Nie zabijaj! Kochaj Broń! Strzeż! Pomagaj! – bo w ten sposób bronisz i strzeżesz również swojego człowieczeństwa (na podstawie słów metropolity krakowskiego abp Marka Jędraszewskiego)

Nie zabijaj! Kochaj Broń! Strzeż! Pomagaj! – bo w ten sposób bronisz i strzeżesz również swojego człowieczeństwa – mówił w Wielki Piątek w sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski.

Pominąłem tylko jeden wykrzyknik i jak pięknie wyszło. Mam nadzieję, że ksiądz arcybiskup nie będzie mi miał tego za złe. Przecież wielkanocne przykazanie Pana Jezusa brzmi: kto nie ma miecza, niech sprzeda suknię swoją i kupi. To przykazanie zostało ogłoszone właśnie w Wielki Piątek, a więc dzisiaj powinniśmy je wspominać. W katolickiej Polsce szczególnie trzeba o tym przypominać, co niniejszym nie będąc katolikiem czynię.

To prawda, że człowieczeństwo wyraża się również z tym, że człowiek może i powinien posiadać przedmioty, które mogą być użyte jako niebezpieczne. Niebezpieczeństwo, ryzyko to naturalne środowisko człowieka. W takim środowisku powstają wielkie dzieła. Człowiek to genialnie stworzona istota, potrafi tworzyć, wymyślać, budować. Do tego potrzeba mu swobody. Swoboda to wolny wybór, wybór dobra lub zła. W świecie wolnym są ludzie, którzy wybierają również zło. No cóż, tak musi być, to cena jaką trzeba płacić za wolny wybór.

Cóż to za człowieczeństwo, które polega na życiu w rzeczywistości bez prawa wyboru, bez ryzyka, bez niebezpieczeństwa, które możne nas spotkać. No jeszcze z wyboru gdyby sobie ktoś taki dom wariatów wymyślił to z politowaniem pokiwam głową i zrozumiem. Ale gdy zmuszają nas do życia w takiej rzeczywistości, to jakbyśmy byli zamknięci w sporych rozmiarów domu dla wariatów. Na to się nie godzę, to nie dla mnie rzeczywistość.

Ksiądz arcybiskup swoim słowem przypomniał mi w Wielki Piątek myśl, że człowieczeństwo polega na prawie do osobistych wyborów. Nie da się dokonywać wyborów gdy jest się bezbronnym jak baran. “Bezrogi baran wilkowi najmilszy” – tak napisał Aleksandr Sołżenicyn w książce Archipelag Gułag. Prawda to ponadczasowa, niezrozumiała w Polsce zupełnie.