Z cyklu policja nie zapewniła bezpieczeństwa: próba zabójstwa w centrum Białegostoku – pistolet z tłumikiem nie wypalił

Konsekwentnie dzisiaj tematy związane z tłumikiem. Było o tłumikach w łowiectwie, teraz tłumiki w przestępstwach.

2020-10-08 09:40 (PAP) Próba zabójstwa w centrum Białegostoku – pistolet z tłumikiem nie wypalił

Za usiłowanie zabójstwa odpowie 26-letni białostoczanin zatrzymany tuż po tym, gdy próbował w centrum miasta zastrzelić mężczyznę stojącego przed sklepem. Sprawca był zamaskowany, używał broni z tłumikiem, ale pistolet nie wypalił z powodu problemów z amunicją.

O akcie oskarżenia w tej sprawie poinformowała Prokuratura Okręgowa w Białymstoku. Oskarżony jest aresztowany, sprawę rozpozna miejscowy sąd okręgowy.

Całe zdarzenie rozegrało się w ścisłym centrum Białegostoku, wieczorem 9 grudnia ub. roku. Jak wynika z ustaleń śledztwa, 26-latek był zamaskowany i przygotowany do popełnienia zbrodni – na głowie miał kominiarkę, na rękach rękawiczki, a w plecaku – pistolet z tłumikiem. Przy sklepie na ul. Suraskiej stało dwóch mężczyzn. Ruszył w ich kierunku, nie zatrzymując się wyjął broń z plecaka, wycelował do jednej z tych osób i próbował oddać strzał, ale broń nie wypaliła. Jak się potem okazało, nie udało mu się z powodu usterki amunicji.

Mężczyźni zaczęli uciekać, zamaskowany napastnik z bronią w ręku ruszył za nimi, ale po chwili prawdopodobnie podjął decyzję o ucieczce, bo zmienił kierunek biegu i schował pistolet do plecaka. Wtedy natknął się jednak na dwóch policjantów w cywilu, którzy wracali ze służby. Na widok uciekającej, zamaskowanej osoby ruszyli za nią w pościg i tak doszło do zatrzymania napastnika.

Ostatecznie prokuratura oskarżyła go o usiłowanie zabójstwa i nielegalne posiadanie broni, grozi mu nawet dożywocie. 26-latek nie przyznał się. Wcześniej był już karany m.in. za napaści z użyciem niebezpiecznych narzędzi, ostatni wyrok to 3 lata więzienia, po którym wyszedł z więzienia trzy lata temu.

Śledczy przyznają, że nie udało im się ustalić motywu działania oskarżonego; nie pomogły w tym też m.in. przesłuchania mężczyzny, do którego próbował strzelać. (PAP)

To, że martwy człowiek nie leży na ulicy to tylko dzieło przypadku, opatrzności, nieudaczności zabójcy, Bożej opiece – każdy niech wybierze właściwe. Z całą pewnością był narażony na śmierć.

To, że pan przestępca został ujęty to zasługa dwóch odważnych policjantów. Nie zmienia to faktu, że powyższa wiadomość obrazuje fiasko rządowej filozofii, polegającej na tym że za bezpieczeństwo obywateli odpowiada państwo. Nie sam obywatel za swoje bezpieczeństwo tylko państwo i stosowne służby, które to państwo – służby państwowe, które to państwo powołuje. No klęska, bo gdzie była policja, jak pan usiłował popełnić zabójstwo, skoro to policja zapewnia bezpieczeństwo osobiste?!

Wracając do tłumików.

Co winny tłumik, że postanowił użyć go przestępca? Może inaczej zapytam. Co winni praworządni posiadacze broni, że przestępcy czasem używają tłumików? Wyobraźcie sobie, że urzędnicy, którzy tak opierają się przed możliwością używania tłumików przez praworządnych obywateli uważają, że jak tylko tłumiki będą w użyciu przez praworządnych posiadaczy broni na strzelnicach, natychmiast ci prawi ludzie zaczną mordować kogo popadnie. Poważnie, oni tak myślą. Wiem, że to nienormalne, ale co można na to poradzić?!

Gdyby każdy kto czytuje bloga trybun.org.pl regularnie wspierał Fundację Trybun.org.pl, dużo więcej dałoby się zrobić