Niemieccy narodowi-socjaliści zbroją się w nielegalną broń palną
- Autor: Andrzej Turczyn
- 14 grudnia 2020
- Brak komentarzy
2020-12-14 18:40 (dpa, APA/PAP) Niemcy/ Szef MSW o “alarmującym” wykryciu zapasów broni w Austrii
Minister spraw wewnętrznych Niemiec Horst Seehofer nazwał w poniedziałek “alarmującym” wykrycie w Austrii znacznych ilości nielegalnie nabytej broni, amunicji i materiałów wybuchowych, które miano zakupywać na potrzeby ewentualnej niemieckiej prawicowo-ekstremistycznej milicji (chodzi zapewne o narodowo-socjalistyczną organizację).
W sprawie tej austriacka policja aresztowała w ubiegłym tygodniu pięć osób. Jedną z nich jest uprzednio karany 53-letni neonazista (narodowy-socjalista), którego traktuje się jako głównego podejrzanego. W trakcie kolejnych pięciu rewizji w różnych miejscach przejęto od środy do piątku łącznie 76 sztuk broni automatycznej i półautomatycznej, 14 ręcznych pistoletów, ponad 100 tys. sztuk amunicji, granaty oraz materiały wybuchowe, w tym heksogen i trotyl.
Śledczy uważają, że do sfinansowania tego arsenału wykorzystano pieniądze pochodzące z handlu narkotykami. Paradoksalnie główny podejrzany miał planować poszczególne transakcje w więzieniu i realizować je w trakcie przerw w odbywaniu kary.
Występując w sobotę na konferencji prasowej w Wiedniu minister spraw wewnętrznych Austrii Karl Nehammer nie ujawnił tożsamości podejrzanych ani miejsc, gdzie znaleziono broń. Powiedział tylko, że zdemaskowana siatka funkcjonowała na styku “sfery prawicowo-ekstremistycznej (poprawnie: narodowo-socjalistycznej) i przestępczości zorganizowanej”, przy czym aktywność ekstremistyczna dawała o sobie znać głównie na terytorium Niemiec.
Powołując się na koła poinformowane, austriacka agencja APA podała, że fundamentem całego procederu była zażyłość między austriackimi prawicowymi (poprawnie: narodowo-socjalistycznymi) ekstremistami a grupami niemieckich bikerów. Na trop afery z bronią wiedeński Krajowy Urząd Kryminalny (LKA) natrafił dzięki prowadzonemu śledztwu narkotykowemu. Czynności dochodzeniowe odbywały się również na terenie Niemiec, gdzie aresztowano jeszcze dwóch ludzi – jednego w Bawarii, a drugiego w Północnej Nadrenii-Westfalii – oraz przejęto znaczną ilość środków odurzających.
Według Nehammera, wśród zatrzymanych przez austriacką policję są “nazwiska ze sceny neonazistowskiej (narodowo-socjalistycznej), znane niestety w Austrii już od dawna”. Jedna z tych osób poruszyła w swych zeznaniach temat planowanego utworzenia prawicowej (narodowo-socjalistycznej) milicji – zaznaczył minister. (PAP)
Ilekroć pojawia się temat Niemcy i dalej o prawicowych ekstremistach to od razu wiem, że chodzi o narodowo-socjalistyczne grupy. W Niemczech nie ma prawicowości, a już z całą pewnością nie w formie skrajnej. Moim zdaniem w ogóle nie istnieje coś takiego jak skrajna prawica. Prawica to wybór, wolność,prawo decydowania o sobie. Jak jest jakaś skrajność odbierająca wybór, stosująca przemoc to moim zdaniem musi być socjalizm i lewica, niezależnie od używanego szyldu. Niemcy to państwo całkowicie socjalistyczne, kiedyś narodowo-socjalistyczne. Wszelki ekstremizm przybiera tam formę socjalistyczną, narodowosocjalistyczną, stąd określenie skrótowe – nazizm. Nazizm to sklejenie słów narodowy i socjalizm w jedno słowo.
Tak na marginesie to fakty są takie, że socjalizm to wynalazek niemiecki, wyeksportowany pociągiem z towarzyszem Leninem do Rosji. Tam został zaimplementował się jako internacjonalny socjalizm. Też socjalizm.
Neonaziści – tak o nich piszą – to przecież ludzie chcący naśladować towarzysza Adolfa Hitlera. Towarzysz Adolf Hitler był w partii narodowych socjalistów. Co socjalizm ma wspólnego z prawicowością? Gdy Hitler budował swoją narodowo-socjalistyczną partię niemieckich robotników (NSDAP), nie było jeszcze na osi historii Jarosława Kaczyńskiego, który mówi o sobie prawica, a tworzy państwo skrajnie socjalistyczne.
Czy ci co piszą o nazistach prawicowi ekstremiści tak słabo są wyposażeni w elementarną wiedzę historyczną, że nazywają skrajnych socjalistów prawicowymi ekstremistami? Nie jest to niewiedza, to jest planowa zmiana znaczenia słów aby zamaskować to co tak naprawdę niesie ze sobą każdy, nawet ten pozornie przyjazny ludziom socjalizm.
Nie powinienem się dziwić temu planowemu odwracaniu znaczenia słów. W Polsce jest to samo. Na partię skrajnie socjalistyczną, w której robotnicza myśl socjalistyczna jest głęboko w filozofii obecna również w sposób zupełnie nieuprawniony mówi się prawica. Co oni mają z prawicowości? Doprawdy nie mam pojęcia!
O zbrojeniu się narodowo-socjalistycznych band nie bardzo mam co pisać. Robili tak od zawsze. Socjalizm to idea, która z istoty swojej zakłada przemoc wobec innych. Różne są te socjalizmy. Gdy jeszcze nie jest upaństwowiony to tworzy struktury nielegalne, ale przewidujące użycie sił dla zwycięstwa rewolucji. Gdy już się socjalizm upaństwowi, to dalej przewiduje użycie siły, tylko obywateli rozbraja aby nie mogli się sprzeciwić. Mówią socjaliści, że to dla dobra obywateli teraz będą bezbronni. Są ludzie wówczas bezbronni wobec upaństwowionych socjalistów (państwowcy o sobie czasem mówią), którzy gotowi są używać zbrojnej siły.
Socjalizm w każdej odmianie to system przymusu. Od początku do końca tam ktoś kogoś do czegoś zmusza. Aby przymus był skuteczny musi być broń, musi istnieć bezbronny, do woli socjalistów przymuszany. Bez tego przymusu nikt w dłuższej perspektywie nie zaakceptowałby socjalizmu, bo socjalizm to zwyczajna kradzież.