Apeluję do braci łowieckiej: po pijanemu nie bierzemy broni palnej do rąk, a jak bierze kolega to dajemy mu kopa w d…
- Autor: Andrzej Turczyn
- 20 marca 2020
- Brak komentarzy
2020-03-19 13:01 (PAP) Małopolskie/ W czasie “stypy” po zdechłym psie ranił kobietę z broni myśliwskiej
40 tys. zł poręczenia majątkowego zastosowała myślenicka prokuratura wobec mężczyzny, który w czasie “stypy” po zdechłym psie miał ranić kobietę strzałem z broni myśliwskiej.
Według informacji przekazanych w czwartek przez rzecznika prasowego krakowskiej prokuratury okręgowej Janusza Hnatkę, do zdarzenia doszło w Krzyszkowicach (Małopolskie) 12 marca.
Przesłuchany w charakterze podejrzanego Józef B. przyznał się do winy.
Według relacji, które przedstawił prokuraturze, w miejscu zamieszkania zorganizował “stypę” po zdechłym psie. Razem ze znajomymi pili alkohol.
Rano tego samego dnia mężczyzna wyjął z szafy pancernej broń, ponieważ miał trenować strzelanie do lotek. Nie odłożył broni do szafy tylko oparł ją o jej bok.
W trakcie trwania imprezy chciał schować broń do szafy, wziął ją do ręki i poszedł do salonu, gdzie siedzieli goście.
W pewnym momencie broń wypaliła. W wyniku wystrzału ranna została kobieta – doznała obrażeń lewego barku, zagrażających życiu.
“Trwają czynności mające na celu szczegółowe odtworzenie przebiegu zdarzeń” – zaznaczył rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Dla zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania oraz uwzględniając okoliczności jego popełnienia prokuratura zastosowała wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w kwocie 40 tys. zł.(PAP)
Sami powiedzcie czy nie irytuje was taka wiadomość rozpuszczona na całą Polskę, że jakiś pijany pan myśliwy wziął karabin narobił wiele szkód? Mi się to nie podoba i to bardzo. Chociaż nie jestem myśliwym, to bardzo mi zależy na dobrej opinii tego środowiska, bo oni kojarzy się ludziom z bronią.
Dobrze wszyscy wiemy, że rządzą nami skrajnie niechętni myśliwym i broni palnej ludzie. Czasem można odnieść wrażenie, że to zwyczajni mentalni komuniści czyhający tylko na to aby zakazać lub jeszcze bardziej ograniczyć ludziom możliwość posiadania broni. Media lewicowe tylko czekają by na przykładzie zupełnie niereprezentatywnego przypadku zrobić medialną aferę.
Tak czy inaczej, jak można w takiej sytuacji po pijanemu brać do ręki broń, która “sama wystrzeliła” robiąc spustoszenie w czyimś życiu?! Szczerze pisząc mi się to w głowie nie mieści, a wam?
A, napiszę wam co sobie tak naprawdę myślę. Myślę, że brać łowiecka e jakiejś części po cichu akceptuje tego rodzaju sytuacje. Moim zdaniem tam na miejscu nie tylko jeden był myśliwy. Czy któryś zareagował drąc gębę na pana któremu “broń sama wystrzeliła” aby wy…ł z karabinem w kierunku szafy? No nie wiem, ale szczerze przypuszczam, że nikt z obecnych tak nie zrobił, taki fajny miał karabin.