Prezydent Brazylii Jair Bolsonaro konsekwentnie liberalizuje prawo do broni – „Pragnę, aby wszyscy byli uzbrojeni, bo naród uzbrojony nigdy nie będzie zniewolony”

2021-02-13 19:44 (PAP) Brazylia/ Dekrety prezydenckie minimalizują ograniczenia w dostępie do broni palnej

Na mocy dekretów wydanych przez prezydenta Brazylii Jaira Bolsonaro zminimalizowane zostały ograniczenia w i tak bardzo liberalnym prawie regulującym dostęp do broni palnej. Liczba sztuk broni palnej, jakie może nabyć obywatel, wzrosła z czterech do sześciu, praktycznie zniesione zostały też inne ograniczenia dotyczące jej zakupu.

Ponadto z 1000 do 5000 zwiększona została liczba naboi, do której nabycia będzie uprawniony w ciągu roku każdy myśliwy i każdy obywatel posiadający pozwolenie na broń palną – stanowią dekrety, opublikowane w piątek w Dzienniku Ustaw i zmieniające cztery obowiązujące dotąd ustawy władz federalnych.

Jednocześnie nowe przepisy dokonują daleko idącej liberalizacji w wydawaniu pozwoleń na broń. Wszystko w myśl zasady sformułowanej przez Bolsonaro 22 kwietnia ubiegłego roku: „Pragnę, aby wszyscy byli uzbrojeni, bo naród uzbrojony nigdy nie będzie zniewolony”.

Brazylijskie media, przypominając to credo prezydenta, byłego zawodowego wojskowego, który w wojsku uzyskał stopień kapitana, zanim został wybrany do Senatu, cytują również jego wypowiedź ze stycznia br., w której podsumował rezultaty swej dotychczasowej polityki w dziedzinie liberalizacji prawa do powszechnego posiadania broni palnej. „Pobiliśmy już w 2020 roku rekord z 2019 roku: wydaje mi się, że sprzedano o 90 proc. więcej amunicji. To jednak za mało, powinien nastąpić dalszy wzrost. Obywatel Brazylii zbyt długo był rozbrojony” – cytuje wypowiedź szefa państwa wielkonakładowy dziennik „Folha de Sao Paulo”.

Komunikat ogłoszony przez pałac prezydencki Planalto uzasadnia nowe dekrety, oznaczające powszechną liberalizację prawa do noszenia broni, dążeniem do „odbiurokratyzowania procedur wydawania pozwoleń na broń” oraz „dostosowania zasobów posiadanej przez obywateli broni i amunicji do ilości niezbędnej do urzeczywistniania indywidualnych praw obywateli, a także do spełniania instytucjonalnej misji kategorii obywateli uprawnionych do noszenia broni”.

Decyzje prezydenta Bolsonaro spotkały się z natychmiastową entuzjastyczną reakcją jego zwolenników w całym kraju.

Pierwsza daleko idąca liberalizacja dostępu do broni palnej nastąpiła w Brazylii z inicjatywy Bolsonaro już w 2019 roku, wkrótce po jego wyborze na urząd prezydenta. M.in. zwiększono wówczas aż do 30 liczbę sztuk broni, do której nabycia upoważniony został każdy brazylijski myśliwy; o pozwolenie do władz wojskowych należało się zwracać jedynie w przypadku przekroczenia tego limitu.

W czasie gdy Ameryka wpadła w łapy lewactwa i Biden chce likwidować prawo do broni, Brazylijski prezydent konsekwentnie realizuje swój program wolnościowy i konserwatywny. Jak zapowiedział, tak i robi – krok za krokiem ułatwia Brazylijczykom dostęp do broni. Gdy nie ma Trumpa zdaje mi się, że Bolsonaro jest jedynym prezydentem dużego państwa, który nie jest zdeklarowanym lewakiem i globalistą.

Piękna i gorąca Brazylia, kto wie czy nie czas myśleć o ucieczce tam gdzie uciekali nasi przodkowie z Polski, która również jęczy w szponach bezwzględnych socjalistów. Gdy czytam o Bolsonaro i myślę jakim można być politykiem, tym większe bierze mnie obrzydzenie na to byle co, które jest w Polsce. No oczywiście za wyjątkiem polityków Konfederacji, którzy bardzo pozytywnie zaskakują.