Rewolwer prezydenta T. Roosvelta sprzedany za… 1,4 mln dolarów amerykańskich

Bogato zdobiony rewolwer Colt, należący do prezydenta USA Theodore’a Roosevelta został sprzedany za 1,4 miliona dolarów podczas drugiego dnia trzydniowej grudniowej imprezy Rock Island Auction Company (RIAC). Fabrycznie grawerowany i pokrywany srebrem rewolwer Colt Single Action Army został zamówiony dla prezydenta jako prezent na jego 54-te urodziny. Podarunek został dostarczony na cztery dni przed urodzinami prezydenta i nieco ponad tydzień przed wyborami prezydenckimi w 1912 roku.

“Widzimy, że rośnie wśród ludzi świadomość historii i potencjału takich przedmiotów jako lokaty kapitału” – powiedział prezes RIAC Kevin Hogan. “Rok po roku liczba ludzi zainteresowanych aukcjami rośnie i nie jest to przypadek. Ludzie uwielbiają trzymać prawdziwą historię w swoich rękach i zawsze chcą posiadać to co jest piękne. Kolekcjonowanie pięknej broni palnej zaspokaja obie te potrzeby.”

Pomimo szczególnych wyzwań w roku 2020 grudniowa aukcja firmy, będąca obecnie największą aukcją broni palnej w historii, przyniosła ponad 22 miliony dolarów przychodu.

(shootingillustrated.com opracował Maciej Rozwadowski)

Pamiątka po prezydencie USA to rewolwer. Co by było pamiątką po prezydencie Polski? Na głos się zastanawiam i szczerze pisząc różne bzdury mi przychodzą do głowy. Kupa bezużytecznych papierów – dzienników ustaw i innego podpisanego przez niego badziewia? Po panu Dudzie to pewnie narty będą pamiątką. Z niczym innym pamiątkowym ten facet mi się nie kojarzy. Po Kwaśniewskim to wiadomo co byłoby pamiątką… Kaczyński… Wałęsa… Jaruzelski… nie, nie, nie. Nawet nie będę sobie wyobrażał co po którym prezydencie Polski może być pamiątką. Już sama myśl o tym sprawia, że jeszcze gorzej myślę o ten dziadowski kraj.

at