Kneblowanie ust coraz większe – śledztwo prokuratury w sprawie “groźby użycia przemocy” przez rapera Janusza Korwin-Mikkego

GW zawiadamia, że nadzorowana politycznie przez socjalistyczny rząd prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie “groźby bezprawnej użycia przemocy”, którą Janusz Korwin-Mikke miał kierować pod adresem “nieokreślonej grupy osób z powodu ich przynależności politycznej”.

Groźba, której dotyczy sprawa prowadzona przez Prokuraturę Rejonową dla Warszawy-Żoliborza, miała paść z ust Janusza Korwin-Mikkego na utworze muzycznym, który poseł Konfederacji nagrał w ramach zeszłorocznej akcji #hot16challenge2. Teledyski trafiały na YouTube, a celem była zbiórka pieniędzy na rzecz lekarzy walczących z Covid-19.

Janusz Korwin-Mikke rapował tak: “socjalistów poszatkuję, bo to są zwyczajne szmaty”, “dla ojczyzny ratowania, zamiast rzucić się przez morze, trzeba wziąć takiego drania, obciąć j*ja albo gorzej”, czy “a pieprzeni socjaliści muszą wisieć zamiast liści”.

Od zawsze chyba wykonanie artystyczne było kontratypem czyli okolicznością wyłączającą bezprawność czynu. No niestety w Polsce narasta totalitaryzm, ten pociąga kneblowanie niewygodnych dla socjalistycznej władzy ust. Nawet jeżeli postępowanie zostanie umorzone, to fakt wszczęcia już jest podstawą do formułowania przeze mnie tytułowej tezy. Postępowanie karne jako takie jest dolegliwością i wywołuje zastraszający efekt. Każdy to wie.

W socjalistycznej Polsce wolność słowa znika. Tylko czekać jak w mrocznych lochach ideolodzy socjalizmu ustalą, że należy stawiać zarzuty setkom tysięcy tych z nas, którzy dali lajki utworowi Korwina, jako podżegaczom do popełnienia przez niego przestepstwa. A co! Rewolucja socjalistyczna wymaga postępu.