Z bronią w ręku ukradli maseczki ochronne
- Autor: Andrzej Turczyn
- 17 marca 2020
- Brak komentarzy
2020-03-17 13:53 (PAP) Ukraina/ Prokuratura: napastnicy z bronią w ręku ukradli 100 tys. maseczek ochronnych
Podający się za funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) napastnicy ukradli przedsiębiorcom 100 tys. maseczek ochronnych – poinformowała we wtorek kijowska prokuratura. Napastników, którzy grozili ofiarom bronią, ujęto.
Prokuratura wyjaśniła, że grupa dokonała napadu 13 marca. Wartość skradzionych maseczek szacowana jest na milion hrywien (ok. 152 tys. zł).
Grupa mężczyzn ubrana w mundury podjechała do przedsiębiorców podczas załadowywania towaru do samochodu. Przedstawili się jako funkcjonariusze SBU i grożąc – najpewniej – bronią kazali ofiarom położyć się na ziemi, a następnie zabrali towar i bez jakichkolwiek wyjaśnień odjechali – przekazała prokuratura.
Policji udało się ustalić i zatrzymać w Kijowie trzy osoby zamieszane w napaść – są mieszkańcami stolicy i obwodu kijowskiego, w wieku od 26 do 42 lat. Nie mają oni żadnych powiązań ze służbami bezpieczeństwa – zaznaczono.
W poniedziałek ukraiński urząd celny ogłosił, że w związku z szerzeniem się koronawirusa na Ukrainie zmienił się “najpopularniejszy” towar do przemytu. Stojący na czele urzędu celnego Maksym Nefiodow poinformował, że w ostatnich dniach służby zapobiegły przemytowi 135 tys. różnych rodzajów maseczek ochronnych, objętych zakazem eksportu. Jak dodał, maseczki próbowano wywieźć do Polski, Izraela i Szwajcarii.
Miałem zatytułować wpis tak aby było coś o Gangu Olsena. 🙂 Rozbawiła mnie ta depesza. Czarny rynek maseczek ochronnych. Normalnie nie mają godności przestępcy w dzisiejszych czasach.
Tym wpisem łączącym temat broni i chińskiej zarazy obiecuje powolne odchodzenie od psychozy związanej z #koronawirus. To rzeczywiście męczące pisać ciągle i tym syfie i tak naprawdę niewiele z tego wynika.
Życie toczy się dalej. Polacy muszą pracować na swoje utrzymanie. To nie z łaski rządu i niezliczonych ilości urzędników ludzie mają pieniądze na życie. To pomimo ich istnienia dają sobie radę. Może nawet lepiej, że urzędasy są strachem sparaliżowani i nie nękają swoją troskliwością Polaków. Moim zdaniem powinni pozostać w takiej izolacji przez dłuższy czas.