Kim Dzong Un podarował oficerom pistolety – tyrania jest oparta o zasadę – broń dla wybranych

2020-07-27 15:23 (PAP) Korea Płn./ Z okazji rocznicy rozejmu Kim podarował oficerom pistolety

Z okazji przypadającej w poniedziałek 67. rocznicy podpisania rozejmu w wojnie koreańskiej przywódca Korei Płn. Kim Dzong Un wręczył oficerom pamiątkowe pistolety. Dowództwo sił ONZ w Korei Południowej zapewniło natomiast o swoim poparciu dla procesu pokojowego.

Rozejm, podpisany w 1953 roku we wsi Panmundżom na granicy między dwoma państwami koreańskimi, zakończył trzyletni krwawy konflikt zbrojny i przypieczętował podział Półwyspu Koreańskiego na komunistyczną Północ i kapitalistyczne Południe, do dziś pozostające formalnie w stanie wojny.

Z okazji rocznicy Kim złożył hołd poległym północnokoreańskim żołnierzom na Cmentarzu Męczenników Wojny o Wyzwolenie Ojczyzny – poinformowała oficjalna północnokoreańska agencja prasowa KCNA.

W niedzielę przywódca wziął udział w uroczystości rocznicowej w siedzibie rządzącej Koreańskiej Partii Pracy, gdzie wręczył czołowym dowódcom północnokoreańskiej armii nowe, opracowane w kraju pistolety typu Paektusan „dla upamiętnienia wielkiego dnia zwycięstwa” – podała KCNA.

Pistolety nazwano tak na cześć Góry Paektu, najwyższego szczytu Półwyspu Koreańskiego, z którego według legend ma wywodzić się naród koreański. Pjongjang utrzymuje, że na tej górze urodził się były przywódca Korei Płn. Kim Dzong Il, ojciec Kim Dzong Una.

Rocznicę obchodzono również po drugiej stronie granicy. Podczas uroczystości w Panmundżomie dowódca sił ONZ w Korei Płd. gen. Robert Abrams zapewnił o niezachwianym oddaniu jego wojsk celowi, jakim jest osiągnięcie trwałego pokoju na Półwyspie Koreańskim – przekazała południowokoreańska agencja Yonhap.

Abrams zwrócił jednak uwagę na ostatnie nasilenie animozji na półwyspie. Podkreślił, że w ubiegłym roku podczas rocznicy panował „nastrój ostrożnego optymizmu”, a świat „był świadkiem znaczącego i namacalnego spadku napięć”, natomiast „obecnie ten ostrożny optymizm zmienił się w nastrój niepewności”.

Reżim w Pjongjangu zerwał niedawno kontakty z władzami w Seulu, zarzucając im, że dopuszczają do przesyłania przez granicę ulotek propagandowych. W dramatycznym akcie Korea Płn. również wysadziła w powietrze biuro łącznikowe pomiędzy obu krajami.

W czasie wojny z lat 1950-1953 siły ONZ pod przewodnictwem USA wraz z wojskami Republiki Korei odparły atak komunistycznych sił Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej i wspierających je wojsk Chińskiej Republiki Ludowej. Działania wojenne zakończyły się podpisaniem rozejmu w Panmundżomie.

Od czasu wojny każde z państw koreańskich kroczyło własną drogą. Korea Płd. stała się jedną z największych gospodarek Azji i jednym z najbliższych sojuszników USA na tym kontynencie. Słabo rozwinięta, zubożała, izolowana gospodarczo Korea Płn. opracowała natomiast broń jądrową i uznawana jest za jedno z głównych zagrożeń dla regionu i świata.

Podpisanie ewentualnego układu pokojowego utrudnia impas w negocjacjach pomiędzy Waszyngtonem a Pjongjangiem w sprawie denuklearyzacji Korei Płn. i złagodzenia nałożonych na nią międzynarodowych sankcji gospodarczych. Zawarcie takiego traktatu wymaga współpracy z USA i Chinami, które były stronami rozejmu z 1953 roku.

Różne ciekawe kawałki nam tu dziennikarze wstawiają, a ta ceremonia moim zdaniem potwierdza tylko jedną zasadę: tyrania jest oparta o zasadę – broń dla wybranych. Tylko to jest ważne w tej informacji. Nic więcej.

Przecież prawda jest taka, że ozdabiane na różne sposoby pistolety w świetle kamer zostały wręczone zwyczajnym bandziorom, bez sumienia. Całe to towarzystwo wokoło tego komuszego tyrana to zbiry zwyczajne. Żądnego z nich, nikt rozumny by nie wpuścił do domu, bo strach, że zabije, zgwałci i okradnie. Komusze kacyki, co głodzą i niewolą kilkadziesiąt milionów mieszkańców Korei Północnej.

Gdyby każdy kto czytuje bloga trybun.org.pl regularnie wspierał Fundację Trybun.org.pl, dużo więcej dałoby się zrobić