Samo chce się napisać: chcesz ujść z życiem, unikaj kontaktu z policją

W celach informacyjnych, aby zainteresować czytelników bloga tym co moim zdaniem ważne. Zachęcam do zdobycia artykułu z wyborczej i przeczytanie. Jest moim zdaniem przerażający. Policji nie będę krytykował, ta organizacja jest już dla mnie jedynie organizacją aparatu represji.

Moim zdaniem w policji istnieje przyzwolenie na brutalność. Bez tego przyzwolenie nie byłoby takiego wysypu przypadków interwencji, które kończą się śmiercią tego kto wpadł w łapy policjantów. Opis przypadków jaki jest w artykule, z wyborczej jest naprawdę wstrząsający. Dzielni policjanci, głowni bohaterowie zostali póki tylko zawieszeni. Jak to ocenić jak nie przyzwolenie na brutalność policji?

2021-09-04 20:40 (PAP) Wrocław/ Protest przeciwko brutalności policji przed komendą wojewódzką

Kilkadziesiąt osób protestowało w sobotę przed Komendą Wojewódzką Policji we Wrocławiu. Manifestacja pod hasłem „Stop policyjnym mordercom” była reakcją na ostatnie tragiczne wydarzenia związane z interwencjami dolnośląskich funkcjonariuszy.

Protest rozpoczął się po godz. 18. Jego organizatorami byli m.in. Razem Wrocław, Młoda Lewica, Obywatele RP, Dolnośląski Kongres Kobiet, Młodzi Razem, Wrocław protestuje oraz inne działające we Wrocławiu stowarzyszenia i organizacje.

W zapowiedzi wydarzenia aktywiści podkreślali, że z niewyjaśnionych powodów to właśnie na Dolnym Śląsku co jakiś czas dochodzi do dramatów całych rodzin i społeczności, bo umiera człowiek, który miał styczność z policją.

Nawiązywali tym samym do śmierci 25-letniego Dmytra z Ukrainy, który pod koniec lipca zmarł po interwencji policji na wrocławskiej izbie wytrzeźwień. Jak ustaliła “Gazeta Wyborcza” mężczyzna był rażony gazem, bity pałką i duszony, czego dowodem jest nagranie z monitoringu. W związku z tą interwencją Komendant Miejski Policji we Wrocławiu podjął decyzję o zawieszeniu w czynnościach służbowych czterech z interweniujących na miejscu funkcjonariuszy, a wobec dwóch z nich wszczęto procedurę w kierunku wydalenia ze służby.

Organizatorzy przywołali także sprawę śmierci Igora Stachowiaka, który w maju 2016 r. zmarł we wrocławskim komisariacie, oraz sprawę 34-letniego Bartosza z Lubina.

„Wielu z aktywistów doznało różnego rodzaju nieprzyjemności, represji, szykan w trakcie odbywających się we Wrocławiu protestów Strajku Kobiet, co tylko dowodzi brutalności policjantów i ich niekompetencji w kontaktach z ludźmi. Braki w wyszkoleniu policji stają się coraz bardziej niebezpieczne dla obywatela” – podkreślali organizatorzy. „Policja ma nas chronić i ma nam pomagać, a nie mordować i bić do nieprzytomnego, a potem tuszować własną niekompetencję” – dodawali.

Podczas sobotniego protestu uczestnicy mieli ze sobą transparenty z hasłami: „Macie krew na rękach”, czy „Nie chcę bać się policjanta”, skandowali m.in. „hańba”, „miałeś chronić, a zabijasz”. Domagali się też dymisji komendanta wojewódzkiej policji we Wrocławiu i audytu komendy. Manifestacja przebiegła spokojnie, nie doszło do żadnych incydentów. (PAP)