Barack Hussein Obama jest ciągle sfrustrowany postawą amerykańskich posiadaczy broni.

Barack Obama jest wciąż poirytowany faktem, jak głębokie jest przywiązanie tak wielkiej rzeszy Amerykanów do broni palnej (politico.com). Podczas wywiadu dla Oprah Winfrey, który został wyemitowany 17 listopada, były prezydent wyraził swój gniew z powodu faktu, że właściciele broni z powodzeniem zorganizowali się, aby pokonać jego radykalny program kontroli broni z początku 2013 roku.

Na pytanie Winfrey o znane  z mediów strzelaniny, Obama odpowiedział:

Muszę ci powiedzieć, Oprah, że przemoc z użyciem broni jest jedną z tych kwestii, które moim zdaniem są odległe od naszego obrazu ziemi obiecanej, ponieważ stała się ona tak ważnym zagadnieniem kulturowym. Zaczęło się od poczucia tożsamości ludzi i tego jak bardzo podzielony jest kraj.

Mówiąc o głośnej strzelaninie w Newtown, Conn. w grudniu 2012 roku i politycznych następstwach, były prezydent dodał:

Powiem tak, był to być może najsmutniejszy dzień mojej prezydentury, ale kiedy Kongres nie zrobił nic w następstwie Sandy Hook był też prawdopodobnie najbardziej nerwowym dniem jaki  przeżyłem podczas mojej prezydentury. Byłem zniesmaczony i przerażony bezczynnością to wszystko było postrzegane jako polityka.

Odpowiedź Obamy była zgodna z jego wcześniejszymi wypowiedziami na ten temat. W wywiadzie dla BBC z lipca 2015 roku Obama zauważył, że kontrola broni jest “jednym z obszarów, w którym czuję się najbardziej sfrustrowany i ograniczany”.

Oprah Winfrey wyraźnie pokazywała, że zgadza się z Obamą, gdy ten odpowiadał na jej pytanie. Winfrey jest związana z ruchem kontroli broni od lat 90-tych, kiedy jako gospodarz talk show poparła radykalną grupę anty-zbrojeniową CeaseFire, Inc (nraila.org). Częścią misji grupy było “edukowanie Amerykanów, aby postrzegali broń palną jako z natury niebezpieczny przedmiot, który nie powinien znajdować się w żadnym domu”. Winfrey promowała również akcję Million Mom March i wyraziła swoje poparcie dla zakazu powszechnie używanej samopowtarzalnej broni palnej (web.archive.org).

Główny zarzut Obamy wypowiedziany w wywiadzie dotyczył tego, że właściciele broni mają odwagę zorganizować się politycznie by bronić swoich praw wynikających z Drugiej Poprawki, co stało w opozycji do wysiłków jego administracji. Ponadto, czyniąc to, były prezydent starał się przedstawić mądrość swojej preferowanej polityki kontroli broni jako tak oczywistą, że wykraczała ona w zasadzie poza zakres polityki. Dla byłego prezydenta prawa i obawy społeczności związane z bronią palną nie zasługują na polityczną uwagę.

Oczywiście, nie ma żadnej mądrości w preferowanej przez Obamę polityce kontroli broni – kryminalizacji prywatnych transferów broni palnej (czasami nazywanej “uniwersalną kontrolą pochodzenia”). Po strzelaninie w Newtown, Conn., Departament Sprawiedliwości zbadał skuteczność kilku środków kontroli broni. W notatce z dnia 4 stycznia 2013 r. jeden z badaczy DOJ stwierdził, że kryminalizacja prywatnych transferów broni byłaby nieskuteczna w przypadku braku dalszych drakońskich środków kontroli broni, w tym rejestracji broni palnej (nraila.org).

Ludzie Obamy, z jego własnego Departamentu Sprawiedliwości powiedzieli mu, że bronione przez niego przepisy dotyczące kontroli broni nie będą skuteczne. Prezydent kontynuował jednak forsowanie nieskutecznej polityki do czasu gdy 17 kwietnia 2013 r. jej historia została zakończona w Senacie.

Rozsądny człowiek mógł dojść do wniosku, że decyzja Obamy o promowaniu ustawodawstwa, które byłoby szkodliwe dla właścicieli broni, a jednocześnie nie służyło bezpieczeństwu publicznemu, była czystą polityką.

Z jego narzekaniem na siłę polityczną zorganizowanych właścicieli broni, Obama dołącza do listy polityków, którzy ubolewają nad przywiązaniem Amerykanów do ich konstytucyjnych praw.

Były prezydent Bill Clinton wielokrotnie wykazywał niszczycielski aktywizm w zakresie kontroli broni. Koronnym przykładem jest tutaj podpisany przez niego zakaz produkcji i sprzedaży powszechnie używanej samopowtarzalnej broni palnej, nałożony w połowie kadencji ’94 (nraila.org).

Przywołując te wybory w swojej autobiografii “My Life”, Clinton wyjaśnił:

8 listopada dostaliśmy łupnia,  przegraliśmy osiem miejsc w Senacie i pięćdziesiąt cztery miejsca w Izbie, co było największą porażką naszej partii od 1946 roku. NRA miała wspaniałą noc. Pokonali marszałka Toma Foleya i Jacka Brooksa, dwóch z najzdolniejszych członków Kongresu, którzy ostrzegali mnie, że tak się stanie. Foley był pierwszym marszałkiem (spikerem), który został pokonany od ponad wieku. Jack Brooks przez lata wspierał NRA i przewodził walce z zakazem używania broni szturmowej w Izbie, ale jako przewodniczący Komisji Sądowniczej głosował za ogólnym projektem ustawy o przestępczości, nawet po wprowadzeniu zakazu. NRA był bezlitosnym mistrzem: jedno uderzenie i odpadasz. Lobby NRA twierdziło, że pokonało dziewiętnastu z dwudziestu czterech kandydatów których mieli na celowniku. Zrobili tym samym wiele szkody.

W dalszej części książki Clinton przypisał NRA zasługę w pokonaniu Ala Gore’a w 2000 roku.

W podobnym duchu, przegrana kandydatka na prezydenta, Hillary Clinton wielokrotnie odwoływała się do władzy politycznej właścicieli broni w swojej książce o wyborach prezydenckich w 2016 roku “What Happened”. Oprócz uznania roli właścicieli broni w wyborach w 1994 roku i porażki Gore’a, Hillary nie omieszkała jeszcze ponarzekać:

Co do NRA, dotrzymało słowa i zrobiło wszystko co było w jego mocy by mnie powstrzymać. Mówiło się, że lobby wydało ponad 30 milionów dolarów na wsparcie Trumpa, więcej pieniędzy niż jakakolwiek inna zewnętrzna grupa i ponad dwukrotnie więcej niż wydało na wsparcie Mitta Romneya w 2012 roku. Około dwóch trzecich tych pieniędzy zapłacono za ponad dziesięć tysięcy negatywnych reklam, które zaatakowały mnie w niepewnych politycznie stanach.

W sytuacji, gdy właściciele broni stoją w obliczu rządów administracji duetu Joe Biden-Kamala Harris, zwolennicy praw do broni powinni czerpać silną motywację z wypowiedzi Obamy. Ciągłe narzekanie Obamy na istnienie broni palnej w społeczeństwie jest uznaniem skuteczności dobrze poinformowanych, dobrze zorganizowanych i politycznie aktywnych zwolenników praw do broni. Uzbrojeni obywatele, z takim samym zaangażowaniem i wysiłkiem który doprowadził do zwycięstwa nad planami Obamy w 2013 roku, muszą być gotowi do stawienia czoła wyzwaniom nadchodzącym w roku 2021.

 NRA-ILA (nraila.org tłumaczenie Maciej Rozwadowski)