Oto jak wygląda bandytokracja

“Tak wygląda demokracja! Czyje to ulice? Nasze ulice! Tak wygląda demokracja!”

Bez wątpienia byliście świadkami niektórych telewizyjnych “protestów” i słyszeliście te przyśpiewki wybrzmiewające z nowo powołanej “Republiki Ludowej” w Seattle, która nazwała się Capitol Hill Autonomous Zone, lub CHAZ, (chociaż niektórzy mieszkańcy odciętego od świata sześcioprzecznicowego obszaru wolą nazywać swoją “wyzwoloną” strefę CHOP jak Capitol Hill Occupied Protest, lub PRCH jak People’s Republic of Capitol Hill).

Po wielu dniach protestów i zamieszek bojownicy ruchu BlackLivesMatter/Antifa przejęli teren wokół wschodniego posterunku departamentu policji w Seattle i zażądali, by policja opuściła ich nową “strefę wolną od glin”. Socjalistyczna burmistrz Seattle, Jenny Durkan (bojowniczka-lesbijka i była DOJ za czasów Obamy), która zachęcała do chaosu niszczącego miasto, odwołała policję a teraz po raz kolejny skapitulowała przed tłumem: Policja z Seattle otrzymała rozkaz opuszczenia swojej kwatery głównej – i obywateli tego obszaru – na rzecz powstańców. Burmistrz Durkan określiła przejęcie władzy przez tłum jako festynową “dzielnicową imprezę” i pozytywnie porównała je do “Lata miłości” w San Francisco z 1967 r., kiedy to do miasta zjechały dziesiątki tysięcy hipisów i działaczy “pokoju”.

Oczywiście, media nurtu Fake News szybko podjęły ten sam temat, opisując wprowadzenie CHAZ/CHOP/PRCH jako “pokojową” i “świąteczną” – taki pokojowy i łagodny mini-Woodstock!

John McDermott, właściciel sklepu samochodowego, nie postrzega swoich nowych “władców” w CHAZ tak pozytywnie. Podpalili jego firmę, a kiedy on i jego syn zatrzymali podpalenie, mafia CHAZ-u przyszła po nich. Dzwonił pod 911 w sumie19 razy. Powiedziano mu, że pomoc jest w drodze ale pomoc nie nadeszła. Kiedy przyjechał policyjny samochód patrolowy, policjanci tylko “obserwowali” z odległego bloku – zgodnie z rozkazem Durkan i szefowej policji Carmen Best.

Jednak spolegliwość wobec szalonego tłumu niezmiennie zachęca do jeszcze bardziej zuchwałych żądań, czego obficie dowodzi historia. Wkrótce pojawiły się “DEMANDS OF THE COLLECTIVE BLACK VOICES AT FREE CAPITOL HILL TO THE GOVERNMENT OF SEATTLE, WASHINGTON” – lista 30 żądań wydana przez przywódców mafii CHAZ. Wśród ich żądań znalazły się: likwidacja wydziału policji; uwolnienie wszystkich “protestujących” (tj. uczestników zamieszek); prawo do głosowania dla uwięzionych skazanych; “rozwiązanie” “istniejącego systemu sprawiedliwości”; “uspołeczniona opieka zdrowotna i lekarstwa”; “darmowe” mieszkania; oraz “darmowe” usługi dla nielegalnych imigrantów. I wiele innych, takich jak: “domagamy się całkowitego zakazu użycia siły zbrojnej”. Żadnej broni, pałek, tarczy do tłumienia zamieszek, żadnej broni chemicznej”. Co ciekawe, żądania te są wysuwane w tym samym czasie, kiedy CHAZ jest trzymany na muszce przez uzbrojoną (i zamaskowaną) “policję”, która najwyraźniej wykonuje rozkazy rapera Raza Simone – watażki z ruchu BLM. A lewicowi politycy i media, którzy mdleją i potrzebują hiperwentylacji na widok broni w rękach praworządnych obywateli, nie mają problemu z silnie uzbrojonymi “protestującymi” pod przywództwem marksistów w służbie chaosu i zniszczenia.

To, czego Raz Simone i reszta anarchistycznych okupantów najprawdopodobniej nie rozumieją, to fakt, że ich dni są policzone. Oni wszyscy zostaną usunięci jak tylko staną się zbędni. Dobrze by było przeczytać pamflet “Bolszewicy strzelający do anarchistów”, rozpaczliwy list anarchistycznych przywódców – Emmy Goldman i Alexandra Berkmana, napisany w styczniu 1922 roku ze Sztokholmu w Szwecji, gdzie uciekli przed śmiercią z rąk swoich dawnych komunistycznych “towarzyszy”. Goldman i Berkman, najsłynniejsi anarcho-komuniści swoich czasów (i do dzisiaj wychwalani przez lewicę), ubolewali: “Więzienia Rosji, Ukrainy i Syberii są pełne mężczyzn i kobiet – tak, w niektórych przypadkach tylko dzieci – którzy ośmielają się mieć poglądy odmienne od poglądów rządzącej partii komunistycznej”.  W rzeczywistości, pisali: “nie jest wcale konieczne, aby wyrazić swoją niezgodę słowem lub czynem, aby poddać się aresztowaniu; samo posiadanie przeciwstawnych poglądów czyni cię prawowitą zdobyczą de facto najwyższej władzy na tej ziemi – Czeki”.

Goldman i Berkman, którzy brali udział w prześladowaniach rosyjskich chrześcijan, wypominają: “to właśnie Anarchiści cierpią teraz najbardziej bezwzględne i systematyczne prześladowania”. Oskarżyli bolszewików, że “za pomocą karabinów maszynowych i artylerii “zlikwidowali” całą organizację [Anarchistów]”.

Tak, tak właśnie wygląda “demokracja”. Dlatego nasi Założyciele potępili demokrację i dali nam rządy prawa w konstytucyjnej republice. Alexander Hamilton powiedział: “Jesteśmy republikańskim rządem. Prawdziwa wolność nigdy nie znajduje się w despotyzmie ani w skrajnościach demokracji.” James Madison, “Ojciec” naszej Konstytucji, napisał, że “demokracje zawsze były spektaklami zawirowań i sporów; zawsze wiązały się z naruszeniem zasad osobistego bezpieczeństwa lub podważaniem prawa własności; ogólnie rzecz biorąc, były tak krótkie w swoim istnieniu jak brutalne były w swojej śmierci”.

William F. Jasper

Siedzi Donald i Mike w Gabinecie Owalnym i czytają artykuł w „The New American”.

 To co my, Mike, z tym Seattle zrobimy?

No nie wiem Donald, może wyślijmy tam dywizję Marines.

Eeeeeee, zbyt proste, ta Durkan od razu rzuci mi się do gardła i będzie zawodzić, że rząd federalny dusi oddolne demokratyczne ruchy narodu.

Ale czy oni w tej swojej enklawie są naprawdę wolni i szczęśliwi?

……

Wiesz Mike, ostatnio był u mnie taki facet, przyjechał gdzieś z Europy, ze wschodu.

No no był taki jeden, kurcze gadał zupełnie jak Biden.

Haaaa dobre Mike, jak mu było?

Andrew…..Du-da.

Tak Du-da………du-dat….don’t du-dat….rozumiesz Mike, Du-da – do that….don’t do that…..haaaa.

Aaaaa paradne Donald, najlepszy dowcip na niedzielny poranek.

 No dobra Mike, pożartowalim, ale co z tym Seattle?

Niech tam sobie posiedzą i poćwiczą demokrację w praktyce, do jesieni będą na kolanach wracać do naszej wspaniałej republiki.

Już słyszę szum kart wyborczych z zakreślonym moim nazwiskiem, wpadających do urn w listopadzie….

Donald, a czy ten gość, ten Du-da…to tam nie ma wyborów prezydenckich?

Nie wiem Mike, ale zobacz jaka jest pogoda! Pakuj kije, walimy na golfa!!

(opracowanie na podstawie thenewamerican.com Maciej Rozwadowski)

Gdyby każdy kto czytuje bloga trybun.org.pl regularnie wspierał Fundację Trybun.org.pl, dużo więcej dałoby się zrobić