Amerykanie nie dadzą Bidenowi miliardów na program kontroli broni i “nie podporządkują się”
- Autor: Andrzej Turczyn
- 26 listopada 2020
- komentarzy 239
W okresie poprzedzającym wybory była o tym mowa niezliczoną ilość razy – agenda dotycząca kontroli broni przedstawiona przez, bardzo sprzyjające śpiącemu Joe, stowarzyszenia Everytown/Giffords jest najbardziej radykalnym programem walki z prawem do posiadania i noszenia broni w historii amerykańskiej polityki (joebiden.com). Jedną z jej głównych cech było połączenie zakazu produkcji i sprzedaży nowej cywilnej “broni szturmowej”, odkupienia obecnie posiadanej broni, regulacji NFA oraz drakońskiego opodatkowania przerażających czarnych karabinów i magazynków o “dużej pojemności” dla tych, którzy zdecydują się zachować swoją własność.
Jak napisał na początku tego tygodnia Stephen Gutowski w “Washington Free Beacon”, tego rodzaju miażdżący ciężar regulacyjny kosztowałby właścicieli broni około 34 miliardów dolarów. gdyby Amerykanie zdecydowali się go przyjąć freebeacon.com).
Ale tak się nie stanie. Rząd federalny nie dostanie ani broni, ani pieniędzy, ani danych osobowych żadnego właściciela broni. Będzie mógł wybrać pomiędzy ignorowaniem powszechnego oporu, a polowaniem na cywilów, którzy trzymają niezarejestrowaną broń w nadziei, że nie będą ofiarami jak ci w Waco lub innym Ruby Ridge.
Myślisz, że dramatyzuję? Zapoznaj się jedynie z kilkoma ostatnimi posunięciami w zakresie kontroli broni, które wymagałyby działań prawnych przeciwko zwykłym cywilom, a nie tylko firmom zajmującym się handlem bronią palną.
W 2013 roku, Connecticut próbowało wymusić rejestrację broni szturmowej i magazynków o dużej pojemności. Rząd oszacował, że w stanie jest prawie 400 000 tych pierwszych i 2 miliony tych drugich, ale w następnym roku liczba rejestracji wyniosła odpowiednio tylko około 50 000 i 40 000 (reason.com).
Niewiele lepsze okazały się ustawy wymagające kontroli prywatnych transakcji kupna-sprzedaży używanej broni. Jedno z badań dotyczyło praw w stanie Waszyngton, Kolorado i Delaware i wykazało, że w pierwszych dwóch z tych stanów ustawa o sprawdzaniu tożsamości nie spowodowała żadnego zwiększenia liczby przeprowadzanych kontroli. (injuryprevention.bmj.com)
W Waszyngtonie odbył się dobrze udokumentowany publiczny zlot pod hasłem “Nie podporządkuję się” w stolicy stanu, podczas którego broń palna była jawnie przekazywana między podmiotami prywatnymi bez sprawdzania tożsamości. Były też pokazy broni, gdzie zachęcano do nieprzestrzegania przepisów i publiczne apele organizacji pro-obronnych o niestosowanie się do nowej polityki CBC [kompleksowej kontroli przeszłości].
Wielu funkcjonariuszy organów ścigania w Kolorado twierdziło, że nie będzie egzekwować stanowego prawa CBC, a niektórzy sprzedawcy detaliczni odmawiali przeprowadzania procedur kontroli dla transferów pomiędzy podmiotami prywatnymi. Waszyngtońskie organy ścigania ogłosiły, że nie będzie aresztowań za sprzedaż broni ani podczas wiecu ani pokazu broni. Wstępne dane z badania dwóch wschodnich stanów sugerują, że zaangażowanie policji w ściganie naruszeń takich praw może być bardzo zróżnicowane.
Tymczasem w Virginii, zagrożenie ze strony kontrolowanego przez Demokratów rządu stanowego skłoniło ostatnio wiele hrabstw i miejscowości do ogłoszenia się “sanktuariami drugiej poprawki”. Władze lokalne tych hrabstw nie będą uczestniczyć w egzekwowaniu jakichkolwiek niekonstytucyjnych praw dotyczących rządowej kontroli nad bronią palną.
Dan Zimmerman (thetruthaboutguns.com tłumaczenie Maciej Rozwadowski
Kilka myśli mi się pojawiło na podstawie tego tekstu. Po pierwsze to Amerykanie jednak zaczynają rozważać, że ten lewicowy wytwór amerykańskiej wolności może rzeczywiście stać się prezydentem USA. Myślę, że w grudniu wszystko się rozstrzygnie, no ale rzeczywiście chyba jednak istnieje takie niebezpieczeństwo. Nieustannie pozostaję niepoprawnym optymistą i uważam, że Trump jednak te wybory wygra.
Druga sprawa jest taka, że zakres indywidualnej wolności jaką wciąż cieszą się Amerykanie, pozwala im na stosowanie obywatelskiego nieposłuszeństwa, co w Polsce jest nie do pomyślenia. U pierwszy z brzegu funkcjonariusz/urzędnik z państwowej formacji uzbrojonej może przeszukać obywatela, jego mieszkanie, pod byle pretekstem.
W Polsce nie do pomyślenia jest aby jakiś komendant powiedział, że nie będzie wykonywał niekonstytucyjnego prawa. W USA to wciąż możliwe fakty. Przyczyna jest prosta, tam szeryfa wybierają ludzie i szeryf wie, że to im służy, a nie komentatorowi na wyższym stołku.
Polska, w przeciwieństwie do Ameryki, została urządzona aby pan urzędnik miał wszelkie prawa nad poddanym, który jest nazywany obywatelem aby ładnie brzmiało. W Polsce słowo obywatel nie ma jakiegoś głębszego sensu. To tylko taki oficjalny zwrot i nic więcej.
Żadne oficjalne zwroty nic nie będą znaczyły, jeżeli Polacy nie będą mieli praw ponad prawami urzędników. Mamy wierzyć, że urzędnik jest uczciwy, nie jest naszym wrogiem, z tego powodu mamy mu oddać do dyspozycji nasze prawa. Jeżeli jesteś uczciwy to nic ci nie grozi ze strony urzędnika, państwa. To parszywie kłamliwe hasło nieustannie nam towarzyszy, gdy okradają nas z ostatków wolności.
Gdyby każdy kto czytuje bloga trybun.org.pl regularnie wspierał Fundację Trybun.org.pl, dużo więcej dałoby się zrobić