Brytyjska marynarka wojenna będzie eskortować statki w rejonie Zatoki Perskiej – na tym polega dobra dyplomacja

2020-01-05 02:49 (Reuters/PAP) W. Brytania/ Marynarka wojenna będzie eskortować brytyjskie statki

W związku ze wzrostem napięcia w rejonie Zatoki Perskiej brytyjska marynarka wojenna będzie eskortować statki pływające pod banderą Wielkiej Brytanii w cieśninie Ormuz- poinformował w sobotę wieczorem minister obrony Wielkiej Brytanii Ben Wallace.

Minister obrony Wielkiej Brytanii Ben Wallace rozkazał, by fregata HMS Montrose i niszczyciel rakietowy HMS Defender powróciły do cieśniny Ormuz i eskortowały statki pod brytyjska banderą.

Decyzję uzasadnił zagrożeniem ze strony Iranu oraz wzrostem napięcia politycznego i militarnego po zabiciu przez armię amerykańską dowódcy elitarnej irańskiej jednostki Al-Kuds, generała Kasema Sulejmaniego.

“Rząd podejmie natychmiast wszelkie niezbędne kroki, aby chronić nasze statki i obywateli” – podkreślił Wallace.

Okręty pełniły służbę w cieśninie Ormuz w ubiegłym roku po tym jak irańscy komandosi w odwecie za zatrzymanie przez Brytyjczyków irańskiego tankowca pod Gibraltarem, zajęli brytyjski tankowiec.

Wallace powiedział, że rozmawiał ze swoim amerykańskim odpowiednikiem, sekretarzem obrony USA Markiem Esperem i zaapelował do wszystkich stron o powściągliwość.

Dodał jednak, że “zgodnie z prawem międzynarodowym Stany Zjednoczone mają prawo bronić się przed osobami stanowiącymi bezpośrednie zagrożenie dla ich obywateli.” (PAP)

port w Gdyni, brytyjska bandera na fregacie HMS Westminster

Dyplomacja zawsze idzie w parze z militarną siłą. Nie istnieje państwo, które ma siłę dyplomatyczną, bez siły militarnej. No może czasem zdarza się tak, że wielcy tego świata posługują się dyplomatami z innych krajów w porozumiewaniu się z krajami w stanie otwartego konfliktu. Np. w Iranie dyplomacja szwajcarska przekazuję oficjalne komunikaty reżimowymi mułłów, a pochodzące od Ameryki.

Niestety Polska nie ma czym prowadzić dyplomacji. W miejsce siły międzynarodowej budowany jest w Polsce silny socjalizm. Efekt będzie straszliwy, ani na arenie międzynarodowej Polska się nie liczy i liczyła nie będzie, a i od socjalizmu zapadnie się wewnętrznie gospodarczo.

Wniosek. Lepiej budować siłę dyplomatycznych argumentów niż socjalizm. Dyplomacja w wydaniu o jakim czytacie zapewnia poważanie w świecie i nie ma pieniędzy na wyniszczający wewnętrznie socjalizm.