Orzeczenie lekarskie i psychologiczne w sprawie o pozwolenie na broń, wydane na skutek odwołania, nie podlega kontroli sądu administracyjnego

Praktyka stosowania ustawy o broni i amunicji podlega nieustannej ewolucji, a czasem i gwałtownym zmianom bez zmiany treści przepisów. Po zmianie prawa w roku 2011 organy policji podejmują przeróżne starania aby przywrócić sobie dawne kompetencje do uznaniowego decydowania kto ma mieć broń, a kto nie.

Na początku trwał spór o poprawne stosowanie art. ustawy o broni i amunicji, a konkretnie o zwrot w szczególności zamieszczony w ustępie 3 art. 10 ustawy o broni i amunicji.Polegało to na tym, że próbowano przez zupełnie błędne czytanie przepisu rozszczelnić pojęcie ważnej przyczyny wracając do uznaniowości. Zostało to przecięte pięcioma wyrokami Naczelnego Sądu Administracyjnego – dzielni policjanci zostali przywróceni do pionu.

Później pojawił się temat tego co oznacza to, że wnioskodawca nie stanowi zagrożenia dla samego siebie, porządku lub bezpieczeństwa publicznego. Na podstawie zatartych wyroków w sprawach karnych i zapisów w KSIP (Krajowy System Informacyjny Policji) dzielni policjanci chcieli określać kto może mieć broń, a kto nie. Tu też nie bardzo idzie, bo Komenda Główna Policji nie chce się zgodzić na to aby coś czego nie ma w świetle przepisów (art. 106 kodeksu karnego: Z chwilą zatarcia skazania uważa się je za niebyłe; wpis o skazaniu usuwa się z rejestru skazanych) jednak istniało w sprawach o pozwolenie na broń.

Policjanci zatem zaczęli wykorzystywać nadane im uprawnienie do odwoływania się od orzeczeń lekarskich i psychologicznych (art. 15h ust. 1 ustawy o broni i amunicji). Dzisiaj odwołania od orzeczeń lekarskich i psychologicznych są sztandarowym sposobem na przekonywanie, że Polacy nie powinni mieć dostępu do broni.

Jeszcze nie widziałem odwołania policyjnego, które by było oparte na argumentach medycznych czy wskazywaniu błędu w orzeczeniu psychologicznym. Absolutnie wszystkie odwołania od orzeczeń lekarskich i psychologicznych, które oglądałem opierały się o argumenty osobliwego typu. Np. piszą policyjni eksperci w odwołaniach, że jak ktoś miał wiele wykroczeń w swojej przeszłości to nie  szanuje prawa i w związku z tym trzeba zbadać jego zdrowie psychiczne i funkcjonowanie psychologiczne. Np. piszą policyjni eksperci, że jest poderznie, że ktoś pije w nadmiarze wodę ognistą, a to wynika np. z anonimowego donosu. Np. piszą policyjni eksperci, że dzielnicowy napisał negatywną opinię o wnoszącym podanie o pozwolenie, więc trzeba sprawdzić czy orzeczenie lekarskie i psychologiczne jest poprawne. Wszystko można odszukać w odwołaniach policyjnych tylko nie argumenty merytoryczne kwestionujące poprawność wydanego orzeczenia lekarskiego czy psychologicznego.

Odwołania wielkie przynoszą efekty. Lekarze i psychologowie wyższej instancji wiedzą czego oczekuje od nich pan komendant policji. Kiedyś słyszałem jak ktoś opowiadał, że lekarz wydał orzeczenie negatywne bo wprawdzie wszystko w badaniach dobrze, ale nie weźmie odpowiedzialności, bo przecież dzielnicowy napisał opinię negatywną. W odwoławczych orzeczeniach lekarskich i psychologicznych nie ma uzasadnień, nie ma szczegółowej analizy badań. Nie ma niczego poza formułką, której nie sposób zweryfikować. Gdyby ktoś np. zechciał poprosić lekarza i psychologa odwołąwczego o napisanie uzasadnienia orzeczenia, to go się nie doczeka. Odpowiedź jest prosta – przepis nie stanowi aby orzeczenie miało być uzasadnione. Policja też nie jest zainteresowana uzasadnieniem, bo po co im to. Nie wiadomo tak naprawdę z jakiego powodu orzeczenia są takiej a nie innej treści.

Gdy na to nałoży się ustawową regulację, że organ wydający pozwolenie na broń jest związany (art. 15h ust. 7 ustawy o broni i amunicji) orzeczeniem lekarskim i psychologicznym wydanym w trybie odwoławczym, obraz z tego pojawia się naprawdę nieciekawy.

Moim zdaniem lekarze i psychologowie decydują o wszystkim na podstawie niejasnych kryteriów, których nie ma jak sprawdzić. Skoro nie muszą pisać dlaczego takie, a nie inne orzeczenie wydali, to znaczy, że mogą wszystko. Nie zgodził się z tym jakiś obywatel i zaskarżył orzeczenie do sądu administracyjnego. Myślał zapewne, że sąd stoi na straży jego praw i wyda wyrok przekonywujący. Nic podobnego, oto Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie wydał 27 listopada 2019 r. postanowienie i stwierdził w nim co następuje:

Sąd wojewódzki stanął na stanowisku, że orzeczenie psychologiczne wydane w toku postępowania dotyczącego pozwolenia na broń palną nie podlega kontroli sądu administracyjnego zarówno na podstawie p.p.s.a., jak i na podstawie przepisów ustaw szczególnych. Naczelny Sąd Administracyjny w składzie rozpoznającym tę sprawę podziela to stanowisko.

Istota sporu w sprawie rozpoznawanej przez NSA  sprowadzała się do rozstrzygnięcia, czy orzeczenie psychologiczne wydane przez WOMP (wojewódzki ośrodek medycyny pracy – organ odwoławczy odnośnie orzeczeń lekarskich i psychologicznych) w toku postępowania prowadzonego przed Komendanta Wojewódzkiego Policji, na skutek wniosku skarżącego o wydanie pozwolenia na broń do celów sportowych i kolekcjonerskich oraz o dopuszczenie do posiadania broni palnej podlega kognicji sądu administracyjnego. NSA nam objawił coś co trudno mi zrozumieć. Może za mało wierzę w nieomylność sądów. NSA podnosi:

Wskazać nadto należy, na co też słusznie zwrócił uwagę sąd pierwszej instancji, że ostateczne orzeczenia lekarskie i psychologiczne są niepodważalne i nie podlegają weryfikacji przez organy Policji. Związanie organów Policji ostatecznym orzeczeniem lekarskim i psychologicznym wyklucza możliwość ich oceny w prowadzonych postępowaniach administracyjnych o wydanie lub cofnięcie pozwolenia na broń.

Zdaniem sądu administracyjnego min. to powoduje, że orzeczenie psychologiczne wydane na podstawie art. 15h ust. 7 ustawy o broni i amunicji nie mieści się w katalogu spraw podlegających kognicji sądów administracyjnych. Naprawdę świetna konstatacja. Skoro nie można tego orzeczenia kwestionować to nie można tego orzeczenia kontrolować. Socjalistyczne prawo jest cudowne.

Postanowienie sądu w całości, podziwiajcie:

Download (PDF, 134KB)

Bez zmiany przepisów prawa, bez odebrania organom policji prawa składania odwołania od orzeczenia lekarskiego i psychologicznego z powodów pozamerytorycznych, nasze pozwolenia na broń są zagrożone. Historia socjalizmu zna już schizofrenię bezobjawową, a psychologia jest taka jaki światopogląd wyznaje pan/pani psycholog.