We Francji nielegalna broń palna jest łatwo dostępna

2020-09-18 07:31 (PAP) Francja/ Debata o „zdziczeniu” społeczeństwa

Po słowach ministra spraw wewnętrznych Geralda Darmanina o „zdziczeniu” francuskiego społeczeństwa trwa debata publiczna na temat wzrostu liczby aktów przemocy, co odzwierciedlają statystyki policyjne.

Politycy i media spierają się, co do adekwatności stwierdzenia szefa MSW Darmanina o „zdziczeniu” społeczeństwa, który użył go podczas konferencji prasowej we wrześniu i kilkakrotnie powtórzył w wywiadach dla francuskich mediów.

Słowa szefa MSW ostro skrytykował minister sprawiedliwości Eric Dupont Moretti, który stwierdził, że określenie „zdziczenie” jest społecznie szkodliwe i niebezpieczne, wywołuje „poczucie niepewności” i zwiększa „eskalację populistyczną”. Minister ds. spójności terytorialnej i współpracy z samorządami Nadia Hai, oraz minister ds. mieszkalnictwa Emmanuelle Wargon stwierdziły, że słowa szefa MSW są „wyrazem stygmatyzacji, który może szokować”.

Debata na temat „zdziczenia” rozpoczęła tak ostrą wymianę zdań między ministrami sprawiedliwości i szefem MSW, że premier Jean Castex zakazał członkom swojego gabinetu wypowiadać się na ten temat, aby położyć kres kontrowersjom – informuje tygodnik „Challenges”. Zakaz miał powtórzyć również prezydent Emmanuel Macron, jak informuje z kolei dziennik “Le Monde”.

Debata na temat „zdziczenia” czy radykalizacji społeczeństwa ma wymiar polityczny” – stwierdził w rozmowie z PAP Pierre Haski, przewodniczący organizacji „Reporterzy bez Granic” z siedzibą w Paryżu.

„We Francji zawsze istnieli gangsterzy, którzy strzelali do siebie. W Marsylii służby walczyły z gangami przez wiele lat” – tłumaczy Haski. „Celem polityków rządzących używających tego terminu jest przyciągnięcie do siebie elektoratu prawicowego i wygrana wyborów prezydenckich w 2022” – podkreśla Haski.

Termin „zdziczenie” (fr. ensauvagement) ma już we Francji swoją historię polityczną. Pojawił się w programie Frontu Narodowego w 2002 r. Jego lider Jean-Marie Le Pen chciał wówczas zrewidować zarządzanie edukacją z powodu, jak ujął, „zdziczenia” młodych ludzi.

„Kubrick do kwadratu” stwierdził z kolei przewodniczący Rady Regionalnej regionu Hauts-de-France Xavier Bertrand, porównując sytuację we Francji do filmu „Mechaniczna pomarańcza”, amerykańskiego reżysera i scenarzysty Stanley’a Kubricka zawierającego sceny brutalnej przemocy.

Natomiast publicysta dziennika „Le Figaro” Yves Threard, pisząc o pogarszającym się stanie bezpieczeństwa we Francji użył sformułowania „mordercze lato”.

Francuscy kryminolodzy Alain Bauer i Christophe Soullez wskazują na wzrost aktów brutalnej przemocy, w tym na wzrost liczby zabójstw i usiłowań zabójstw z 2155 w 1999 roku do 3562 w 2019 roku. Zdaniem kryminologów jest wiele przyczyn zjawiska wzrostu aktów przemocy. Ludzie znajdują rozwiązanie konfliktów właśnie w aktach przemocy. Broń jest łatwo dostępna oraz pojawiają się napięcia na przedmieściach związane z handlem narkotykami. Niepokojący jest również wzrost przypadków przemocy domowej oraz zabójstw kobiet we Francji. Kryminolodzy wskazują również na wzrost przypadków przemocy wobec funkcjonariuszy w latach 2000–2019 z około 15,5 na początku do ponad 38,5 tys. przypadków w ostatnim czasie.

Przypomina mi się sprawa zamachów terrorystycznych w Paryżu, które zostały wykorzystane jako pretekst do zaostrzenia dyrektywy w sprawie broni i amunicji. Wówczas urzędnicy przekonywali, że zaostrzenie dyrektywy będzie miało wpływ na akty terroru w ten sposób, że surowsze przypisy o broni  palnej utrudnią terrorystom i przestępcom zdobywanie broni palnej. Od tamtego czasu minęło 5 lat. Zaostrzona dyrektywa weszła w życie chyba w 2017 r. powinna przynieść już oczekiwane przez urzędników skutki.

Nic z tego. Nie ma żadnych skutków w zakresie nielegalnej broni palnej w rękach przestępców z jednego prostego powodu. Dyrektywa dotyczy przepisów o pozwoleniach na broń, a o nie nielegalnej broni palnej. Od samego początku o tym rozumnie ludzie mówili i pisali. Zaostrzenie przepisów o dostępie do broni palnej nie będzie miało wpływu na rynek nielegalnej broni palnej. Nie słuchali, a lud w zasadzie się nie interesował.

W 2020 roku we Francji oficjalnie piszą, że broń, oczywiście chodzi o nielegalną broń palną, jest łatwo dostępna. No jest, bo nielegalny rynek broni palnej jest regulowany zupełnie innymi regułami niż unijna dyrektywa i przepisy prawa o broni palnej.

O zdziczeniu we Francji się nie wypowiadam, bo doskonale wiemy i mam nadzieję, że wy wiecie o co chodzi. Im więcej gości obcych kultur tym większe zdziczenie i to też nie jest nic dziwnego. Tylko mówić o tym trzeba głośniej.

Gdyby każdy kto czytuje bloga trybun.org.pl regularnie wspierał Fundację Trybun.org.pl, dużo więcej dałoby się zrobić