“Więc płaczmy dalej, nic z tym nie róbmy, zostawmy wszystko biurokratom z MSWiA…” – kolejny ciekawy list otrzymałem

Szanowny Panie Andrzeju,

Dużo czytam Pana bloga, wręcz nie ma dnia abym do niego nie zajrzał. Jestem czynnym strzelcem i przedsiębiorcą zarazem, moją pasją jest też sport zwany jako „ASG”. Spotykam się z fajnymi ludźmi, biegam po lesie i strzelam z plastikowych kulek, tak dla odmóżdżenia, oderwania się od codzienności. Wcześniej służyłem w naszej armii, fajne to czasy były, ale się skończyły, jest to temat na nocne Polaków rozmowy.

Teraz meritum, po odejściu z armii i założenie swojej firmy musiałem się nauczyć niezależności, która, według mnie polega na tym iż niezależnie od pogody, samopoczucia, tego kto dziś mną rządzi, tego czy łamie konstytucje czy nie, idę i robię swoje, walczę o swój i rodziny dobrobyt. Życie bardzo szybko nauczyło mnie że na wszystko w moim otoczeniu mam wpływ, to na co nie mam wpływu się nie przejmuje.

Ale jak czytam narzekania na władzę, na KGP, na urzędników itp., to mnie krew zalewa. Skąd oni się wzięli? To my ich wybraliśmy większością głosów, to my spowodowaliśmy że mamy takich urzędników jakich mamy, to my przyzwalamy na to jak nas traktują, to my jako naród dajemy się rozbrajać, upadlać, i traktować przez biurokratów jak byśmy byli zwierzyńcem.

Zamiast wziąć sprawy w soje ręce, spowodować abyśmy mieli wpływ na to co robi władza i nie dać nam odbierać naszych swobód obywatelskich, w tym prawa do posiadania broni, co robimy? Płaczemy po forach, utyskujemy, robimy wlepki na FB czy innych forach, i na tym się kończy.

Dlaczego się nie policzymy, jest nas ze 120 tysięcy, lub nawet więcej, dlaczego nie stworzymy czegoś w rodzaju Narodowego Stowarzyszenia Strzeleckiego jak w innych demokracjach, choćby w USA. Tam politycy nawet boją się pomyśleć o ograniczenie praw w obawie przed następnymi wyborami.

Kto takiej grupie wyborców podpadnie? Dlaczego nie patrzymy na ręce politykom, dlaczego nie mamy swoich przedstawicieli, lobbystów, dlaczego nie rozliczamy urzędników za ich decyzje?

Ostatnie działania w obronie praworządnego obywatela, który się bronił przed bandytą pokazały, że jak nam na czymś zależy to potrafimy się policzyć i napisać listy. Skoro w temacie ograniczenia dostępu do broni nic nie robimy poza płaczem na forach, to chyba nikomu na tym nie zależy.

Urzędnicy to tylko ludzie, i mamy na nich wpływ, jeśli będziemy się dalej zachowywać jakby nic od nas nie zależało, to będą nas traktować tak jak na to zasługujemy.

Więc płaczmy dalej, nic z tym nie róbmy, zostawmy wszystko biurokratom z MSWiA oraz z KGP, których jedynym celem po przyjściu do swojej pracy jest umiejętność rozmijania się z prawdą.

I piszmy, że żyjemy w dziadowskim kraju, który tworzymy, bowiem władza jest odzwierciedleniem narodu który ją wybrał.

(…)

Też mam takie myśli. Tak naprawdę nie wiem jak je w czyn przełożyć. Do działalności politycznej potrzeba pieniędzy. Pieniądze dają czas, który trzeba poświęcać na ich zdobywanie. Jak wiecie w działalność polityczną nawet próbowałem się angażować, nic z tego nie wyszło. Nie możemy z tego rezygnować albo sami nadal starając się angażować, albo domagając się zainteresowania i pomocy polityków, którzy dzisiaj są politykami. Nie ma wątpliwości, że potrzebna jest silna i sprawna organizacja społeczna, która jest zdolna do wywierania nacisku.

Pewne jest to, że trzeba ponownie uaktywnić ROMB. Bierność stowarzyszenia jest moim zaniedbaniem. Ponowne rozkręcenie Ruchu Obywatelskiego Miłośników Broni już wkrótce nastąpi. Pomimo niemego kresu w działalności stowarzyszenia jest nas tam ciągle z 9000 zarejestrowanych członków i to jest moim zdaniem duży potencjał. Jak tylko zrobi się ciepło zorganizujemy wale zebranie członków. Trzeba wybrać nowe władze trzeba dać nową siłę i  nowy wiatr w skrzydła organizacji.

Za list dający do myślenia autorowi listu dziękuję.

Pamiętajcie proszę o wsparciu Fundacji Trybun.org.pl. W tym niestabilnym czasie wsparcie spada chociaż poczytalność bloga rośnie. Taka to dziwna zależność. Aktualnie Fundacja potrzebuje środków na opłacenie usług księgowych za sporządzenie bilansu. Jeszcze kasy na to nie uzbierałem, chociaż dzięki ostatnim wpłatom już jest blisko.