Rozbrojenie fizyczne i duchowe: Demokraci naciskają na prowadzenie antychrześcijańskiej polityki w Ameryce

Grupa o nazwie Świeccy Demokraci Ameryki (SDA – Secular Democrats of America ) wysłała 26-stronicową notę do byłego wiceprezydenta Joe Bidena (mercercountyoutlook.net), wzywając go do przyjęcia agendy która wyeliminuje polityczną siłę oddziaływania tego, co nazywają “zagrożeniem bezpieczeństwa narodowego ze strony białego chrześcijańskiego nacjonalizmu”. Argumentują oni, że ewangeliczne chrześcijaństwo “przenika każdy aspekt polityki rządowej”, w tym “opiekę zdrowotną, edukację publiczną i prywatną, politykę zagraniczną, podatkową, środowiskową, wojskową i inne”. (seculardems.org)

SDA zakłada, że Biden zostanie zaprzysiężony na prezydenta 20 stycznia przyszłego roku i wzywa go do szybkiego wdrożenia mocno lewicowej agendy, a wszystko to w imię przeciwdziałania rzekomemu zagrożeniu ze strony “praw religijnych”.

Ci antychrześcijańscy sekularyści nie są jakąś poboczną grupką, ale mają poparcie kilku członków Kongresu Demokratów, którzy postrzegają ewangelicznych chrześcijan jako główną przeszkodę w osiągnięciu ich postępowych celów. Dokument został przygotowany przez przedstawicieli Jamiego Raskina i Jareda Huffmana, a poparty przez przedstawiciela Jerry’ego McNerneya. Trzej Demokraci są częścią Kongresu Wolnomyślicielskiego, który odrzuca formułowanie opinii opartych na kanonach religijnych.

Ten dokument mówi: “Decyzje polityczne, które powinny opierać się na nauce i dowodach – w sprawach od zmian klimatycznych przez wszechstronną edukację po federalne fundusze na badania nad komórkami macierzystymi – zostały wypaczone lub zablokowane przez potężne religijne grupy interesu” – i nie ma tu znaczenia, że liberalne przekonania takie jak te o istnieniu kilkudziesięciu płci czy ogromnych sukcesach państwowych szkół w kształceniu dzieci, nie są oparte na jakichkolwiek empirycznych, naukowych dowodach. Podczas gdy grupa ta twierdzi, że jedyne czego pragnie to wolność religijna, jest zasadniczo grupą opowiadającą się za typową liberalną agendą.

Można to dostrzec w sposobie definiowania przez nich ewangelicznego chrześcijaństwa jako czynnika który  “rozwija reakcyjną politykę gospodarczą i podatkową” i “które osłabia naszą zdolność i wolę do zajęcia się kryzysem klimatycznym”.

Nie zadowalając się zwykłym przeciwstawianiem się politycznym stanowiskom wielu konserwatywnych chrześcijan, oskarżają oni całościowo swoich wierzących przeciwników o dostarczanie “przykrywki dla białej supremacji”. Stało się to standardowym punktem odniesienia i argumentem używanym przez lewicę – zaangażowanie ewangelicznego chrześcijaństwa w politykę jest napędzane głównie przez “białą supremację”.

Autorzy tego dokumentu, którzy w dużej mierze przejęli aktualną Partię Demokratyczną, nie uciekają się po prostu do pomówień i słownego ataku na znienawidzonego wroga, czyli chrześcijaństwo oparte na Biblii. Apelują oni do Bidena o podjęcie szerokiego zakresu działań przeciwko tym, którzy nadal “trzymają się” swoich przekonań religijnych. Odnoszą się w tym do wyborców z klasy robotniczej, mieszkających w starych przemysłowych miastach zdziesiątkowanych bezrobociem, o których ówczesny kandydat na prezydenta –  Barack Obama – wypowiedział w 2008r. słynne słowa : “Robią się zgorzkniali, trzymają się albo broni albo religii”. (theguardian.com)

Grupa wzywa Bidena, jako przyszłego prezydenta, do “zdemontowania Grupy Roboczej ds. Wolności Religijnej w Departamencie Sprawiedliwości” oraz do zmiany “polityki administracji Trumpa, która pozwoliła finansowanym przez rząd podmiotom opartym na wierze świadczyć usługi adopcyjne i pielęgnacyjne”, jeśli “dyskryminują oni ze względu na poglądy religijne”. Nalegają ponadto, aby “wszystkie  ograniczenia w finansowanych przez rząd badaniach nad tkanką płodową i komórkami macierzystymi” zostały wycofane, a wszystkie przyszłe decyzje w tej dziedzinie “nie były dyktowane względami religijnymi”.

Jeśli Biden zostanie prezydentem, żądają, aby “wyznaczył on prokuratora generalnego w Departamencie Sprawiedliwości który będzie wspierał gubernatorów wprowadzających nagłe deklaracje i/lub rozporządzenia wykonawcze, dotyczące bezstronnych i uniwersalnych ograniczeń zgromadzeń w pomieszczeniach, w tym w domach modlitwy, w celu zapobiegania rozprzestrzenianiu się COVID-19”.  

Aby mieć pewność że zostaną właściwie zrozumiani, dokument wzywa do tego, aby “domy modlitwy” nie były “uprzywilejowane”. Biorąc pod uwagę, że wielu świeckich wzywa do ciągłych ograniczeń nawet przy dystrybucji szczepionek antywirusowych, może to oznaczać przymusowe ograniczenie praktyk religijnych (bezpośrednie naruszenie Pierwszej Poprawki) na wiele miesięcy lub lat. Można przecież naciskać na trwałe zaprzestanie praktyk religijnych – wszystko to w imię zdrowia publicznego – ale argumenty te wynikają bardziej z antychrześcijańskich animozji niż z obawy o rozprzestrzenianie się wirusa. Należy zauważyć, że nienawiść do chrześcijaństwa jest główną zasadą komunizmu: Autor Manifestu Komunistycznego – Karol Marks – określił wiarę religijną jako “opium dla ludu”. (Opium_of_the_people)

Wzywają oni ponadto IRS do egzekwowania poprawki Johnsona, a nawet do jej “wzmocnienia” (Johnson_Amendment). Autorem tej poprawki jest senator (późniejszy prezydent) Lyndon Johnson, a wymusza ona aby organizacje religijne nie zajmowały żadnych stanowisk wobec kandydatów politycznych, pod rygorem utraty statutu organizacji zwolnionej z podatków. Poprawka ta ma wątpliwe podstawy konstytucyjne, a gdyby IRS starał się ją wyegzekwować, zasada ta zostałaby prawdopodobnie uchylona przez Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych.

Biden jest również wzywany do egzekwowania w szkołach nauczania “dokładnego, opartego na dowodach naukowych, świeckiego programu nauczania, a nie kreacjonizmu”. Dokument ten nie precyzuje, która część Konstytucji uprawnia jakąkolwiek część rządu federalnego do dyktowania jakiegokolwiek programu nauczania w szkołach publicznych. Dzieje się tak najprawdopodobniej dlatego, że nie ma takiej części Konstytucji. SDA wzywa również do wybrania “humanistycznych i nieteistycznych kapelanów” do sił zbrojnych” oraz do usunięcia “In God We Trust” jako amerykańskiego narodowego motta.

Dokument ten mówi również Bidenowi, że urzędnicy państwowi mają “obowiązek” “oddzielić swoje osobiste przekonania religijne od pracy” i że tacy urzędnicy “nigdy nie powinni wykorzystywać swoich stanowisk i urzędów” do “nawracania lub promowania przekonań religijnych”. Należy przypomnieć, że senator Dianne Feinstein (D-Calif.) atakowała Amy Coney Barrett, stwierdzając, że katolickie “przekonania” pani Barrett są niepokojące.

Ta notka dla Bidena jest kolejnym dowodem na to, że możemy spodziewać się coraz większych ataków na pojęcie wolności religijnej w Stanach Zjednoczonych. Wśród innych członków kliki frontu wolnomyślicielskiego znajdują się przedstawicielka Rashida Talib z Minnesoty (znana również jako członek socjalistycznej grupy “Squad”, związanej z Aleksandrią Ocasio-Cortez) oraz delegatka z Dystryktu Kolumbia, Eleanor Holmes Norton. Jeśli przywódca Senatu Demokratów Chuck Schumer uskuteczni swoją wizję, Dystrykt Kolumbii stanie się samodzielnym stanem a pani Norton może stać się nowym senatorem USA.

Krótko mówiąc, jeśli ci ludzie zdobędą władze, to ten artykuł może stać się proroctwem dotyczącym przyszłości Ameryki.

Steve Byas (thenewamerican.com tłumaczenie Maciej Rozwadowski)

Każda, ale to każda cywilizacja ma swój fundament duchowy. Nie podejmuję nawet rozmowy gdy ktoś temu zaprzecza. Szkoda mi po prostu czasu na próżną i niemerytoryczną gadaninę, bo to nawet nie dyskusja. Zawsze jakiś system wartości leży u podstaw wielkiej cywilizacji. System wartości czyli określenie tego co jest dobre, a co jest złe. Moim zdaniem fundamentem amerykańskiej cywilizacji, która oczywiście jest elementem cywilizacji zachodniej, jest ewangeliczne chrześcijaństwo, ze spisanym systemem wartości w Biblii. To z Biblii Amerykanie wyczytali swoją Kartę Praw z Drugą Poprawką na drugim miejscu, zaraz po wolności słowa, w czym zawiera się wolność religijna, gwarantowanej w Pierwszej Poprawce. Cywilizację której świetność właśnie się chyli ku upadkowi w Europie również oparto o wartości Biblijne, ale niestety z czasem się to wynaturzyło i Amerykanie zrobili lifting cywilizacyjny, właśnie przy pomocy ewangelicznego chrześcijaństwa. Wyszło im to naprawdę nieźle.

No niestety tam też sytuacja się chwieje i wcale nie idzie w dobrym kierunku. Tak sobie myślę, że skoro fundamentem tego co mnie i wielu innych zachwyca w Ameryce jest Karta Praw z Pierwszą i Drugą Poprawką, to główny atak zostanie skierowany właśnie w tym kierunku. Tak się dzieje, co wynika z powyższego artykułu. Rozbroić duchowo i faktycznie, a później taki ktoś staje się poddanym i można z nim zrobić co się panu władzy spodoba. Vide – Polska. My tu w Polsce jesteśmy już po tym lewicowym odświeżeniu cywilizacyjnym. W Polsce mówienie o prawach naturalnych niezależnych od woli polityka powoduje co najwyżej litościwe spojrzenie socjalistycznych panów. My już znamy ten smak, który Demokraci chcą zafundować Amerykanom.

W Polsce już nie istnieje problem polegający na tym, że prawo do broni jest uzasadnione duchowymi fundamentami cywilizacji – prawem naturalnym wyprzedzającym prawo pisane przez polityków. My Polacy już z takiego uzasadnienia prawa do broni zrezygnowaliśmy. U nas prawo do broni, a w istocie już nie prawo, a tylko zezwolenie rządu/władzy na  posiadanie broni, uzasadnia się np. przyjemnością strzelania do tarczy, polowania. Do tego czego my doświadczamy dąży lewica w USA. Trzeba ostrzegać Amerykanów przez dobrodziejstwami tych antywartości.