Z cyklu broń ratuje życie: na Alasce uzbrojony obywatel zapobiega masowej masakrze

Rankiem 16 maja 2020 r. 19-letni Brian Nicolai rzekomo włamał się do budynku bezpieczeństwa publicznego w odległej alaskańskiej wiosce Kwethluk niedaleko południowo-zachodniego wybrzeża stanu. Według władz, Nicolai założył kamizelkę kuloodporną i hełm, wyciągnął kilka karabinów i uruchomił alarm przeciwpożarowy. Kiedy lokalni policjanci zareagowali na alarm, Nicolai otworzył ogień. Oficer lokalnej policji Tiger Lee jako pierwszy zareagował na zdarzenie, ale kiedy Nicolai do niego strzelał, Lee nie mógł odpowiedzieć ogniem. To dlatego, że żaden policjant w Kewthluk nie jest upoważniony do noszenia broni palnej. Zamiast tego, uzbrojony obywatel o nazwisku Casey Thompson był w stanie skłonić Nicolai’a do oddania broni, zanim ktokolwiek został ranny (alaskapublic.org).

Funkcjonariusze policji wyjaśnili, że powodem, dla którego policja Kwethluk nie posiada broni palnej, jest brak środków finansowych. Zastępca szeryfa David Berezkin powiedział, że wymagane szkolenie w zakresie noszenia broni palnej, które trwa od dwóch do trzech miesięcy i musi być przeprowadzone w którymś z kontynentalnych stanów USA. Szef administracji bezpieczeństwa publicznego Nicolai Joseph powiedział, że miasto nie może sobie pozwolić na pozew za niewłaściwe użycie siły. Ale Berezkin nie spieszy się, by zmienić sposób życia w Kwethluku. Powiedział, że incydenty z udziałem broni, jak ten w sobotę, są bardzo rzadkie. “Nie stykamy się z tym codziennie”, powiedział.  Raporty policjantów pokazują, że działanie Thompsona przyczyniło się do złagodzenia niebezpiecznej sytuacji która miała miejsce w sobotę (16.05.2020 r.), jednak Berezkin stwierdził, że ludzie różnie reagują na pokaz siły, a czasami broń może eskalować konfrontację. “Nie wiemy, co może się wydarzyć. To wszystko zależy od człowieka”, powiedział Berezkin.

Lee powiedział, że nawet gdyby Thompson nie przyjechał z bronią, on mimo to poradziłby sobie z tą sytuacją. Stwierdził, że zajmował się podobnymi sprawami gdy ludzie grozili, że zrobią sobie krzywdę. W tej sytuacji prowadziłby rozmowę i zadawał pytania aby uspokoić napastnika.

Z całym szacunkiem dla oficera Lee, to nie był telefon od kogoś kto grozi, że zrobi sobie krzywdę. To była zasadzka na oficerów lokalnej policji. Możliwe, że Lee byłby w stanie opanować tą sytuację, zadając pytania Nicolaiowi, ale biorąc pod uwagę fakt, że Nicolai oddał do niego przynajmniej jeden strzał, gdyby Lee został trafiony, mógłby nie być w stanie nawiązać konstruktywnego dialogu z podejrzanym. Uważam, że ostatecznie powodem, dla którego sytuacja ta nie przerodziła się w rozlew krwi, był fakt, że na Nicolaia podziałała presja użycia przeciw niemu broni palnej. Na szczęście Casey Thompson nie musiał strzelać z karabinu, aby powstrzymać atak Nicolai’ego, ale nie mam wątpliwości, że obecność karabinu w rękach Thompson’a była czynnikiem mającym główny wpływ na rozwój wypadków. Funkcjonariusze Policji w Kewthluk nie mogą zacząć nosić broni nawet po tym zdarzeniu. Dopóki nie otrzymają upoważnienia do noszenia służbowej broni przy sobie, muszą polegać na uzbrojonych obywatelach, aby ci chronili ich w razie potrzeby.

(źródło bearingarms.com opracowanie Maciej Rozwadowski)

Mundry policjant z Alaski, co to dobrym słowem chciał powstrzymać uzbrojonego przestępcę, chyba szkolił się w którejś z polskich szkół policji. Poziom pomysłów jak radzić sobie z uzbrojonym przestępcą jest mniej więcej taki sam. Więc… nie ma entuzjazmu do działania policji w tym hrabstwie, za to jest entuzjazm z powodu odważnej postawy uzbrojonego obywatela.

Kolejny dowód na to, że broń w rękach przestrzegającego prawa obywatela ratuje innym życie. Kolejny dowód, który będzie oficjalnie pominięty. Bądźmy jednak cierpliwi. Proszę was o konsekwentne podsyłanie podobnych wiadomości. Będę je wstawiał na trybuna. Myślę, że przyjdzie moment, gdy ktoś to wykorzysta i pokaże setki zebranych przeze mnie przypadków z cyklu  broń ratuje życie. Nie będą mieli socjalistyczni macherzy od podawania wiadomości z pominięciem faktów nic na swoją obronę.

Pamiętajcie proszę o wsparciu Fundacji Trybun.org.pl. W tym niestabilnym czasie wsparcie spada chociaż poczytalność bloga rośnie. Taka to dziwna zależność. Aktualnie Fundacja potrzebuje środków na opłacenie usług księgowych za sporządzenie bilansu. Jeszcze kasy na to nie uzbierałem, chociaż dzięki ostatnim wpłatom już jest blisko.