Histeria policjantów z Giżycka na widok łusek i atrap uzbrojenia z II wojny światowej?

2020-01-16 18:28 (PAP) Giżycko/ Koniec ewakuacji po odkryciu przez policję “arsenału” w mieszkaniu

Mieszkańcy bloków w Giżycku na Mazurach, których ewakuowano po znalezieniu w czwartek w jednym z mieszkań dużej ilości amunicji i uzbrojenia z czasów II wojny światowej, wrócili już do domów – podała policja. Większość znalezionych przedmiotów okazała się atrapami.

Ewakuację około 120 osób, w tym kilkudziesięciu przedszkolaków, przeprowadzono po przypadkowym odkryciu przez policję w jednym z mieszkań dużej ilości amunicji i uzbrojenia z czasów II wojny. Na miejsce ściągnięto patrol saperski i specjalistyczną grupę pirotechniczną z Olsztyna, która sprawdziła, czy znalezisko stanowi zagrożenie.

“Okazało się, że większość znalezionego uzbrojenia to atrapy, które pozostawiono na miejscu. Kilka zapalników zostało zabranych celem zniszczenia. Zabezpieczono też elementy broni” – powiedziała PAP po zakończeniu akcji asp. Iwona Chruścińska z giżyckiej policji.

Jak dodała, właściciel kolekcji uzbrojenia został zatrzymany w policyjnym areszcie.

Sprawa zaczęła się od interwencji policji, którą wezwano do nietrzeźwego 41-letniego mężczyzny leżącego przed blokiem przy ul. Smętka. Funkcjonariusze odprowadzili go do domu. Po wejściu do mieszkania zobaczyli duże ilości uzbrojenia, nabojów i łusek.

Z tego powodu na kilka godzin ewakuowano mieszkańców trzech bloków oraz 45 dzieci i 10 osób personelu z pobliskiego przedszkola. Okolicę zabezpieczały służby mundurowe. Dzieci zostały szybko odebrane przez rodziców. Pozostałe osoby wróciły do swoich mieszkań po zakończeniu akcji. (PAP)

zdjęcie ilustracyjne – proszę się nie obawiać, zostało znalezione w internecie, nikomu w związku z nim nic nie grozi…

Szczerze  pisząc nie bardzo wiem jak tą depeszę skomentować. Stawiam więc tytułowe pytanie. Dodatkowo zastanawiam się czy oni myślą, że łuska, atrapa wybucha, strzela, może zabić? Chociaż nie, źle, wróć, przepraszam. Poddaję się, po prostu nawet nie wiem o co zapytać w związku z tą wiadomością. Za cienki intelektualnie jestem na to aby racjonalnie stawiać pytania.

Gdy przeczytałem depeszę przyszło mi jedynie to głowy, że ktoś tam w dzielnej polskiej policji musiał porządnie spanikować aby po zobaczeniu łusek i atrap uzbrojenia zarządzić ewakuację. Czy policjant w ten kraju nie rozróżnia kupy złomu od prawdziwej broni i amunicji? Czy policjant w ten kraju nie wie, że broń nie wybucha, nie zabija sama? O zobaczcie udało mi się postawić aż dwa pytania. 🙂

Proszę tylko mi nie pisać infantylnych tekstów, że musieli zareagować, zatroszczyć się o bezpieczeństwo mieszkańców. Moim zdaniem to nie była żadna troska, a histeria, zamieszanie bez żadnego ważnego powodu. Teraz trzeba będzie za wszelką cenę skazać zbieracza złomu. No skoro cała Polska już wie, to musi być sukces. Nie może być tak, że ewakuacja była bez powodu.

Pochwalę tylko tego kogoś, kogo nie wskazano w depeszy, który na miejscu stwierdził, że to kupa złomu, a nie śmierć niosce przedmioty. Ten ktoś, nie wiem kto to, okazał się rozumny, odważny i trzeźwy w swoim działaniu. Nie wiem czy to żołnierz czy policjant ale naprawdę brawo! Często jest tak, że nawet taki złom dzielni policjanci zabierają i przekazują do badania, często nikt nie ma kompetencji i nie potrafi od razu stwierdzić niczego.