Dziesiątki tysięcy zwolenników Drugiej Poprawki demonstrowało w Richmond przeciwko planowanym przez Demokratów naruszeniom konstytucyjnego prawa do broni

Ponad 22 tys. osób manifestowało w poniedziałek w Richmond w amerykańskiej stanie Wirginia w obronie prawa do posiadania broni palnej. Mimo obaw władz, które wprowadziły w Richmond stan wyjątkowy, demonstracja miała spokojny przebieg. Demonstranci w części uzbrojeni nie byli w związku z tym przez nikogo prowokowani.

W manifestacji, która odbyła się przed miejscowym Kapitolem, gdzie zgromadziło się 6 tys. osób, oraz w innych częściach miasta wzięło w sumie udział 22 tys. osób. Wiele z nich przybyło do Richmond z innych stanów.

Demonstrujący nieśli transparenty z napisami “Spróbuj mi to zabrać!” i “Sanktuarium Drugiej Poprawki”. Druga Poprawka do Konstytucji Stanów Zjednoczonych gwarantuje obywatelom amerykańskim prawo do posiadania i noszenia broni palnej.

Niektórzy uczestnicy demonstracji mieli przy sobie samopowtarzalne karabinki typu wojskowego (moim zdaniem to typowo sportowa i kolekcjonerska broń). Na ich ubraniach widniały pomarańczowe naklejki z napisem “Broń ratuje życie” (chyba czytają mojego bloga 🙂 ). Aby wejść na skwer przed stanowy Kapitol, konieczne było przejście przez bramki z wykrywaczami metalu.

Bezpośredniego impulsu do zorganizowania demonstracji dostarczyły plany Ralpha Northama, gubernatora stanu Wirginia wywodzącego się z Partii Demokratycznej, oraz zdominowanego przez Demokratów kongresu stanowego odnośnie do ograniczeń w nabywaniu i posiadaniu broni palnej w tym południowym stanie.

Kongresmeni z Partii Demokratycznej zamierzają prawnie ograniczyć możliwość zakupu broni palnej tylko do jednej sztuki w miesiącu, chcą też wprowadzić powszechny obowiązek sprawdzania karalności wszystkich potencjalnych nabywców broni palnej oraz zakaz sprzedaży karabinków samopowtarzalnych typu wojskowego.

Demokratyczna większość stanowego parlamentu Wirginii opowiada się także za przyjęciem regulacji, wprowadzonych przez niektóre inne stany, kontrowersyjnego prawa tzw. czerwonej flagi. Prawo to pozwala policji na tymczasowe odebranie broni palnej osobie, która w opinii sądu stanowi potencjalnie zagrożenie dla otoczenia bądź dla siebie samej.

Prezydent Donald Trump we wpisie na Twitterze w ubiegły piątek nazwał takie plany ustawodawców z Partii Demokratycznej w Wirginii “atakiem na drugą poprawkę do Konstytucji”.

Podobnego zdania byli demonstranci z Richmond. “Liczba uczestników demonstracji mówi sama za siebie. Mam nadzieję, że nasi ustawodawcy ustąpią – powiedział jeden z jej uczestników, 40-letni Matthew French, cytowany w artykule opublikowanym na portalu dziennika “USA Today”.

Amerykańskie media zwracają uwagę na nadzwyczajne środki ostrożności i zmasowaną obecność policji na ulicach Richmond podczas poniedziałkowej demonstracji.

Jedna osoba, 21-letnia kobieta, została zatrzymana. Mimo dwukrotnych ostrzeżeń policji uczestniczyła ona w akcji z zasłoniętą twarzą, co jest prawnie zabronione. Kobieta została zwolniona po złożeniu zeznań.

Szczęka opada co? Tysiące ludzi, w jakiejś części uzbrojeni, demonstrowało pokojowo przeciwko lewicowym pomysłom na okradanie ich z prawa do broni. Nie wiem nawet czy ja zdołam to jakoś skomentować. Może w formie twitta:

No bo co ja więcej mogę napisać? Mnie zazdrość skręca, ale tak pozytywnie, nie zazdrość podszyta zawiścią. Marzę po prostu o tym, aby Polska była kiedyś jak Ameryka!