu na ich tradycje, m.in. poligamię – pisze AFP. Wielu mormonów w Meksyku posiada podwójne obywatelstwo meksykańskie i amerykańskie.
Lokalny aktywista i krewny zamordowanych Julian LeBaron opisał wydarzenie jako “masakrę” i dodał, że niektóre ofiary spłonęły żywcem. Poinformował, że jego kuzynka jechała na lotnisko, kiedy została zaatakowana i zastrzelona w swoim samochodzie razem z czworgiem dzieci na obszarze, w którym działają przemytnicy narkotyków i “wszelkiego rodzaju bandyci” – pisze AFP. LeBaron dodał, że jego bliscy odnaleźli spalony samochód, w którym były zwłoki. Po kilku godzinach odnaleziono kolejne dwa samochody, w których były ciała dwóch kobiet i dwojga dzieci.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek między stanami Chihuahua i Sonora przy granicy z USA. Lokalne władze wydały w poniedziałek wspólne oświadczenie, w którym poinformowano o wszczęciu dochodzenia w sprawie; dodano, że niektóre osoby uznano za zabite, a niektóre za zaginione. Na miejsce oddelegowano dodatkowe siły bezpieczeństwa.
AFP podała, że brat Juliana LeBarona, Benjamin, który był założycielem grupy walczącej z przestępczością SOS Chihuahua, został zamordowany w 2009 roku. (PAP)
Nie ma oczywiście prostego przełożenia, że gdyby ci ludzie mieli broń, to by się obronili. Zjawisko jest znaczenie bardziej złożone. Meksyk to państwo stoczone przez socjalizm, za tym idzie wszelkie zło. Dodałbym, że istotnym element gwarantującym gnicie tego państwa jest panująca tam religia. Moim zdaniem zawsze tak jest, że za zdemoralizowanie lub nie, ludzi żyjących w jakimś państwie, odpowiedzialność ponosi ten kto ma klucz do warstwy duchowej narodu. Tym kimś są nauczyciele duchowi.
Wracając do kompletnego upadku Meksyku. Nie da się nie mówić przy tej okazji o panujących tam regułach związanych z posiadaniem broni. No jak oddzielić przestępczość od przepisów, które ułatwiają lub utrudniają przestrzegającym prawa obywatelom posiadanie broni? Moim zdaniem nie da się, to byłoby nierozsądne.
Meksyk państwo z jednym sklepem z bronią i bardzo surową reglamentacją. Czy to coś sprawia? Tak, bardzo wiele – przestrzegający prawa obywatel są bezbronni. Przestępcy zaś jak we wszystkich innych miejscach na świecie zupełnie nie interesują się regulacjami dotyczącymi broni. Oni mają wolny rynek i brak regulacji.