Nie żyje policjant postrzelony podczas interwencji – nie czas na płacz, czas na krytyczne wnioski

2021-05-04 09:48 (PAP) Racibórz/ Policjant postrzelony podczas kontroli drogowej

Policjant z Raciborza (Śląskie) został we wtorek rano postrzelony przez kierowcę samochodu renault scenic, zatrzymanego do kontroli drogowej. Stan funkcjonariusza jest ciężki, podjęto reanimację. Sprawca został zatrzymany – wynika z informacji miejscowej policji.

Jak poinformował PAP oficer prasowy raciborskiej policji nadkom. Mirosław Szymański, do strzelaniny doszło we wtorek rano przy ul. Chełmońskiego w Raciborzu.

“Podczas kontroli, kierowca samochodu renault scenic oddał w kierunku policjanta kilka strzałów. Funkcjonariusz doznał poważnych obrażeń, podjęto akcję reanimacyjną” – relacjonował nadkomisarz, potwierdzając, iż stan postrzelonego funkcjonariusza jest ciężki.

Sprawca został zatrzymany. Policja nie udziela na razie bliższych informacji na temat przebiegu zdarzenia. Na miejscu trwają policyjne czynności, teren został zabezpieczony. (PAP)

2021-05-04 10:12 (PAP) Racibórz/ Nie żyje policjant postrzelony podczas interwencji

Nie żyje policjant z Raciborza (Śląskie), postrzelony we wtorek rano przez kierowcę zatrzymanego do kontroli samochodu renault scenic – poinformowała rzeczniczka śląskiej policji podinspektor Aleksandra Nowara. Sprawca, który oddał do funkcjonariusza kilka strzałów, został zatrzymany.

Do tragedii doszło przy ul. Chełmońskiego w Raciborzu. Dwaj policjanci z oddziału prewencji podjęli interwencję wobec kierowcy po zgłoszeniu, że może on prowadzić samochód pod wpływem alkoholu.

Jak relacjonowała rzeczniczka śląskiej policji, funkcjonariusze zatrzymali samochód do kontroli. Kierowca miał poszukać dokumentów, wyjął jednak broń, z której oddał strzały do jednego z policjantów. Funkcjonariusz doznał ciężkich obrażeń. Reanimacja nie przyniosła rezultatu.

Policjanci podejmujący interwencję wobec kierowcy byli umundurowani, na miejsce przyjechali oznakowanym radiowozem.

Sprawca został zatrzymany. Policja nie udziela na razie bliższych informacji na temat przebiegu zdarzenia. Na miejscu trwają policyjne czynności z udziałem prokuratora, teren został zabezpieczony. Rodzina zmarłego policjanta oraz jego partner z patrolu będą objęci pomocą psychologiczną. (PAP)

2021-05-04 11:29 (PAP) Mężczyzna, który zastrzelił policjanta w Raciborzu, jest ranny; był już notowany

Mężczyzna, który we wtorek rano w Raciborzu śmiertelnie postrzelił policjanta, został ranny w trakcie wymiany ognia; to 40-latek notowany za przestępstwa narkotykowe. Miał na sobie odzież przypominającą policyjny mundur i na chwilę przed strzelaniną próbował kontrolować samochody – przekazała policja.

Do tragedii doszło przy ul. Chełmońskiego w Raciborzu. Chwilę wcześniej policjanci otrzymali dwa zgłoszenia. Pierwsze dotyczyło mężczyzny, prowadzącego renault scenic, prawdopodobnie pod wpływem alkoholu lub środków odurzających.

“Drugie zgłoszenie, już z ul. Chełmońskiego, dotyczyło człowieka, który podaje się za policjanta i próbuje kontrolować samochody – podchodzi do kierowców i próbuje z nimi rozmawiać. Funkcjonariusze z prewencji zlokalizowali mężczyznę i jego samochód. Kiedy poprosili go o dokumenty, wyciągnął broń i strzelił w kierunku policjanta” – powiedziała PAP rzeczniczka śląskiej policji Aleksandra Nowara. Funkcjonariusz doznał ciężkich obrażeń. Reanimacja nie przyniosła rezultatu.

W trakcie zajścia także policjanci użyli broni, również napastnik został postrzelony. “Mężczyzna został ranny, ale na razie nie mam szczegółowych informacji na temat jego obrażeń, w asyście policjantów został zabrany do szpitala w Raciborzu” – powiedziała Nowara. Według nieoficjalnych informacji, zatrzymany został prawdopodobnie trafiony w udo. To 40-latek z rejonu Raciborza, notowany wcześniej za przestępstwa narkotykowe.

Policjanci opowiadają, że zatrzymany mężczyzna miał ubiór łudząco przypominający policyjny mundur. Odzież została zabezpieczona, zostanie poddana oględzinom. Policja nie udziela na razie szczegółowych informacji na temat zastrzelonego policjanta. Wiadomo jedynie, że był doświadczonym funkcjonariuszem, z kilkunastoletnim stażem.

Na miejscu trwają policyjne czynności z udziałem prokuratora, teren został zabezpieczony. Rodzina zmarłego policjanta oraz jego partner z patrolu będą objęci pomocą psychologiczną. (PAP)

Smutna sprawa. Ze zdjęcia wynika, że zastrzelony policjant to młody facet. Płaczą po nim najbliżsi. Szczerze im współczuję straty najbliższej osoby. Moja rola jednak nie polega na tym aby płakać czy być wstrząśniętym, tak jak wstrząśnięty jest pan prezydent. Czy nasz pan prezydent nie wytrzymuje emocjonalnie presji zjawisk społecznych, które czasem są krwawe i brutalne? Niedobrze.

Moim zdaniem należy oceniać tą sprawę, chociaż jest dla najbliższych policjanta bolesna, wyciągać wnioski na przyszłość. Oczywiście po zdarzeniu każdy okaże się mądrzejszy od osoby będącej wewnątrz sytuacji, która była bardzo w przebiegu dynamiczna.

Moim zdaniem na podstawie bardzo skromnych informacji zawartych w depeszach PAP można wyczytać, że interwencja przebiegła w sposób zwyczajowy. Samochód został zatrzymany, policjant podszedł do kierującego, poprosił o dokumenty i czekał. To był poważny błąd, który kosztował życie.

Policjant nie był zupełnie przygotowany na to, że pan przestępca zacznie do niego strzelać. Został tym całkowicie zaskoczony. Skoro wskazuje się w depeszy PAP, że pan przestępca szukał dokumentów, a wyciągnął broń i oddał kilka celnych strzałów do policjanta, to oznacza, że policjant stał w bezpośredniej bliskości i nie był przygotowany na taki przebieg zdarzeń. Ze zdjęcia na którym są ślady krwi wynika, że policjant stał nie więcej niż metr od pojazdu.

Czy policjant powinienem być przygotowany na taki obrót sytuacji? Moim zdaniem tak. Z okoliczności bezpośrednio poprzedzających zdarzenie wynikało, i taką wiedzę zapewne miał interweniujący patrol, że zatrzymywany człowiek przebrany był za policjanta i podawał się za policjanta – przecież usiłował kontrolować samochody. Wiedzieli również, że gość może być pod wpływem jakiś substancji odurzających. To moim zdaniem powinno wywołać co najmniej podejrzenie, że może mieć broń palną i może być nieobliczalny w swoim zachowaniu.

Moja pierwsza ocena jest taka, że w tym darzeniu widać wadliwość procedur policyjnych, a może nawet ich zupełny brak. Skoro nie było automatycznego mechanizmu szczególnego sposobu podjęcia interwencji w tego rodzaju sprawie to oznacza moim zdaniem, że te mechanizmy nie istnieją. Za ich brak należy obwiniać policyjnych kacyków (decydentów). Ich brak sprawił, że nieprzygotowany zupełnie policjant podjął interwencję. No i jest tego efekt.

Dzisiaj jest publiczne wyrażanie współczucia i pompatyczne słowa, a powinny być dymisje na szczytach policyjnych struktur. Taki mam wniosek na podstawie tej sprawy. Młody facet przypłacił życiem za to, że nie został nauczony, że właśnie w tego rodzaju sprawie trzeba działać inaczej niż przy kontroli drogowej kierowcy przekraczającego prędkość w terenie zabudowanym. Publiczną egzaltacją życia się policjantowi nie wróci, ale wywalenie paru ważniaków z zasiedziałych stołków może sprawić, że ktoś się weźmie za opracowywanie procedur interwencji w potencjalnie niebezpiecznych sytuacjach.

Na koniec. Nie muszę chyba jakoś szczególnie podkreślać tego, że pan przestępca broń miał bez pozwolenia Komendanta Wojewódzkiego Policji w Katowicach lub innego pana komendanta? Po prostu ją miał, nie pytał nikogo o zgodę. Tak właśnie w Polsce działa system reglamentacji dostępu do broni palnej, przestępcy mają broń nie pytając nikogo w tej kwestii o zdanie.

2021-05-05 13:40 (PAP) Prokuratura: trzy zarzuty dla mężczyzny, który zastrzelił policjanta w Raciborzu (opis)

Zabójstwo policjanta, usiłowanie zabicia drugiego funkcjonariusza oraz nielegalne posiadanie znacznych ilości broni i amunicji – to zarzuty stawiane 40-latkowi, który we wtorek w Raciborzu śmiertelnie postrzelił mł. asp. Michała Kędzierskiego.

Po przesłuchaniu do sądu trafi wniosek o aresztowanie podejrzanego – poinformowała w środę gliwicka prokuratura.

Policjant zginął podczas interwencji przy ul. Chełmońskiego w Raciborzu, przy próbie wylegitymowania mężczyzny, który podając się za funkcjonariusza, w ubiorze przypominającym mundur, próbował kontrolować kierowców. W trakcie interwencji bandyta wyciągnął broń i oddał strzały do funkcjonariusza. Jego kolega z patrolu postrzelił napastnika w udo. Sprawca został zatrzymany.

O czynnościach procesowych z udziałem podejrzanego, zaplanowanych – po decyzji lekarzy – w szpitalu, powiedziała dziennikarzom w środę rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gliwicach Joanna Smorczewska.

“Pierwszy zarzut dotyczący zabójstwa funkcjonariusza policji w trakcie pełnienia obowiązków służbowych. Drugi – usiłowania zabójstwa funkcjonariusza policji oraz trzeci zarzut – nielegalnego posiadania znacznych ilości broni oraz amunicji” – podała Smorczewska. Jak wyjaśniła, 40-latek strzelał nie tylko do policjanta, który zginął, ale także w stronę drugiego funkcjonariusza, stąd także zarzut usiłowania zabójstwa.

Po przesłuchaniu podejrzanego, jak zapowiedziała rzeczniczka, zostanie skierowany wniosek o aresztowanie mężczyzny.

Prokuratura, tłumacząc to dobrem śledztwa, nie ujawnia, ile jednostek i jakiego rodzaju broń znaleziono przy zatrzymanym. Według nieoficjalnych informacji, w samochodzie mężczyzny – poza pistoletem, którego użył – znaleziono także broń automatyczną, a jego mieszkaniu ujawniono plantację marihuany. Prok. Smorczewska nie chciała też odnosić się do podawanych wcześniej przez policję informacji, że 40-latek był już notowany za przestępstwa narkotykowe.

“Jeżeli chodzi o przeszłość podejrzanego, jego motywy działania, to prokuratura na tym etapie nie udziela żadnych informacji. Oczywiście w tym zakresie czynione są ustalenia procesowe, jaką przeszłość ma podejrzany, w jaki sposób działał wcześniej, czy jakiekolwiek zdarzenia kryminalne z jego udziałem miały miejsce, jak również jaka była motywacja związana już z samym zabójstwem” – zaznaczyła prokurator.

Rzeczniczka potwierdziła, że sprawca w chwili zabójstwa mógł być pod wpływem alkoholu, ale – jak zaznaczyła – zweryfikuje to szczegółowa opinia toksykologiczna, która wykaże też, czy był pod wpływem innych środków.

Szczegółowa opinia balistyczna da natomiast odpowiedź na pytanie, ile strzałów padło podczas interwencji. “Niewątpliwie było to kilka strzałów oddanych w kierunku funkcjonariuszy policji, natomiast funkcjonariusz strzelił w kierunku uciekającego sprawcy w taki sposób, aby go unieruchomić” – powiedziała prok. Smorczewska.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi na razie Prokuratura Rejonowa w Raciborzu pod nadzorem gliwickiej prokuratury okręgowej, ale ta druga jednostka przejmie sprawę po wykonaniu wstępnych czynności w postępowaniu. Na czwartek zaplanowano sekcję zwłok zastrzelonego policjanta. W śledztwie konieczne będzie też przeprowadzenie badań psychiatrycznych sprawcy.

Do tragedii doszło we wtorek ok. 8. Chwilę wcześniej miejscowi policjanci otrzymali dwa zgłoszenia. Pierwsze dotyczyło dziwnie zachowującego się mężczyzny, w ubraniu przypominającym policyjny mundur, który na pobliskiej stacji benzynowej wsiadł do samochodu renault scenic, prawdopodobnie pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Policjanci z ogniwa patrolowo-interwencyjnego pojechali na stację, jednak nie zastali już na niej poszukiwanego; jego i jego samochód zauważyli kilka minut później na ul. Chełmońskiego, gdzie według drugiego zgłoszenia ktoś ubrany w policyjny mundur próbuje kontrolować samochody.

Jak relacjonowała policja – i w środę potwierdziła to prokuratura – mężczyzna wstrzymywał ruch, podchodził do samochodów i rozmawiał z kierowcami. Podczas policyjnej interwencji mężczyzna wyciągnął broń i oddał strzały w kierunku klatki piersiowej policjanta. Funkcjonariusz był reanimowany, najpierw przez kolegę z patrolu, potem kolejnych policjantów i medyków, którzy pojawili się na miejscu; nie udało się uratować jego życia. Bandyta został obezwładniony i zatrzymany. To 40-latek z rejonu Raciborza.

Po strzelaninie na miejscu tragedii długo trwały policyjne czynności z udziałem prokuratora. Policyjni kontrterroryści przy pomocy robota pirotechnicznego sprawdzali, czy w samochodzie zatrzymanego nie było niebezpiecznych materiałów. W aucie wybito szybę, żeby można tam było sięgnąć kamerą. Jak wynika z nieoficjalnych informacji PAP, wewnątrz samochodu znaleziono pistolet maszynowy.