Jack Wilson, który zastrzelił mordercę atakującego w kościele w Teksasie: zło istnieje i nie macie prawa pozwolić na to aby triumfowało
- Autor: Andrzej Turczyn
- 31 grudnia 2019
- Brak komentarzy
Atak na kościół w miasteczku White Settlement w Teksasie obrazuje ważną prawdę, której wielu wciąż zaprzecza: noszenie załadowanej broni w ukryciu pozwala ratować niewinne życie. W przeciągu sześciu sekund od rozpoczęcia ataku przez mordercę, został on zastrzelony przez członka kościoła, który posiadał pozwolenie na ukryte noszenie broni. Czterech innych członków kościoła dobyło swoich pistoletów i byli gotowi do udzielenia odpowiedzi mordercy. Napastnik w czasie sześciu sekund zabił dwóch zborowników. Wyobraźcie sobie jaka by była ilość ofiar gdyby nie fakt, że chrześcijanie z tego kościoła nosili broń gotową do strzału?
Przedstawiciele władz cywilnych i policyjnych stanu Teksas nie mają wątpliwości, że to odważna postawa mężczyzn, którzy podczas kościelnego nabożeństwa mieli broń, a jeden z nich natychmiast odpowiedział strzałem w kierunku do mordercy. Uratowanych przez to zostało ponad 240 innych osób, którzy tego dnia byli w kościele.
Jack Wilson, który strzelił prosto w głowę mordercy powiedział, że zło istnieje na tym świecie i ani on ani inni członkowie kościoła West Freeway Church of Christ nie pozwolą, aby zło triumfowało i musiał w związku z tym unieszkodliwić przestępcę. Wilson powiedział również, że jest wdzięczny Bogu za to, że został pobłogosławiony zdolnością i pragnieniem służenia Mu w roli narzędzia do zapewnienia bezpieczeństwa w tym miejscu.
Jack Wilson strzelił do napastnika, trafiając go głowę, tam celował i tam trafił. Po wszystkim powiedział:
Jedynym wyraźnym celem, jaki miałem, była jego głowa, ponieważ wciąż przed sobą miałem ludzi w ławkach, którzy nie byli do końca świadomi tego co się dzieje. To był mój jedyny strzał jaki mogłem oddać. Kiedy uczę ludzi, uczę ich, aby nie strzelali w głowę, chyba że to wszystko, co masz.
Pan Wilson wyjaśniał również, że łatwiej jest trafić człowieka w tułów, ponieważ jest to większy cel niż głowa. Jeśli jednak głowa to jedyny cel, jaki masz, to taki strzał powinieneś oddać.
Pan Jack Wilson ma 71 lat. Jest biblijnym chrześcijaninem, prościej pisząc – protestantem, instruktorem strzelectwa, przez trzydzieści lat prowadził sklep z bronią i ośrodek szkoleniowy “On Target Firearms Training Academy”. Nad wejściem do budynku wisiał baner z napisem: “Jako Amerykanin masz prawo posiadać broń palną i obowiązek wiedzieć, jak się nią posługiwać.” W pierwszej połowie lat 80. XX wieku Jack Wilson pracował również jako zaprzysiężony wolontariusz w biurze szeryfa.
W protestanckim kościele West Freeway Church of Christ, w którym doszło do ataku, zorganizowana była ochotnicza ochrona, składająca się z członków kościoła. Po zdarzeniu pastor Jack Cummings powiedział, że członkowie ochrony kościoła uratowali wiele istnień ludzkich, gdyby nie ich interwencja incydent ten przerodziłby się w masakrę, napastnik został natychmiast trafiony przez jednego z naszych strzelców.
Morderca został zidentyfikowany jako 43-letni Keith Thomas Kinnunen. Motyw jego działania nie jest znany, ale miał kryminalną przeszłość. Siostra napastnika powiedziała, że uważa, że jej brat był na misji samobójczej. W niedzielę minęła rocznica samobójstwa ich brata, a celem Keitha mogła być śmierć w strzelaninie z policjantami lub innymi cywilami.
Dzisiejszy wpis dedykuję również ewangelicznym chrześcijanom w Polsce, potocznie zwanymi też protestantami. Są w naszym narodzie tacy, chociaż jest ich bardzo mało. Są chrześcijanie w kościołach Baptystów, Wolnych Chrześcijan, są zielonoświątkowcy, są inne chrześcijańskie kościoły i wspólnoty działające w Polsce, wszystkich nie będę próbował wymienić. Dzisiaj do chrześcijańskiej mniejszości w Polsce również piszę, może mój wpis do was jakimś cudem dotrze.
Popatrzcie na przykład chrześcijan z Ameryki. Mam nadzieję, że to co przeczytaliście zainteresuje was tym co mówią chrześcijanie w Ameryce o broni o obronie własnej, o posiadaniu broni, jakim przykładem świecą w tej sprawie. Jakie zaniedbania w tej sprawie są po waszej stronie. Piszę do was chrześcijanie ewangeliczni – protestanci, bo nie słyszę waszego wołania o prawo do broni dla przestrzegających prawa Polaków. Nie słychać waszego głosu, a powinien być gromki, poza jednym znanym mi kościelnym wyjątkiem.
Myślę, że nie przesadzam, że gdyby bohaterski zborownik Jack Wilson mógł wam coś powiedzieć, powiedziałby wam prosto w oczy: zło istnieje i nie macie prawa pozwolić na to aby triumfowało, macie prawo, a może i powinność posiadać broń palną i obowiązek wiedzieć, jak się nią posługiwać.
Zachęcam do myślenia, samodzielnie, z Biblią w ręku, przed Bogiem.