Z cyklu broń ratuje życie: napastnik gdy zobaczył broń w ręku kobiety, przeprosił i uciekł

Oczywiście zdarzenie miało miejsce w USA, w biały dzień. Gdzieś w San Antonio na parkingu przed sklepem starsza kobieta wraz z córką i wnukiem czekały w samochodzie na pozostałych członków rodziny. Wokoło samochodu zaczął krążyć jakiś podejrzany gość, który w pewnym momencie otworzył tylne drzwi. Siedząca na tylnym siedzeniu samochodu starsza kobieta siłowała się przez chwilę z intruzem. Jej córka siedząca w samochodzie wydobyła swoją broń. W momencie gdy zobaczył to pan napastnik, przeprosił i w pośpiechu się oddalił. Dzielna pani posiada od lat licencję na ukryte noszenie broni.

(na podstawie foxsanantonio-com)

Dzielna polska policja zganiłaby panią strasznie za takie nieodpowiedzialne zachowanie. Co by było gdyby broń wystrzeliła, w samochodzie było dziecko! Jak mogła nieodpowiedzialna kobieta sięgać po broń zamiast telefonować po pomoc dzielnych policjantów! W mig by na miejsce przybyli, napastnika by odstraszyli, a może i ujęli i porządnie poddusili. W internetach telewizji byłoby o czym pisać i mówić, a tak  o czym tu pisać i mówić, o obronie jaką zastosował zwykły obywatel…