Z cyklu broń ratuje życie: trzech zbirów napadło dom kolekcjonera broni… czy muszę pisać co się z nimi stało?

To się nazywa sąsiedzka współpraca w zajebiście amerykańskim wydaniu.

Trzech zamaskowanych i uzbrojonych włamywaczy (recydywiści z historią “ekstremalnej przemocy” – słowa szeryfa hrabstwa Pasco na Florydzie) napadło na dom kolekcjonera broni palnej, który akurat przycinał sobie w gierkę na konsoli.

Lokator zareagował zaraz po tym jak usłyszał odgłos tłuczonego szkła. Chwycił za broń i skonfrontował się z intruzami w wąskim korytarzu.

Najpierw zastrzelił faceta, który szedł na przedzie. Gdy bandzior osunął się martwy na podłogę, odsłonił drugiego włamywacza. Mężczyzna wygarnął ponownie, zabijając typa na miejscu. Trzeci w kolejności napastnik też dostał kulkę, ale nie zginął – ranny, potknął się o leżące na ziemi ciała swoich kolegów. W międzyczasie zdołał jeszcze nacisnąć spust i wypluć pojedynczy pocisk. Na szczęście dla niego lokator nie odpowiedział ogniem, ponieważ zacięła mu się broń i musiał skoczyć do pokoju po inny egzemplarz. Kiedy wrócił, trzeciego intruza nie było już w korytarzu. Wybiegł z domu. Gość nie uciekł jednak daleko. Na zewnątrz przyszpilił go sąsiad, oczywiście ze swoją bronią pod ręką. Obydwaj panowie trzymali zbira na muszce do przyjazdu policji.

Wg zeznań lokatora, powodem napadu rabunkowego mogła być jego aktywność w social mediach, gdzie często zdarza mu się publikować fotki, na których pozuje z bronią palną. Prawdopodobnie włamywacze chcieli przywłaszczyć sobie część kolekcji.

(w całości za hoplofobia.info wtsp.com)

szeryf hrabstwa Pasco Chris Nocco

W USA jest fajne prawo, bo ten oprych, który przeżył i został ujęty zostanie uznany odpowiedzialnym za śmierć dwóch osób, ponieważ podczas popełnienia przez niego przestępstwa zginęły dwie osoby. Bardzo mi się taki mechanizm prawny podoba. Jest śmierć, będzie zabójstwo, tyle że nie na rachunek tego kto się bronił, a tego kto w przestępstwie uczestniczył.

Szeryf Chris Nocco przedstawiając sprawę mówił o przestępcach, a nie o  tym, że przestrzegający prawa obywatel zrobił coś złego strzelając do bandziorów. Pomimo, że czasem w Ameryce są czasem lewaccy prokuratorzy, czyli tacy jak u nas zazwyczaj (moim zdaniem oczywiście), to Ameryka wciąż broni praw przestrzegających prawa obywateli. To za sprawą min. wybieranych szeryfów.

Gdyby każdy kto czytuje bloga trybun.org.pl regularnie wspierał Fundację Trybun.org.pl, dużo więcej dałoby się zrobić