Narodowe Stowarzyszenie Strzeleckie Ameryki wzywa gubernatorów aby nie zamykali lasów przed ludźmi
- Autor: Andrzej Turczyn
- 6 kwietnia 2020
- Brak komentarzy
Fairfax, Va. – NRA (National Rifle Association of America – Narodowe Stowarzyszenie Strzeleckie Ameryki), wraz z innymi organizacjami pro łowieckimi, wysłało w piątek list do gubernatorów wszystkich 50 stanów, wzywając ich do nie zamykania publicznych terenów zielonych i umożliwienia tym samym obywatelom prowadzenia polowań i łowienia ryb w czasie pandemii COVID-19.
Teraz, być może bardziej niż kiedykolwiek, ludzie potrzebują dostępu do terenów łowieckich i połowowych, aby każdy mógł postawić cokolwiek na stole przy którym siada wraz z rodziną do posiłku.
– powiedział Jason Oumet, dyrektor wykonawczy NRA-ILA.
“Nie ma powodu, by zabronić ludziom spędzania samotnie czasu na szeroko otwartych przestrzeniach Ameryki. Jednocześnie polowanie jest tą czynnością która nieodzownie łączy się z izolacją społeczną”. NRA współdziała w tej akcji z Dallas Safari Club, Hunter Nation i Safari Club International.
Myśliwy sam na polowaniu może się zarazić #koronawirus teza słuszna w głowie wariata. https://t.co/uWpx0c8ISi
— Andrzej Turczyn (@AndrzejTurczyn) April 4, 2020
W piśmie przedstawiono powody, dla których utrzymanie dostępu do publicznych terenów zielonych jest w tym okresie kluczowe, a jednocześnie zdecydowanie poparto wysiłki na rzecz powstrzymania rozprzestrzeniania się COVID-19, takie jak robienie wszystkiego aby społeczeństwo znajdowało się w stanie możliwie jak najbardziej rozproszonym.
We fragmencie listu napisano: “Zamknięcie tych obszarów znacznie ogranicza możliwości milionów pasjonatów sportu w naszym kraju. Ludzie ci, którzy co roku wybierają się do naszych lasów, nad rzeki czy w dzikie ostępy, aby realizować swoją pasję do życia blisko natury, realizują jednocześnie aktywność która jest najbardziej tradycyjną formą “izolacji społecznej” w Ameryce. Ponadto, biorąc pod uwagę skutki ekonomiczne COVID-19, ważniejsze niż kiedykolwiek jest umożliwienie myśliwym i wędkarzom dostępu do zdrowych i niedrogich źródeł żywności, aby byli w stanie wyżywić swoje rodziny”.
List został wysłany do gubernatorów wszystkich 50 stanów w piątek (03.04) z samego rana.
NRA-ILA tłumaczenie Maciej Rozwadowski
Jak jest w Polsce, to wiemy. Towarzysze socjaliści polscy zakazali Polakom wchodzić do lasów. Zakaz dotyczy również myśliwych. Czy to rozsądne? Dla człowieka, który las widzi tylko w telewizorze za kratami żoliborskiego mieszkania może tak, ale dla człowieka zdrowego na ciele i umyśle las jest potrzebny od egzystencji.
Wiem co piszę, bo mieszkam na pomorzu zachodnim. W tym województwie lasy zajmują ponad 35% powierzchni. To naprawdę dużo. Z domu widzę las, jadąc do pracy przejeżdżam przez las, potrzebuję 5 minut spaceru alby znaleźć się w lesie. Kto był na pomorzu zachodnim ten wie, że tu las jest dosłownie wszędzie. To nie jedyne takie miejsce w Polsce.
Ludzie mądrzy inaczej, ci z Olimpu władzy w Warszawie, którzy myśląc las widzą jakieś laski okoliczne, do których być może warszawscy urzędnicy przebywający tymczasowo na wolnym od bardzo ciężkiej pracy, pchali się masowo, zakazali wstępu wszystkim Polakom do lasów. No tak, no tak… W moich okolicach można wejść do lasu, pół dnia spacerować i prawie nikogo nie spotkać albo jakiś pojedynczych spacerowiczów.
Gdzie rozum, gdzie rozsądek? No ale przecież lasy to nie tylko miejsca do rekreacji, lasy to miejsce do wykonywania polowania. Koła łowieckie mają plany łowieckie za niewykonanie których odpowiadają finansowo przed nadleśnictwami czyli łupieżczym Skarbem Państwa. Koła łowieckie mają powinność walki z ASF, to podobno zagrożenie dla rolników hodujących trzodę chlewną. Polowanie to też przemysł spożywczy, bo przecież każde pozyskane na polowaniu zwierze idzie do skupu. Skupują zwierzęta przedsiębiorstwa, które produkują żywność.
Głupcy, niestety nie znajduję innych określeń dla tych ludzi, zatrzymali w jednej chwili to wszystko, bo? Bo ktoś sobie uroił dosłownie uroił, że ludzie w lesie będą się zarażać chińskim wirusem. Otóż nie będą, nie ma takiego ryzyka, bo wizyta w lesie z istoty rzeczy związana jest z oddaleniem od ludzi. Po to się idzie do lasu.
Prawdziwym zagrożeniem dla Polaków są walczący dzisiaj o władzę towarzysze polscy w rządzie i sejmie, a nie możliwość wejścia do lasu. W ostatnich dniach jadąc przez las do pracy i z pracy widzę komiczną scenę. Policjanci pilnują pustych parkingów leśnych. Śpią w radiowozach. W sumie to dobrze, bo co robić gdy ktoś bez rozumu kazał im pilnować lasu.