Z cyklu broń ratuje życie: w USA podczas protestów grabież ustaje tam, gdzie są uzbrojeni obywatele
- Autor: Andrzej Turczyn
- 2 czerwca 2020
- Brak komentarzy
W całych Stanach Zjednoczonych przez noc z poniedziałku na wtorek kontynuowano protesty, przeradzające się często w gwałtowne rozruchy, którym towarzyszyła grabież sklepów. W Illinois zginęło dwoje protestujących. W Saint Louis i Las Vegas postrzelono policjantów.
Dwoje ludzi zginęło podczas protestów w Cicero na przedmieściach Chicago w Illinois – poinformowały w poniedziałek wieczorem czasu lokalnego władze miasta nie dodając w jakich okolicznościach doszło do ich śmierci. 60 osób aresztowano. Telewizja NBC informuje o starciach między policją a demonstrantami, spośród których niektórzy rabowali okoliczne sklepy. Aby opanować sytuację lokalne siły policyjne zostały wzmocnione przez policję regionalną i stanową.
W Saint Louis w stanie Missouri czterech policjantów zostało postrzelonych z broni palnej – przekazały we wtorek nad ranem władze policyjne na Twitterze dodając, że funkcjonariusze w śródmieściu miasta są nadal atakowani przy użyciu broni. Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitala i ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Nie jest jasne skąd padły strzały, które dosięgły policjantów – relacjonuje agencja AP.
W poniedziałkowe popołudnie odbyła się tam pokojowa demonstracja, która zgromadziła kilkuset uczestników, ale wieczorem protestujący zebrali się przed komendą policji, a niektórzy z nich wybijali szyby i rabowali okoliczne sklepy, z których jeden został podpalony – opisuje AP.
Jeden funkcjonariusz policji został postrzelony w Las Vegas w Nevadzie podczas wymiany ognia, do której doszło w śródmieściu miasta – informuje tamtejsza policja. Uzupełniono, że na terenie Las Vegas doszło też do drugiej strzelaniny, ale nie podano więcej szczegółów. Przez trzy dni zamieszek w mieście zatrzymano 338 osób.
Samochód terenowy wjechał w grupę policjantów raniąc dwóch z nich podczas zamieszek w Buffalo w stanie Nowy Jork. Jak opisuje to zdarzenie AP powołująca się na film nakręcony przez naocznego świadka, grupa policjantów wspierana przez pojazd opancerzony rozpraszała tłum używając pałek i gazu łzawiącego, po chwili dało się słyszeć odgłosy wystrzałów, a w formację policjantów wjechał samochód terenowy. Na nagraniu widać, że co najmniej jeden z funkcjonariuszy został potrącony przez auto.
Burmistrz Buffalo powiedział, że dwoje ludzi znajdujących się w samochodzie zostało postrzelonych i przebywa w szpitalach. Władze policyjne informują o dwóch poszkodowanych funkcjonariuszach, którzy również leczeni są w szpitalach. W mieście obrabowano kilka sklepów, wybijano szyby i podpalano śmieci – donosi AP.
Protesty trwają w ponad 140 amerykańskich miastach, w 21 stanach w zaprowadzanie porządku zaangażowana jest Gwardia Narodowa – pisze we wtorek dziennik “The New York Times”. Podczas zamieszek zginęło co najmniej pięcioro ludzi, tysiące zostały zatrzymanych, a straty materialne już teraz ocenia się na miliony dolarów – ocenia gazeta.
W poniedziałek wieczorem prezydent Donald Trump zapowiedział, że jeśli zamieszki nie zostaną opanowane przez lokalne siły policyjne i Gwardię Narodową, do przywrócenia spokoju zostanie skierowane wojsko.
USA Szeryf hrabstwa Polk do bandytów: „Mieszkańcy hrabstwa Polk lubią broń, mają broń i zachęcam ich do posiadania broni… Jeżeli spróbujecie włamać się do ich domów aby kraść i podpalać, zalecam im wywalić was z ich domów z użyciem broni.” https://t.co/eBE2k5WQ7n
— Andrzej Zdzitowiecki (@AZdzitowiecki) June 2, 2020
Z depeszy PAP, którą cytuję powyżej wynika, że broń używana jest do strzelania do policjantów. Otóż zapewniam, że to tylko nieprawdziwa propaganda. Broń w rękach Amerykanów służy do zachowywania porządku i prawa. Nie twierdzę, że bandziory nie używają broni w zamieszkach. Fakty są też takie, że broń nieustannie służy do ratowania życia, mienia i spokoju.
Dzicy demolujący Amerykę czują respekt przed uzbrojonymi Amerykanami. Poniżej kilka filmików pobranych z Twitter i innych zakamarków internetu.
To zatłoczone ulice Coeur d’Alene w Idaho, późny wieczór: na zewnątrz chyba więcej uzbrojonych cywilów niż gwardzistów i policji w stołecznym Waszyngtonie. Restauracje otwarte, ludzie siedzą na tarasach, rozmawiają, robią swoje normalne rzeczy – życie toczy się tu spokojnie i bez zakłóceń. Gdzieniegdzie można dostrzec w kadrze przemykających aktywistów BLM, którzy grzecznie idą chodnikiem z transparentami. Zero jakiejkolwiek agresji czy niepokojów. Dyscyplina na maksa. To nagrania przejdą do historii, zwłaszcza jak ktoś je skontrastuje z rozróbami w innych częściach Ameryki. (hoplofobia.info)
Pamiętajcie proszę o wsparciu Fundacji Trybun.org.pl. Dzięki waszemu wsparciu strona działa. Dla zachęty wam napiszę, że w ciągu ostatnich 30 dni na strony weszło blisko 100 000 użytkowników internetu. Moim zdaniem to naprawdę dużo.