Sprawa Jacka W. z Płocka zmienia się zasadniczo – zdaniem Prokuratury Krajowej oskarżony nie chciał zabić – nacisk społeczny działa!

2019-11-14 18:49 (PAP) Płock/ Wyrok ws. postrzelenia ochroniarza pubu – na wniosek PK sąd zmienił kwalifikację

Sąd Okręgowy w Płocku (Mazowieckie) wydał w czwartek wyrok w sprawie postrzelenia ochroniarza jednego z pubów w tym mieście, skazując Jacka W. na 2 lata więzienia. Sąd na wniosek Prokuratury Krajowej (PK) zmienił kwalifikację czynu z usiłowania zabójstwa na naruszenie czynności narządów ciała.

Sprawa dotyczyła zdarzenia z lipca 2018 r. Podczas sprzeczki na terenie “ogródka piwnego” płockiego pubu Jacek W., który był gościem tego lokalu, strzelił w nogi Grzegorza H., pełniącego tam rolę nieformalnego ochroniarza. Jacek W. posiadał legalnie broń palną. Oddał w kierunku Grzegorza W. jeden strzał. W wyniku postrzału mężczyzna doznał wieloodłamowego złamania kości piszczelowej i strzałkowej.

PK poinformowała w czwartek, że poddając wcześniej sprawę analizie “dopatrzyła się szeregu błędów popełnionych w trakcie postępowania”. W związku z tym zawnioskowała o zmianę kwalifikacji czynu Jacka W. z usiłowania zabójstwa na spowodowanie naruszenia czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia, co zagrożone jest karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

“W czwartek sąd podzielił stanowisko prokuratury skazując Jacka W. tylko za czyn kwalifikowany jako naruszenie czynności narządów ciała na karę 2 lat pozbawienia wolności” – podkreśliła PK w komunikacie. Przypomniała jednocześnie, że pierwotnie Jacek W. został oskarżony przez płocką Prokuraturę Rejonową o usiłowanie zabójstwa, za co grozi nawet do 25 lat pozbawienia wolności, a sąd wyraził zgodę na jego tymczasowe aresztowanie.

“Po analizie dokonanej na polecenie Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro, Zastępca Prokuratora Generalnego Krzysztof Sierak stwierdził, że choć w toku postępowania przygotowawczego prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową w Płocku oraz postępowania sądowego przed Sądem Okręgowym w Płocku zgromadzono obszerny, kompletny materiał dowodowy, to na obu tych etapach doszło do nieprawidłowej jego oceny” – zaznaczyła PK.

Zwróciła jednocześnie uwagę, że przyjęto błędną, niemającą uzasadnienia w faktach, kwalifikację popełnionego przez Jacka W. czynu jako usiłowanie zabójstwa oraz związaną z tą kwalifikacją decyzję o tymczasowym aresztowaniu. Wobec tego, jak podała PK, zastępca Prokuratora Generalnego Krzysztof Sierak polecił zmienić zarzut postawiony Jackowi W. na czyn polegający na naruszeniu czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia.

“Za takim stanowiskiem prokuratury przemawiała drobiazgowa analiza najważniejszego materiału dowodowego w sprawie, jakimi są nagrania z kamer monitorujących. Nagrania te utrwalone zostały przez trzy kamery, znajdujące się we wnętrzu baru, przy wyjściu z posesji oraz w +ogródku piwnym+. Zapis ten stanowił w istocie jedyny obiektywny dowód, umożliwiający odtworzenie przebiegu wydarzeń związanych ze sprzeczką między Jackiem W. a Grzegorzem H.” – podkreśliła PK.

Według Prokuratury Krajowej, z nagrań wynikało, iż wewnątrz lokalu doszło do szarpaniny między kobietami towarzyszącymi Jackowi W. i innym gościem lokalu, a do kłótni tej przyłączył się Grzegorz H.

“W trakcie szarpaniny Jacek W. wyciągnął broń, mierząc z niej w kierunku Grzegorza H. Następnie obaj wyszli na zewnątrz, gdzie Grzegorz H., nie sprawiając wrażenia osoby przestraszonej czy sterroryzowanej, wyciągnął nóż – czemu zaprzeczał w złożonych zeznaniach – i dwukrotnie wykonał ruchy wyglądające jak próba dźgnięcia Jacka W. Wówczas Jacek W. strzelił w kierunku Grzegorza H., trafiając go w nogi. Z materiału filmowego nie wynika, by oskarżony zamierzał ponowić strzał” – wyjaśniła PK.

Oceniła, zarazem, że “okoliczności te – z uwzględnieniem, że Jacek W. był trzeźwy i posiadał umiejętności posługiwania się bronią palną – nie upoważniają do wysnucia wniosku, że oskarżony działał z zamiarem pozbawienia życia Grzegorza H.” PK dodała, że “odniesione przez tego ostatniego obrażenia w postaci wieloodłamowego złamania kości piszczelowej i strzałkowej, które spowodowały naruszenie czynności narządu ruchu trwające dłużej niż 7 dni uzasadniają natomiast kwalifikowanie czynu Jacka W. z art. 157 par. 1 kk”.

Jak podała PK, w sprawie Jacka W. poleciła również zbadanie okoliczności jego pobicia, do którego doszło tuż po oddaniu strzału do Grzegorza H. – Jacek W. został obalony na ziemię przez żonę i brata Grzegorza H.; osoby te odebrały mu broń, następnie, kiedy leżał na ziemi, kopały go wielokrotnie po głowie, i również na głowę zrzuciły mu drewnianą skrzynię.

“Sprawa została wcześniej zakończona postanowieniem o odmowie wszczęcia dochodzenia. Decyzja ta została podtrzymana przez sąd, który w uzasadnieniu w żaden sposób nie odwołał się do kluczowego materiału dowodowego w postaci filmów z monitoringu” – podała PK. (PAP)

Komunikat Prokuratury Krajowej:

Download (PDF, 66KB)

O tej sprawie pisałem wiele razy. Bardzo się nią interesowałem, bo ogrom niesprawiedliwości  jaki w tej sprawie dostrzegałem i nadal widzę, przekracza wszelkie cywilizowane normy. Pisałem o tej sprawie we wpisach pt. Państwo w państwie – “Bronił się, czy chciał zabić?” – prokuratura nie widzi obrony koniecznej z użyciem broni palnej, Byłem w programie Państwo w Państwie mówiłem o broni palnej i obronie koniecznej, ale poza okiem kamery też było ciekawie…, Z cyklu broń ratuje życie: strzelił w nogę agresywnego, pijanego, naćpanego nożownika, prokurator oskarżył go o usiłowanie zabójstwa – to historia z Płocka.

Sprawa przyjęła zupełnie nieoczekiwany obrót. Nie ma już usiłowania zabójstwa, jest zupełnie inna kwalifikacja, ale nadal jest przestępstwo. Powinno być uniewinnienie, bo to była obrona konieczna. Mam nadzieję, że sprawa będzie miała dalszy ciąg przed sądem apelacyjnym i sprawiedliwość stanie się faktem. Nie tylko ta tkwiąca w przekonaniu ogromnej większości Polaków, ale i ta na papierze zwanym wyrokiem.

Oczywiste jest dla mnie to, że prokuratura spuściła z tonu za sprawą zainteresowania mediów i wytknięcia prokuraturze z Płocka ogromnej niesprawiedliwości jaką dotknęła Jacka W. z Płocka. Obszerne artykuły w mediach, program Państwo w Państwie poświęcony tej sprawie, no i oczywiście wysiłek wielu ludzi komentujących tą sprawę w internecie, dał ogromny skutek. W komunikacie Prokuratury Krajowej dostrzegam to, na co zwracano uwagę w programie Państwo w Państwie – te same argumenty. Czyli społeczny nacisk daje efekty.

Ta zmiana nie jest jednak satysfakcjonująca. Nie czytam aby w tej sprawie sąd uznał obronę konieczną, a ta jest moim zdaniem oczywista. Nie czytam też aby prokuratura domagała się uniewinnienia, więc nie ma tego co powinno być. Tak naprawdę jest taka trochę obrona tego co źle zrobili prokuratorzy z Płocka. Najwyżsi prokuratorzy z Prokuratory Krajowej zamiast wydać polecenie opornym prokuratorom z Płocka domagania się uniewinnienia oskarżonego, postąpili według zasady “panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek”. W tej sprawie trzeba było postawić na prawdę, a prawda jest taka, że Jacek W. jest niewinny, a poważnych zaniedbań dopuścili się dzielni prokuratorzy z Płocka.

Czy za błędną, niemającą uzasadnienia w faktach, kwalifikację popełnionego przez Jacka W. czynu odpowie odpowie pan/pani prokurator z Płocka, który/a ją sformułował? Przecież istnieją odpowiednie instrumenty w przepisach prawa, tu błędy prokuratura miały poważne konsekwencje. Rozumuję prosto. Skoro Prokuratura Krajowa stwierdza:

Prokuratura Krajowa, która poddała tę sprawę analizie dopatrzyła się szeregu błędów popełnionych w trakcie postępowania (…)

W konsekwencji przyjęto błędną, nie mającą uzasadnienia w faktach kwalifikację popełnionego przez Jacka W. czynu (…)

– to bardzo przepraszam, ale czy te błędy robi kosztem człowieka i nic z tego nie wynika dla tego kto błędów się dopuszcza?! W dziadowskim państwie tak jest, czy Polska będzie dziadowska?