Prezydent Trump: nigdy się nie poddamy

2021-01-06 19:18 (PAP) USA/ Prezydent Trump: nigdy się nie poddamy i nigdy nie ustąpimy (opis)

Nigdy się nie poddamy i nigdy nie ustąpimy – oświadczył w środę przed Białym Domem prezydent USA Donald Trump. Dodał, że jeśli wiceprezydent Mike Pence “postąpi dobrze, to wygramy wybory”.

W trakcie przemówienia do swoich sympatyków w centrum Waszyngtonu Trump kilkakrotnie wzywał swojego zastępcę do zdecydowanego opowiedzenia się po jego stronie w Kongresie. Pence – głównie w ceremonialnej roli – przewodniczyć będzie w środę posiedzeniu parlamentu, które ma potwierdzić wyniki głosowania Kolegium Elektorów z 14 grudnia, w którym zwyciężył stosunkiem głosów 306-232 Demokrata Joe Biden.

“Mam nadzieję, że Mike Pence postąpi dobrze. Jeśli Mike Pence postąpi dobrze, to wygramy wybory” – powiedział prezydent. Wyjaśnił, że oczekuje iż jego zastępca odeśle część głosów oddanych 14 grudnia przez elektorów do władz stanowych, które – jak to ujął – “decertyfikują” wyniki wyborcze.

Trump ponownie mówił o wyborczych oszustwach w głosowaniu 3 listopada. “Wiecie, co teraz mówi o nas świat? Mówią, że nie mamy wolnych i sprawiedliwych wyborów i wiecie czego jeszcze – wolnej i sprawiedliwej prasy” – przekazał.

Jednoznacznie oświadczył, że “nigdy się nie poddamy i nigdy nie ustąpimy”. “Nie ustępujesz, jeśli jest kradzież. Nasze państwo ma dość i nie będziemy tego dłużej znosić” – dodał.

Prezydent oznajmił także, że “nie jest zadowolony” z Sądu Najwyższego, który po wyborach podejmował niekorzystne dla niego decyzje.

Swoją krytykę skierował również w kierunku mediów w USA, które jego zdaniem stały się “wrogami ludzi”, “straciły swoją reputację” i Amerykanie już “nigdy więcej” im nie uwierzą.

Po przemówieniu Trumpa jego zwolennicy skierują się w marszu pod Kapitol, gdzie w Kongresie rozpocznie się posiedzenie. Gospodarz Białego Domu zapowiadał, że w parlamencie “wydarzy się historia” i zobaczymy, czy “mamy odważnych przywódców”. “Jeśli zrobią coś złego, to nigdy nie powinniśmy tego zapomnieć” – zaapelował.

Download (PDF, 3,42MB)

Wiceprezydent Mike Pence odmówił zakwestionowania głosów elektorskich w tych stanach, gdzie doszło do ewidentnych przekrętów wyborczych. Bardzo to złe świadectwo dla tego człowieka, który chyba nie zdaje sobie sprawy z tego co dzieje się w Ameryce i z Ameryką. Chrześcijanin, a przykłada rękę do zawładnięcia Ameryką przez zwyczajnych komunistów. Ale wstyd, historia tego człowieka za to czego nie zrobił krytycznie osądzi.

Szczerze pisząc gdy zaczynała się era Trumpa byłem przekonany, że Mike Pence jako ewangeliczny chrześcijanin okaże się niezłomny. Wydawało mi się, że Pence będzie takim cichym ale silnym wsparciem dla Trumpa. Zawiodłem się, tak twierdzę dzisiaj. Wiceprezydent Pence w tym momencie gdy był czas na pokazanie niezłomności i odwagi, wzięcia ciężaru odpowiedzialności na swoje barki, okazał się słaby. Takie jest moje zdanie dzisiaj.

2021-01-06 20:33 (PAP) USA/ Pence: nie mogę odrzucić głosów elektorskich

Wiceprezydent USA Mike Pence przekazał w środowym oświadczeniu, iż uważa że nie może jednoosobowo zadecydować o zaakceptowaniu lub odrzuceniu głosów elektorów. Dodał, że “podziela obawy Amerykanów dotyczące uczciwości wyborów”.

“Biorąc pod uwagę kontrowersje wokół tych wyborów, niektórzy podchodzą do tegorocznej i co czteroletniej tradycji z wielkim oczekiwaniem, a inni z lekceważącą pogardą. Niektórzy uważają, że jako wiceprezydent powinienem móc jednoosobowo akceptować lub odrzucać głosy elektorów. Inni uważają, że głosy elektorów nigdy nie powinny być kwestionowane podczas wspólnej sesji Kongresu” – napisał w oświadczeniu Pence.

“Po dokładnym przestudiowaniu naszej Konstytucji, naszych praw i naszej historii uważam, że żaden z tych poglądów nie jest poprawny” – dodał zastępca prezydenta USA Donalda Trumpa.

Jednocześnie Pence zastrzegł, że “podziela obawy Amerykanów dotyczące uczciwości wyborów”. Zapewnił także, że w Kongresie zostaną wysłuchane zastrzeżenia i “wysłuchane dowody”, a decyzje podejmować będą parlamentarzyści.

Przywódca republikańskiej większości w Senacie USA Mitch McConnell w środę w parlamencie krytykował część partyjnych kolegów za próby blokowania głosów elektorskich. “Nie możemy po prostu ogłosić się krajową komisją wyborczą na sterydach” – oświadczył. “Wyborcy, sądy, stany, wszyscy przemówili. Jeśli unieważnimy to, zniszczymy na zawsze naszą republikę” – dodał.

W miarę możliwości będę wstawiał depesze prasowe o tym co dzieje się w Ameryce. Wydaje mi się, że noc tam będzie  gorąca.

2021-01-06 19:53 (PAP) USA/ W Kongresie debata nad głosami elektorskimi z Arizony

Republikańscy parlamentarzyści zgłosili obiekcje wobec zatwierdzenia głosów elektorskich z Arizony, oddanych w listopadowych wyborach prezydenckich na Demokratę Joe Bidena. Izba Reprezentantów i Senat, dwie izby Kongresu Stanów Zjednoczonych, oddzielnie debatują i będą głosować nad tym pakietem; oczekuje się że ostatecznie go zatwierdzą.

Przed Arizoną żaden z parlamentarzystów nie zgłosił zastrzeżeń do głosów elektorów z Alaski i Alabamy. Część Republikanów zapowiada, że obiekcje będzie wnosić także wobec innych stanów, w tym m.in. Pensylwanii i Georgii. Posiedzenie parlamentu trwać więc może kilkanaście godzin lub nawet dłużej.

Podczas posiedzenia Kongresu po złożeniu zastrzeżeń do głosowania z danego stanu przez minimum jednego członka Izby Reprezentantów i jednego senatora w ciągu dwóch godzin w obu izbach powinny odbyć się równoległe debaty oraz głosowania nad ewentualnym wnioskiem. W kontrolowanej przez Demokratów Izbie Reprezentantów próby zablokowania zaprzysiężenia prezydenta elekta niemal z pewnością zostaną odrzucone. Podobnie w Senacie, gdzie wielu senatorów GOP uznało zwycięstwo wyborcze Bidena. Grupa ta wraz z Demokratami stanowi większość w izbie wyższej parlamentu.

Zazwyczaj uznanie przez Kongres wyborczych rezultatów to formalność, która nie przyciąga większego zainteresowania mediów. Tym razem jednak – w związku z oskarżeniami ze strony prezydenta Donalda Trumpa o fałszerstwa wyborcze – proces może trwać dłużej.

W centrum uwagi znajduje się Pence, dla którego w ocenie portalu Hill środa jest “testem lojalności” wobec prezydenta. Trump uważa, że jego zastępca może “decertyfikować rezultaty” lub “odesłać je do stanów do zmiany i certyfikacji”. Publicznie deklaruje, iż oczekuje, że wiceprezydent stanie w Kongresie po jego stronie. Wiceprezydent uważa, że nie może jednostronnie odrzucić głosów elektorów.

2021-01-06 20:43 (PAP) USA/ Kongres przerwał obrady, do Kapitolu wtargnętli sympatycy Trumpa (krótka)

Posiedzenie Kongresu Stanów Zjednoczonych zostało przerwane, do środka Kapitolu wtargnęli sympatycy prezydenta Donalda Trumpa, którzy wcześniej otoczyli budynek. Po centrum Waszyngtonu niesie się głos syren.

Przed gmachem Kapitolu znajdują się tysiące sympatyków prezydenta USA, którzy uważają że wybory prezydenckie z 3 listopada 2020 roku zostały sfałszowana. Dochodzi do starć z policją, która używa gazu łzawiącego. Część demonstrantów wtargnęła do budynku Kapitolu.

2021-01-06 20:48 (PAP) USA/ W Waszyngtonie od godz. 18 godzina policyjna (krótka2)

Burmistrz Waszyngtonu Muriel Bowser od godziny 18 czasu miejscowego w środę (od północy w Polsce) ogłosiła godzinę policyjną w mieście. Kapitol, w którym zebrały się obie izby Kongresu Stanów Zjednoczonych, otoczony jest przez sympatyków prezydenta USA Donalda Trumpa; tłum wokół budynku gęstnieje.

2021-01-06 21:56 (PAP) USA/ Biały Dom: na wniosek prezydenta Trumpa Gwardia Narodowa uda się na Kapitol (krótka8)

Na wniosek prezydenta USA Donalda Trumpa Gwardia Narodowa uda się na Kapitol – poinformowała w środę rzeczniczka Białego Domu. Wcześniej gubernator Wirginii poinformował o wysłaniu do stolicy oddziałów Gwardii Narodowej z tego stanu.

Część polityków z obu partii wzywa prezydenta, by zaapelował do protestujących o opuszczenie budynku Kapitolu.

Stan kobiety postrzelonej w Kapitolu w klatkę piersiową jest krytyczny – podają amerykańskie media.(PAP)

Destabilizacja państwa odbywa się przez wywołanie skrajnych emocji i pozwolenie ludziom na zderzenie się tych postaw. To proste w dzisiejszych czasach. Ameryka będzie doświadczała tego dzisiaj. Ciekawym co będzie dalej. Starcie skrajnych emocji nadchodzi?

2021-01-06 22:10 (PAP) USA/ Pence: atak na Kapitol nie będzie tolerowany (krótka10)

Atak na Kapitol nie będzie tolerowany, osobom w to zaangażowanym będą stawiane zarzuty; przemoc i niszczenie muszą się zakończyć – napisał na Twitterze wiceprezydent USA Donald Trump.

“Pokojowy protest jest prawem każdego Amerykanina, ale ten atak na Kapitol nie będzie tolerowany, a osobom w niego zaangażowanym będą stawiane zarzuty w najpełniejszym zakresie przewidzianym prawem” – oświadczył Pence.

“Przemoc i zniszczenia, które mają miejsce na Kapitolu USA, muszą się zakończyć i to teraz. Każda osoba w to zaangażowana musi szanować funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa i niezwłocznie opuścić budynek” – dodał.

“Ci, którzy szturmują Kapitol, muszą natychmiast przestać” – oznajmił natomiast senator Ted Cruz, który stoi na czele akcji sprzeciwu wobec certyfikowania wyników głosowania Kolegium Elektorów w Kongresie.(PAP)

2021-01-06 22:46 (PAP) USA/ Trump wzywa demonstrantów do rozejścia się; mówi o “skradzionych wyborach” (krótka12)

Prezydent USA Donald Trump w środę w nagraniu wideo na Twitterze wezwał demonstrantów, z których część wtargnęła do gmachu Kapitolu, do pokojowego rozjejścia się do domów. Oświadczył jednocześnie, że “wybory nam skradziono”.

“Wiem, że jesteście zranieni. Mieliśmy wybory, które nam skradziono” – powiedział Trump.

“Musicie pójśc teraz do domu, musimy mieć pokój, musimy mieć prawo i porządek (…)” – dodał.

Powtórzył, że wybory “były sfałszowane”. “Kochamy was, jesteście wyjątkowi, (…) wiem co czujecie, rozejdźcie się w pokoju do domów” – zakończył. (PAP)

2021-01-07 02:28 (PAP) USA/ Pence wznowił obrady: ci któtrzy wtargnęli do Kongresu nie wygrali (krótka 17)

W Waszyngtonie wznowiono posiedzenie Kongresu. Na jego początku wiceprezydent Mike Pence stwierdził, że osoby które wtargnęły do parlamentu “nie wygrały” i dziękował służbom bezpieczeństwa.

“Obroniliśmy dzisiaj nasz Kapitol. Zawsze będziemy wdzięczni wobec mężczyzn i kobiet, którzy pozostali na swoim stanowisku, aby bronić tego historycznego miejsca” – powiedział Pence. “Ci, którzy dzisiaj siali spustoszenie w naszym Kapitolu, nie wygrali. Przemoc nigdy nie zwycięża. Wolność zwycięża. To wciąż jest izba ludu. Kiedy znów zbieramy się w tej sali, świat ponownie jest świadkiem odporności i siły naszej demokracji” – dodał.

“Nie wygraliście, przemoc nigdy nie wygrywa, wygrywa wolność” – oświadczył Pence. Poinformował o wznowieniu prac Kongresu.

“Senat USA nie zostanie zastraszony” – ocenił natomiast lider republikańskiej większości w tej izbie Mitch McConnell.

W Amerykańskich mediach pojawiać się zaczynają informacje, że atak na Kapitol podjęli poprzebierani za zwolenników Trumpa przedstawiciele antify. Pisze o tym washingtontimes.com i pewnie wiele portali nie będzie drążyło tematu. Warto jednak to odnotować przy ocenie tego kto i z jakiego powodu wywołał zadymy na Kapitolu.

Moim zdaniem po tych zamieszkach sytuacja Trumpa uległa pogorszeniu, lewicowe media w USA i lewicowi politycy wołają, że to Trump wywołał zamieszki. Urzędujący prezydent Donald Trump wzniecił przemoc w Waszyngtonie poprzez ciągłe, bezpodstawne kłamstwa na temat wyniku wyborów – skomentował w oświadczeniu były prezydent USA Barack Obama. To Trump rozpalił ten ogień – przekazał na Twitterze były prezydent Bill Clinton. Nawet znaleźli się już lewicowi kongresmeni, którzy chcą przed końcem kadencji zrobić z tego powodu Trumpowi impeachment.

Aby nie pójść za tą lewicową narracją dzisiaj trzeba mieć dużo odporności emocjonalnej i wierzyć w fakty, rozum, logiczne rozumowanie, a nie w medialną propagandę. Z każdego miejsca internetu atakuje zdanie: W środę zwolennicy Trumpa wtargnęli do gmachu Kapitolu zmuszając kongresmenów do ewakuacji i do przerwania posiedzenia, na którym miało zostać formalnie zatwierdzone zwycięstwo w wyborach prezydenckich Demokraty Joe Bidena.

Ameryka jest w dużym kryzysie. Ten kryzys jest o wiele głębszy niż zadymy na Kapitolu i w istocie nie tylko dotyczy Ameryki. Kryzysu nie wywołał Trump. Trump moim zdaniem chciał w Ameryce przywrócić normalność i zlikwidować przyczyny kryzysu. Niestety wiele wskazuje, że mu się to nie do końca udało, chociaż odniósł na tym polu sukcesy.

Ameryka jest w kryzysie z tego powodu, że lewicowość wdarła się tam i doszło do tego, że dążenie do szczęścia co miała Ameryka gwarantować (Deklaracja Niepodległości*), jest teraz definiowane przez lewicowych mądrali. Nie możesz tak dążyć do szczęścia, a musisz tak ja my ci to powiemy. Na tym polega kryzys Ameryki i całego świata. Przecież dokładnie to jest problem całego świata, także Polski, że jakiś mądrala mówi jak mamy żyć. Nawet mówią nam lewicowi mądrale, że cukru nie możemy jeść, bo to nie jest zdrowe. Przecież to jest obłęd i szaleństwo, ale nie normalnych ludzi czy zwolenników Trumpa, a lewicowych pyszałków z tzw. elit, którzy pouczają nas jak mamy żyć.

* Uważamy następujące prawdy za oczywiste: że wszyscy ludzie stworzeni są równymi, że Stwórca obdarzył ich pewnymi nienaruszalnymi prawami, że w skład tych praw wchodzi życie, wolność i swoboda ubiegania się o szczęście, że celem zabezpieczenia tych praw wyłonione zostały wśród ludzi rządy…