Lewica jest w stanie stwierdzić, że kupując broń palną ludzie w USA za bardzo korzystają ze swoich praw

Machina propagandowa zwolenników kontroli broni wydaje się być coraz bardziej zdesperowana. Naukowcy z UC Davis twierdzą w jednym z nowych artykułów, że “nadmierne” zakupy broni palnej w ciągu ostatnich kilku miesięcy mogły doprowadzić do znacznego wzrostu “przemocy z użyciem broni” (medrxiv.org).

Autorzy – posiadając  kilkanaście tytułów naukowych i miliony dolarów finansowania od kalifornijskich podatników – twierdzą, że tej wiosny ludzie zakupili nadmierną ilość broni palnej. Odnoszą się oczywiście do rekordowej liczby Amerykanów, którzy legalnie zakupili broń palną, aby chronić siebie i swoich bliskich (nraila.org).

Naturalne prawo, potwierdzone przez Konstytucję, nie może być wykonywane w “nadmiarze”. Autorzy nie twierdzą też, że jest to niewielki “nadmiar” – mówią, że od marca do kwietnia sprzedano 2,1 miliona sztuk broni palnej.

Ta “praca naukowa” nie była ani recenzowana ani opublikowana w fachowej prasie. Nie ma ona na celu ustalenia przyczyn, nie jest w stanie zidentyfikować żadnego związku przyczynowego i faktycznie żadnego związku przyczynowego pomiędzy liczbą zakupionych sztuk broni, a zmianami w przestępczości z użyciem broni nie identyfikuje. Chodzi tylko o to, aby próbować udowadniać zamówioną odgórnie wersję rzeczywistości, ponieważ działacze anti-gun już przedstawiają tę niezrecenzowaną fantazję jako fakt.

Dane użyte w tym opracowaniu pochodzą z Gun Violence Archive, mglistej organizacji internetowej, która dzieli się swoimi danymi tylko z niektórymi odbiorcami. W przeszłości zidentyfikowano już  problemy z jakością ich danych  i te same problemy mogą być w tym opracowaniu. Zidentyfikowaliśmy nawet przypadki, w których GVA włączyło do swoich rejestrów obrażeń przypadki obrażeń nie związanych z bronią palną.

Nie możemy zweryfikować wykorzystanych danych, ponieważ GVA nie zapewnia publicznego dostępu do ich pełnych danych, ale chętnie zezwala na ich wykorzystanie przez pseudonaukowców zajmujących się bronią. To, co można zrobić, to spróbować zbudować taką samą ankietę, jakiej użył zespół UC Davis do zmierzenia związku między “nadmiarem” legalnych zakupów broni i związaną z tym zmianą w zakresie przemocy z użyciem broni, a następnie, na podstawie ograniczonych danych, zbadać wyniki których miarodajność jest wysoce dyskusyjna.

Otrzymane w wyniku takiego działania rezultaty zawierały incydenty z następującymi cechami charakterystycznymi:

Zaangażowanie gangów. Ostrzał z przejeżdżających samochodów. Celowanie w członków rywalizujących gangów. Transakcje narkotykowe. Przestępca w posiadaniu broni palnej. Skradziona broń palna. Walki klubów motocyklowych. Airsoft i pistolety na kulki. Gumowe pociski wystrzeliwane przez policjantów (bez broni palnej).

Czy któraś z podanych powyżej sytuacji sprowokowana była przez sprawców którzy najpierw czekali w długiej kolejce, wypełniali stanowe i federalne papiery, okazywali pozytywną identyfikację przeszłości, aby na koniec ponieść wszelkie koszty niezbędne w celu nabycia swojej legalnej jednostki broni palnej?

Oczywiście, że nie. Wiemy, gdzie przestępcy nabywają broń bo przecież sami powiedzieli to naukowcom – nraila.org; nraila.org.

Nie można sprawdzić, czy powyższe incydenty były zawarte w zbiorze danych, ani jaki procent incydentów w zbiorze danych zawierał którąkolwiek z tych cech, ponieważ GVA nie jest publiczne. W ciągu kilku lat wielokrotnie zwracaliśmy się o dostęp do archiwum i nigdy nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Ograniczone dane, które mogliśmy przejrzeć, obejmowały co najmniej jeden incydent, w którym posiadacz pozwolenia na ukryte noszenie broni zastrzelił człowieka, który groził mu nielegalnie noszoną bronią palną w Dystrykcie Columbia.

Podstawowe założenie tego badania – że legalne posiadanie broni palnej i przemoc są ze sobą powiązane – jest zakorzenione w błędnych i absurdalnych pracach naukowych, w tym w tych konkretnych badaniach, które doprowadziły do zakazu korzystania z funduszy CDC do celów prowadzenia agitacji przeciwko broni palnej.

Należy zignorować fantastyczne założenia i spojrzeć ponad zafałszowane dane i ich niewłaściwe wykorzystanie. Analizując racjonalnie dane przedstawione przez naukowców należy odłożyć na chwilę zastrzeżenia do zastosowanej w opracowaniu definicji terminu “nadmiar”. Tak więc “nadmiar” mierzony jest w kategoriach “nadwyżki zakupów”, którą autorzy zdefiniowali dokonując predykcji na podstawie danych historycznych dotyczących ilości kontroli przeszłości w okresie od 2011 r. do lutego 2020 r. – a więc zanim pandemia rozszalała się w całym kraju.  Dwa stany o największej stwierdzonej nadwyżce zakupów to New Hampshire i Wyoming. Tak się składa, że są to po prostu dwa najbezpieczniejsze stany w USA. Ale jak oni  ustalili, co to jest “nadmiar”?

Badacze UC Davis wykorzystali dane historyczne do prognozowania sprzedaży w bezprecedensowym czasie. Ich dane historyczne nie zawierają roli Joe Bidena i jego obietnicy danej Beto O’Rourke’owi w zakresie “zajęcia się” sprawą broni palnej (nraila.org). Ich dane historyczne nie uwzględniają pieniędzy, które aktywiści anti-gun wydali na zalewanie mediów swoją propagandą i które jeszcze wydadzą na próby wykupienia swoim kandydatom fotela prezydenta USA tej jesieni. No i oczywiście ich badania nie uwzględniają pandemii jako takiej.

Ponieważ ten rok jest bezprecedensowy.

Tak więc, nie, nie było żadnego “nadmiaru”. Nie może być żadnego “nadmiaru” Amerykanów, którzy zgodnie z prawem korzystają ze swoich konstytucyjnych praw.

W rzeczywistości liczba sprzedanej broni palnej generalnie wzrasta każdego roku, broń palna jest dobrem trwałym które może służyć latami, a jednak w tym samym okresie przestępczość generalnie zmalała (nraila.org). Ta rzeczywistość od dawna jest solą w oku  przeciwników broni palnej.

Miliony nowych posiadaczy broni stanowią nową przeszkodę dla elit ruchu anti-gun, i dlatego też podjęli oni kolejną desperacką próbę ograniczenia naturalnych praw praworządnych Amerykanów.

(NRA-ILA opracowanie Maciej Rozwadowski)

Zawsze tego rodzaju wiadomości w jakiś sposób staram się przyrównać do tego co dzieje się w Polsce. Moim zdaniem w Polsce zupełnie nikt nie przejmuje się jakimikolwiek dowodami, a wszystko opiera się na pospolitej głupocie. Wychodzi jakiś ktoś przed lud z kartką w dłoni i czyta, że człowiek z bronią palną jest zagrożeniem. Lud bije brawo. Gdy ktoś podniesie rękę i zapyta, przepraszam chciałem zaznaczyć, że przestrzegający prawa obywatel nie stanowi zagrożenia, lud zatyka uczy. Głupi lud, co tak postępuje. No ale niestety to jest w Polsce fakt.

W Polsce nie ma refleksji, w Polsce są emocje. W Polsce nie ma rozumowania, w Polsce jest propaganda. W Polsce nikt nie szuka dowodów, w Polsce wszystko opiera się na pozorach. Tak widzę stan Polski. Najgorsze jest to, że nie bardzo wiadomo jak obudzić ten lud…

Gdyby każdy kto czytuje bloga trybun.org.pl regularnie wspierał Fundację Trybun.org.pl, dużo więcej dałoby się zrobić