W okolicach Kołobrzegu śmiertelny wypadek na polowaniu dewizowym
- Autor: Andrzej Turczyn
- 10 listopada 2019
- Brak komentarzy
Portal radioszczecin.pl podaje, że na tzw. polowaniu dewizowym śmiertelnie postrzelony został naganiacz. Ładnie brzmi ale mam poważne przesłanki aby twierdzić, że to nie postrzał, a nieszczęśliwy i niezależny od człowieka wypadek.
Z informacji uzyskanych przeze mnie wynika, że to najprawdopodobniej był rykoszet – zabłąkany pocisk odbity od jakiejś przeszkody. Postrzelony mężczyzna miał kilka ran w klatce piersiowej.
Trzeba pamiętać, że amunicja myśliwska nie jest z pełnym płaszczem – jest półpłaszczowa, a zatem jest znaczenie bardziej podatna na rozerwanie po trafieniu w przeszkodę.
Na polowaniu wszyscy byli trzeźwi – sprawdzona informacja. Polowanie przeprowadzone było z zachowaniem wszelkich rygorów bezpieczeństwa.
Wszystko wskazuje na to, że to był nieszczęśliwy wypadek. Niestety… wypadek na skutek którego człowiek stracił życie.
To niezwykle rzadki przypadek na polowaniach w Polsce – dosłownie na palcach jednej ręki można liczyć podobne wypadki. Chociaż pewnie będzie przez lewackie media rozpowszechniany, jakby taka była reguła. Nie wierzcie w taki przekaz, to zwyczajna bzdura.
2019-11-13 19:03 (PAP) Zachodniopomorskie/ W ciele mężczyzny, który zginął na polowaniu, znaleziono pocisk
Przeprowadzona w środę w Pomorskim Uniwersytecie Medycznym w Szczecinie sekcja zwłok 47-letniego naganiacza, który zginął na polowaniu w okolicy Kołobrzegu potwierdziła, że jego śmierć była wynikiem postrzału w klatkę piersiową. W ciele odnaleziono pocisk.
Polowanie na dziki zostało zorganizowane 10 listopada w lasach w okolicy Kołobrzegu dla 16 duńskich myśliwych. 47-letni mieszkaniec powiatu kołobrzeskiego, który pełnił rolę naganiacza, został śmiertelnie postrzelony. Pocisk trafił w klatkę piersiową.
“Sekcja zwłok przeprowadzona w środę w Pomorskim Uniwersytecie Medycznym w Szczecinie potwierdziła, że pokrzywdzony zmarł w wyniku postrzału. Udało się odnaleźć pocisk w jego ciele, co jest kluczowe dla śledztwa. Pocisk przekazano specjalistom z laboratorium kryminalistycznego KWP w Szczecinie i oni teraz, mając pocisk, wykonają porównawcze badania, by ustalić z której sztuki zabezpieczonej broni oddano ten strzał” – poinformował PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ryszard Gąsiorowski.
Dodał, że nie ma informacji o tym, czy pocisk był zdeformowany, co mogłoby wskazywać na rykoszetowanie. Ono z kolei mogłoby tłumaczyć trafienie w klatkę piersiową mężczyzny. “To będzie przedmiotem badania specjalistów od balistyki” – powiedział Gąsiorowski.
Przekazał, że we wtorek przeprowadzone zostały ponowne oględziny – już bez udziału myśliwych. Odtworzono, gdzie stali, jaką szli trasą i wstępnie wytyczono tor lotu pocisku.
Gąsiorowski nie był w stanie określić, jak długo potrwa uzyskanie wyników zleconych badań i analiz porównawczych.
Śledztwo prowadzone jest przez Prokuraturę Rejonową w Kołobrzegu w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci 47-latka.
Duńscy myśliwi, którzy brali udział w polowaniu byli trzeźwi. Ich broń została zabezpieczona na potrzeby prowadzonego śledztwa. (PAP)