W Wirginii rusza ruch obywatelski “Twierdza Drugiej Poprawki”

Szef nowopowstałego ruchu naciska na władze hrabstw Wirginii, aby odmawiały egzekwowania niekonstytucyjnych przepisów dotyczących broni palnej poprzez ogłaszanie się “Twierdzami Drugiej Poprawki”, jednocześnie powiedział Washington Free Beacon, że widział bezprecedensowe przykłady poparcia, co do których oczekuje, że będą się tylko umacniać.

Kiedy prezes Virginia Citizens Defense League (VCDL) Philip Van Cleave rozmawiał z Free Beacon we wtorek po południu, 15 z 95 hrabstw Virginii przyjęło już odpowiednie rezolucje,  pięć kolejnych przyłączyło się tej nocy. “Nigdy czegoś takiego nie widziałem a robię to od ponad 20 lat” – powiedział. “To śpiący olbrzym, który nie zwracał za bardzo uwagi na politykę, ale teraz ludzie się obudzili i dosłownie zalewają posiedzenia rad “sanktuaryjnych” hrabstw. Dosłownie je zalewają.”

Zainspirowany przez Demokratów, którzy trzy tygodnie temu przejęli władzę ustawodawczą w Wirginii, ruch “2A sanctuary” przyjął już rezolucje podobne do modelu VCDL w prawie jednej czwartej okręgów stanowych. Ruch ten mógłby wpłynąć na nowo wybranych demokratów z bardziej umiarkowanych jurysdykcji i powstrzymać ich w rozpatrywaniu nowych ustaw o kontroli broni – zwłaszcza planu konfiskaty wspieranego przez gubernatora Ralpha Northama. Propozycje Ruchu mogłyby również doprowadzić do ujawnienia planów urzędników stanowych względem praw lokalnych, gdyby ci pierwsi przyjęli nowe zakazy dotyczące broni lub plany jej konfiskaty (freebeacon.com).

(źródło truepundit.com tłumaczenie Maciej Rozwadowski)

Uzupełnienie w ślad za hoplofobia.info:

Śledzicie rozwój wydarzeń w Wirginii?

Fascynująca sprawa.

Od wygranej Demokratów minęły zaledwie 4 tygodnie, a już niemal połowa hrabstw ogłosiła, że zmieniają swój status na hrabstwa-sanktuaria broni palnej (w nawiązanie do miast-sanktuariów dla nielegalnych imigrantów).

W praktyce oznacza to, że jeśli Demokraci przeforsują większością głosów na szczeblu centralnym w stolicy jakiekolwiek restrykcje na broń (z ostatnich doniesień wynika, że planują nawet konfiskatę legalnie posiadanych karabinków i strzelb), to hrabstwa-sanktuaria nie będę egzekwować nowych przepisów.

Ruch ten zapoczątkowali zwykli obywatele, którzy koczują i okupują ratusze oraz budynki rządowe w swoich miastach/powiatach, domagając się ochrony 2. Poprawki do Konstytucji. Na spotkania przychodzi spontanicznie od 300 do 1000 osób, wznoszących bojowe okrzyki i usiłujących przekonać lokalnych polityków do poparcia inicjatyw “niepodległościowych”.

Sytuacja jest bardzo dynamiczna. Na ten moment (środa, 4 grudnia 2019) władze 45 hrabstw oficjalnie zadeklarowały, że w granicach podlegających im jurysdykcji nie będą współpracować z rządem w Richmond, gdy ten zechce ograniczyć dostęp do broni na ich terenie.

Amerykanie różnią się tym od nas Polaków, że oni są praktyczni. My jesteśmy przyzwyczajeni do pustych słów. Oni podejmują działania i coś robią konkretnie. W Polsce niezwykle często działanie ogranicza się klepania w klawisze komputera. Ze smutkiem stwierdzam, że coraz częściej i mnie ten zarzut dotyczy.