Z cyklu policja nie zapewniła bezpieczeństwa: w Rybniku nożownik kilkakrotnie ranił 28-latka
- Autor: Andrzej Turczyn
- 4 maja 2021
- Brak komentarzy
2021-04-23 09:56 (PAP) Rybnik/ Sąd aresztował nożownika, który kilkakrotnie ranił 28-latka – odpowie za usiłowanie zabójstwa
46-latek, który we wtorek kilkakrotnie ugodził nożami 28-letniego mieszkańca Rybnika, usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa; sąd zdecydował o aresztowaniu podejrzanego na trzy miesiące – podała w piątek rybnicka policja.
Do zajścia doszło we wtorek wieczorem niedaleko wybiegu dla psów przy ulicy Sztolniowej.
“Podczas spaceru z psem grupa osób spotkała mężczyznę, który zaczepiał pupila należącego do 28-latka. Kiedy zwrócono mu uwagę, aby nie drażnił psa, mężczyzna odszedł. Po pewnym czasie awanturnik wrócił na miejsce i zaatakował 28-latka dwoma nożami, zadając ciosy w klatkę piersiową, ramię oraz udo. Ponadto rybniczanin chciał ugodzić nożem 30-latka, który stanął w obronie znajomego” – opisywała rzeczniczka rybnickiej komendy asp. Bogusława Kobeszko.
Napastnika zatrzymali policjanci z komisariatu z dzielnicy Boguszowice. W czwartek w Prokuraturze Rejonowej w Rybniku zatrzymanemu przedstawiono zarzut usiłowania zabójstwa oraz usiłowania uszkodzenia ciała mężczyzny. Na wniosek śledczych rybnicki sąd zdecydował o jego aresztowaniu na trzy miesiące – podała Kobeszko. Podejrzanemu może grozić nawet kara dożywocia.
Policjanci zatrzymali również 38-latkę podejrzaną o utrudnianie czynności kryminalnym – miała ukryć nóż należący do 46-latka. Kobieta również usłyszała zarzut i została objęta policyjnym dozorem.
Poszkodowany z ranami kłutymi trafił do szpitala, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. (PAP)
Sprawa zrobiła się poważna dla pana nożownika, bo będzie siedział i to długo. Sprawa zrobiła się poważna dla zaatakowanych ofiar, bo może rzeczywiście otarli się o śmierć z powodu ciosu nożem. Za taki przebieg zdarzenia w pewnym sensie odpowiada państwo i służby tego państwa, a konkretnie to policja, która robi co może aby restrykcyjne stosować prawo w taki sposób, aby Polacy nie mogli posiadać broni palnej do ochrony własnej.
Już wyjaśniam co mam na myśli.
Pod pewnymi warunkami ta sprawa by była nieistotna, w której zapewne nawet by nie trzeba było zawiadamiać policji. Gdyby ktoś z zaatakowanych ludzi miał broń palną wówczas przebieg zdarzenia mógłby wyglądać zasadniczo odmiennie. Pan nożownik nie miałby kłopotów z prawem, zaatakowani ludzie nie odnieśliby żadnych obrażeń.
Twierdzę tak jak w akapicie powyżej, bo fakty są takie, że broń palna w defensywie głównie, w ogromnej większości przypadków działa tylko na układ nerwowy człowieka. Dokładnie to odbywa się w ten sposób, że broń palna niewidzialną i przemożną siłą wpływa tak na wolę napastnika, że ten na widok broni w ręku potencjalnej ofiary powstrzymuje swoje przestępcze zamiary.
Poważnie piszę. Fałszywe i całkowicie mityczne jest twierdzenie, że w gdyby ludzie mieli broń palną do obrony własnej, to trup by się ścielił gęsto na ulicach. Badania naukowe wskazują, że użycie broni w ponad co do zasady polega tylko na jej okazaniu napastnikowi, bez oddania strzału. To wystarcza aby odeprzeć bezprawny i bezpośredni atak.
Gdy to co napisałem się zestawi w całość z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że za to, iż ktoś został pocięty nożem, a pan nożownik spędzi całe lata na utrzymaniu podatników w jednostce penitencjarnej, ponoszą odpowiedzialność ci, którzy w Polsce wymyślili i stosują restrykcyjny system pozwoleń na broń palną.