Prawda jest taka, że tylko Krzysztof Bosak jako kandydat na urząd Prezydenta RP mówi o naturalnym ludzkim prawie posiadania broni
- Autor: Andrzej Turczyn
- 30 maja 2020
- Brak komentarzy
2020-05-30 13:29 (PAP) Bosak chce wprowadzić unijne przepisy ws. posiadania broni
Jeżeli wygram wybory prezydenckie, to zainicjuję przyjęcie unijnej dyrektywy ws. posiadania broni – stwierdził w sobotę kandydat Konfederacji na prezydenta Krzysztof Bosak. Według niego, Polakom narzucono komunistyczne przepisy, i dlatego jesteśmy najbardziej rozbrojonym narodem w Unii Europejskiej.
.@krzysztofbosak: Ten rząd nazywany błędnie prawicowym ograniczył już prawo do polowań, a teraz słyszymy o tym, że prowadzi prace nad projektem, który miałby zawęzić prawo do posiadania broni! Nigdy nie zgodzimy się na pójście w tym lewicowym kierunku!#Bosak2020 #Konfederacja pic.twitter.com/iHJfaNDQqM
— Konfederacja (@KONFEDERACJA_) May 30, 2020
“Od ponad roku Polska zwleka z implementacją dyrektywy unijnej w sprawie posiadania broni, która jest bardziej liberalna niż obowiązujące obecnie w Polsce prawo” – oświadczył Bosak podczas konferencji prasowej na strzelnicy w Gdyni. Zapowiedział, że jeżeli wygra wybory, to skorzysta z przysługującej prezydentowi inicjatywy ustawodawczej i zainicjuje przyjęcie unijnych przepisów przez polski parlament, tworząc “dobre prawo o posiadaniu broni, pozwalające zwiększać stopień wyszkolenia strzeleckiego społeczeństwa i podnosić kulturę posiadania broni”.
Według niego w Polsce jest najniższy w Unii Europejskiej odsetek broni przypadającej na stu mieszkańców. “Jesteśmy rozbrojonym narodem, a historia uczy nas, że jeżeli nie posiadamy właśnie broni, jeszcze nie posiadamy wyszkolenia strzeleckiego, to jesteśmy bezbronni” – podkreślił.
Bosak przekonywał, że prawo o posiadaniu broni w Polsce, jest narzuconym przez Związek Radziecki “komunistycznym reliktem, zgodnie z którym w państwie jest bezpiecznie, gdy obywatele są rozbrojeni”. “Musimy odrzucić balast prawa komunistycznego i wprowadzić normalne prawo, które respektuje prawa obywatelskie” – podkreślił. (PAP)
Obejrzyjcie całość:
Napiszę wam coś od siebie. Wychowałem się na Korwinie, tak to się chyba mówi/pisze. Od czasów studiów głosowałem wyłącznie i bez wyjątku na te formacje polityczne w których był JKM. W piwnicy mam gazety Najwyższy Czas jeszcze w formie gazetowej, a nie jak obecnie w formie magazynu. Kto zorientowany ten wie o czym piszę. 🙂 Znam JKM osobiście, mam do niego numer telefonu zapisany, gdybym zadzwonił JKM odpowiedziałby “dzień dobry panie mecenasie”. Bywałem na imieninach prezesa w Józefowie. Byłem w radzie głównej UPR, byłem kandydatem UPR w wyborach do Sejmu w 2007 r. W 2015 roku i później chociaż pisałem pozytywnie o PiS, to i tak głosowałem na kandydatów partii związanych z JKM. Jestem, a może raczej byłem, od kilkudziesięciu lat korwinistą. Nie zgadzam się z wieloma rzeczami, które mówi JKM i Konfederacja. Czasem jak mnie złość weźmie to mówię, że JKM jest z ruskiej partii w Polsce. Nie przestanę tak mówić i zawsze to powiem gdy JKM będzie mówił dobre słowa o autorytarnej Rosji i komunistycznych Chinach. W ostatnich wyborach, znowu głosowałem na JKM. Zrobiłem to z zaciśniętymi zębami, bo strasznie mnie kłuje ich prorosyjska i prochińska narracja. Uznałem, że zdecydowanie większą głupotą było popieranie PiS. To dopiero było przykładanie ręki do socjalizmu i zła, które dzisiaj dotyka Polaków i Polskę. Gdybym głosował na PiS z trudem bym patrzył w lustro. Mój głos praktycznie przyczyniłby się do sojuszu Polski z Chinami. Na szczęście wolny jestem od tego piętna.
Zbliżają się wybory prezydenckie. Nie wiem co mam zrobić. Sytuacja jest dramatyczna dla mojego sumienia. Nie zgadzam się z ruską narracją jaką moim zdaniem posługuje się czasami ale regularnie Konfederacja, straszliwie mnie razi to, że nie widzą konieczności utrzymywania sojuszu cywilizacyjnego z USA i opowiadają jakieś bajki o wielowektorowości, która w praktyce sprowadza się do powstrzymywania się z krytyką komunistycznych Chin i autorytarnej Rosji. Niestety prawda jest taka, że tylko kandydat Krzysztof Bosak mówi cokolwiek o prawie posiadania broni w czasie kampanii wyborczej. Pewnie gdybyśmy przeszli do konkretów to by się okazało, że mamy różne zdania o szczegółach. No ale w sferze werbalnej ten kandydat posługuje się tym co można u mnie przeczytać na blogu. Konfederaci niechętnie wymieniają mnie z imienia i nazwiska, to chyba z tego powodu, że występowałem od czasu do czasu w telewizji internetowej idź pod prąd, ale fakty są takie, że z tego co piszę czerpią informacje. Chociaż przepraszam, ostatnio poseł Sośnierz był łaskawy odwołać się do tego o czym zawiadamiałem wskazując mnie jako źródło wiadomości. No trudno, niech nie wymieniają, to nie ja zachowuję się głupio… 🙂 Na marginesie dodam, że parlamentarny zespół, o którym mowa w konferencji prasowej, nazwany jest z użyciem zwrotu, który osobiście przed laty wymyśliłem i jako pierwszy zacząłem publicznie używać – kultura posiadania broni.
Gdy Bosak będzie mówił, że tylko Polska katolicka może odnieść sukces, zadzwonię do kolegi profesora, z którym regularnie dyskutuję na tematy polityczne i powiem, że p…ę, nie głosują na tego gościa, który chce w Polsce uskuteczniać katolickie bałwochwalstwo i chce nadawać szczególną rolę religii, która tak naprawdę stała się zgubą naszego Narodu. Gdy Konfederacja będzie się sprzeciwiała amerykańskiej broni atomowej w Polsce, znowu będę pomstował na to, że realizują ruskie interesy w Polsce. Gdy jako jedyny kandydat Krzysztof Bosak mówi o prawie do broni jako naturalnym prawie człowieka, to nie mogę o tym pozytywnie nie napisać.
Nie wiem co zrobię na wyborach. Każdego dnia biję się ze swoimi myślami. Co ważniejsze czy to co mówi Bosak o prawie do broni czy te konfederackie głupoty o tym, że US Army w Polsce to okupacja Polski. Jedno jest pewne. Nie zostanę w domu, nie zostanę gdy skrajni socjaliści budujący realny sojusz z komunistami z Chin i przygotowujący się do odebrania mi prawa do broni wystawiają swoją pacynkę. Chociaż, czy powinienem być czegokolwiek pewny…?
Pamiętajcie proszę o wsparciu Fundacji Trybun.org.pl.